Rzyki: Nowe wyciągi narciarskie i śnieg 365 dni w roku

Aktualnie narciarze mają do dyspozycji trasy o długości ok. dwóch kilometrów. Po rozbudowie będą mogli sunąć dwudziestokilometrowymi trasami. Zamiast dwóch orczyków i jednej kolei sześcioosobowej, pojawi się aż dwadzieścia wyciągów krzesełkowych i gondolowych.

- W planach jest także dziesięciokilometrowa trasa biegowa oraz gigantyczna hala ze sztucznym śniegiem i kolejką linową, która ma cieszyć narciarzy także latem - zdradza Tomasz Andrejko z firmy Ski Centrum Pracica w Rzykach, która jest właścicielem stoku. Wylicza, że inwestycja będzie kosztowała około trzystu milionów złotych. Liczy na unijną dotację.
- Aktualnie jesteśmy w trakcie załatwiania dokumentacji środowiskowych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zaczniemy działać za dwa lata - dodaje Andrejko. Przyznaje, że choć cała procedura jest długa i trudna, wszystko jest na dobrej drodze do jej realizacji.

Planom rozbudowy Czarnego Gronia kibicuje burmistrz Andrychowa i starosta Wadowic.
- Stok narciarski to jedna z naszych największych atrakcji, która przyciąga do powiatu turystów z całego regionu. Nowoczesne i całoroczne centrum na pewno zwabi jeszcze więcej narciarzy i snowboardzistów, ale też da nowe miejsca pracy i pomoże rozwinąć lokalny biznes, na przykład gastronomiczny - przekonuje Jacek Jończyk, starosta wadowicki.
Liczy, że przed rozpoczęciem rozbudowy stoku uda się pozyskać unijne pieniądze na budowę i przebudowę dróg dojazdowych i obwodnic łączących ościenne powiaty. Jest na to szansa, bo projekt budowy nowej infrastruktury czeka już na akceptację w Urzędzie Marszałkowskim.

Na nowe wyciągi z niecierpliwością czeka także Zofia Moskwik, sołtys Rzyk. - Dzięki narciarzom nasze małe Rzyki są słynne nie mniej niż Wisła czy Krynica. Gdy rozbudują stok narciarski, będziemy mogli konkurować nawet z Zakopanem - zaciera ręce sołtys Moskwik. Przyznaje, że wśród mieszkańców są i tacy, którzy boją się wzmożonego ruchu samochodowego i hałasu turystów.
- Dzięki nim jednak ludzie będą mogli zarobić na chleb - podkreśla pani sołtys.

Najbardziej z planowanej inwestycji cieszą się jednak narciarze. Paweł Okoń z Chrzanowa każdy zimowy weekend spędza na stoku. - Zwykle jeżdżę do Białki Tatrzańskiej albo Wisły. Rzyki odkryłem dopiero przed rokiem i jestem miło zaskoczony - przekonuje miłośnik narciarstwa. Przyznaje, że do Andrychowa ma znacznie bliżej niż na Podhale. - Zawsze żałowałem, że sezon kończy się w lutym. Wielka hala ze śniegiem także w lecie to spełnienie marzeń. Gdy tylko taka stanie w Rzykach, będę jej stałym bywalcem - cieszy się chrzanowianin.

Tomasz Andrejko ze Ski Centrum Pracica przypomina, że od kilku letnich sezonów do dyspozycji narciarzy jest sztuczny stok oraz symulator jazdy na nartach.
- Jednak ten, który powstanie pod krytą, około pięciusetmetrowej długości halą będzie nieporównywalnie bardziej profesjonalny - zaznacza przedstawiciel Czarnego Gronia. Być może za dwa-trzy lata to właśnie tutaj przeniesie się zimowa stolica Polski...

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!