Sąd administracyjny pozwolił na wykup lokali po preferencyjnych cenach

Przez ostatnie siedem miesięcy możliwość zbywania przez miasto lokali komunalnych, była zablokowana. Uchwała rady miasta, dająca najemcom pierwszeństwo i 90 proc. bonifikatę przy wykupie mieszkań, została zaskarżona przez prywatną spółkę. Zarzuciła ona miastu niegospodarność i nierówne traktowanie podmiotów: faworyzowanie najemców idyskryminowanie współwłaścicieli budynku. Teraz miasto ponownie może zbywać swoje lokale, ale budzące wątpliwości kwestie nie zostały rozwiązane, bo sąd się do nich nie odniósł.

- Chodziło o wysokość bonifikaty oraz kwestię znoszenia współwłasności - wyjaśnia Bogusław Kośmider, radny miejski (PO). - Jest wiele nieruchomości, w których gmina jest udziałowcem. Problem w tym, że jeżeli współwłaściciel chce wykupić udziały w budynku - oferując nawet wolnorynkową cenę - nie może tego zrobić. Zgodnie z uchwałą miasto jest zobowiązane do sprzedaży lokali - za 10 proc. ich wartości - najemcom mieszkań. Sąd wojewódzki, przychylił się do skargi spółki. Uznał, że takie różnicowanie sytuacji prawnej osób które są, lub nie są najemcą lokalu jest sprzeczne z prawem. Poza tym, nieruchomość będąca własnością gminy, to z ekonomicznego punktu widzenia majątek wszystkich członków wspólnoty samorządowej - nie można więc jej sprzedawać poniżej wartości rynkowej. Nie zgadzając się z takim wyrokiem, miasto wniosło o jego kasację. NSA uchylił decyzję sądu pierwszej instancji, ale w uzasadnieniu swego wyroku nie odniósł się w ogóle do spornych kwestii. Uznał tylko, że składająca skargę spółka nie miała do tego legitymacji prawnej. - Wyrok nie rozstrzygnął wątpliwości merytorycznych, a jedynie kwestie proceduralne - zauważa Marta Witkowicz, dyrektor magistrackiego wydziału skarbu. - Tym samym uchwała może ponownie zostać zaskarżona, tym razem przez uprawnione do tego podmioty - mówi dyrektor.