Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rynek pracy w Krakowie i Małopolsce: lekka poprawa, ale ofert zatrudnienia jest wciąż o połowę mniej niż przed rokiem. Kogo szukają firmy?

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Fot. Andrzej Wisniewski / Polskapresse
Na koniec maja 2020 r. we wszystkich urzędach pracy w Małopolsce były zaledwie 3383 oferty pracy, czyli o ponad połowę mniej niż w maju 2019 (kiedy odnotowano ich 7267). To wprawdzie sporo więcej niż na koniec kwietnia (2878 – największy dołek w dziejach), ale wciąż mniej niż w marcu (3518). Rozpoczęcie sezonu budowlanego oraz prac sezonowych w rolnictwie, powodujące co roku skokowe zwiększenie aktywności pracodawców, tym razem nie przyniosło wyraźnej poprawy. Eksperci ostrzegają, że to nie koniec problemów na rynku pracy, pojawiają się bowiem nowe zagrożenia.

FLESZ - Zasiłki dla bezrobotnych będą wyższe

od 16 lat

Trochę lepiej niż fatalnym kwietniu, gdy ofert było 1324 (rok wcześniej 2843), ale sporo gorzej niż w marcu (1944 oferty wobec 2Dane z małopolskich pośredniaków wyglądają minimalnie lepiej, jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie oferty, jakie napłynęły w poszczególnych miesiącach. W maju 2020 r. urzędy pracy zebrały w sumie 4687 ofert (rok temu 8062), podczas gdy w czarnym kwietniu zaledwie 3608 (rok wcześniej 8581), zaś w marcu 5586 (8815).

Bardzo podobnie wygląda to w Krakowie. W całym maju 2020 pracodawcy zgłosili do Grodzkiego Urzędu Pracy 1380 ofert, gdy rok wcześniej - 2545. To tylko 748 przed rokiem). Zmienia się przy tym nieco lista najbardziej poszukiwanych profesji: jeszcze w kwietniu największym wzięciem cieszyli się budowlańcy oraz magazynierzy, natomiast w maju wyprzedziły ich osoby sprzątające oraz salowe. Wyraźnie wzrosło też zainteresowanie kierowcami.

Oferty pracy w Małopolsce: tąpnięcie

- Liczba ofert pracy wpływających do powiatowych urzędów pracy w Małopolsce znacznie spadła. Ograniczenie działalności przedsiębiorstw z wielu branż związane z zamrożeniem gospodarki widocznie zmniejszyło popyt na pracowników. Liczba ofert pracy zgłaszanych do urzędów w kwietniu wyniosła 3 608, tj. aż o 1 978 mniej w stosunku do poprzedniego miesiąca i ponad dwukrotnie mniej niż w lutym tego roku – przyznaje Jarosław Litwa, rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie.

Zniesienie części ograniczeń m.in. związanych z działalnością gastronomiczną i handlem w drugiej połowie maja oraz zapowiedź dalszego „odmrażania gospodarki” sprawiły, że w maju liczba ofert pracy zgłaszana do pośredniaków w Małopolsce wzrosła o 30% w stosunku do kwietnia tego roku. - Niemniej jednak ofert tych było aż o 41,9 proc. mniej w porównaniu do maja 2019 roku – mówi Jarosław Litwa.

Dodaje, że wśród zgłaszanych w okresie epidemii ofert pracy wiele dotyczyło branży budowlanej, a to dlatego, że już na początku lockdownu, czyli w marcu, wyjechało z Polski większość Ukraińców. Tymczasem budowlanka przeszła przez koronakryzys względnie dobrze, inwestycje publiczne i prywatne były kontynuowane, stąd duże zapotrzebowanie na fachowców.

W ostatnich tygodniach utrzymuje się także wzrost zainteresowania zatrudnieniem bezrobotnych w branży handlowej, co wynika z kolei z odmrożenia działalności sklepów niespożywczych (odzieżowych, meblowych, obuwniczych, AGD, RTV itp.), ale także – sporego ubytku Ukraińców, którzy w ostatnich latach zaczęli masowo pracować także w tej branży.

Specjaliści WUP nie są w stanie na razie przewidzieć, czy te trendy utrzymają się w najbliższym czasie i jak będzie wyglądało zapotrzebowanie na zawody po pandemii. Chyba wciąż nie mamy wystarczająco dużo wiedzy, żeby jasno powiedzieć, które czynniki ograniczające zapotrzebowanie wynikają wyłącznie z „zamrożenia gospodarki”, a które mają bardziej długofalowy charakter – tłumaczy Jarosław Litwa.

Pracuj.pl: wyraźnie lepszy maj po nokaucie

Na popularnym portalu pracuj.pl liczba ofert pracy (w skali całego kraju) w maju 2020 r. wyniosła dokładnie 39 282 i była o 24 proc. niższa niż przed rokiem. To nadal wynik zły, ale nie aż tak jak w kwietniu, gdy spadek wyniósł 52 procent (w półnormalnym marcu – 23 proc.).

- Miniony miesiąc to okres wyraźnego wydobywania się przez świat rekrutacji z dołka, w którym niemal błyskawicznie znalazł się w połowie marca. Kolejne etapy odmrażania gospodarki sprzyjają krótkoterminowemu wzrostowi zapotrzebowania na kadry. Pamiętajmy jednak, że mówimy o sytuacji bez precedensu na współczesnym rynku pracy. Myśląc o jego odbudowie, powinniśmy się nastawiać na długi marsz. - komentuje Rafał Nachyna, Dyrektor Zarządzający Pracuj.pl.

Podkreśla, że majowe wyniki trzeba przyjmować z umiarkowanym optymizmem, ale także świadomością kolejnych trudności, jakim czoła będą musiały stawiać firmy w Polsce i ich zespoły.

- Wciąż mamy do czynienia z wyraźnym spowolnieniem, w tym największą od lat falą decyzji o redukcjach zatrudnienia. To sytuacja trudna dla zatrudnionych i pracodawców. Pracownicy funkcjonują w stanie niepewności co do przyszłości zawodowej. Firmy z kolei stoją przed trudnymi decyzjami kadrowymi. Staramy się pomagać obu grupom w odnajdowaniu się w nowych okolicznościach – kwituje Rafał Nachyna.

Kolejnym etapom odmrażania gospodarki towarzyszył w maju wzrost zainteresowania sprzedawcami, ekspertami obsługi klienta, specjalistami IT i ds. finansów. Mimo to zarówno pracodawcy, jak i kandydaci wciąż stoją przed licznymi wyzwaniami związanymi z pandemią koronawirusa. Z myślą o nich serwis Pracuj.pl wprowadził w maju kolejne nowe rozwiązania.

Majowe tendencje: polowanie na sprzedawców, handlowców i… marketingowców

W maju 2020 r. na pracuj.pl:

  • 37 proc. ofert dotyczyło sprzedawców i handlowców.
  • Wzrosło zainteresowanie specjalistami IT i ds. finansów.
  • Zwiększył się udział ofert dla specjalistów ds. obsługi klienta (18 proc.).
  • Wzrosła liczba ofert pracy dla specjalistów ds. marketingu.

Ponad 4 na 10 pracujących osób badanych przez Pracuj.pl obawia się utraty miejsca pracy w konsekwencji pandemii koronawirusa, a 6 na 10 – obniżki wynagrodzenia lub zmiany zasad zatrudnienia. Jednocześnie w tym samym raporcie („Praca w dobie koronawirusa. Nowa normalność zawodowa”) aż 77 proc. badanych gotowych jest przyjąć nową ofertę zatrudnienia.

Specjaliści ds. handlu i sprzedaży i specjaliści ds. obsługi klienta – te dwie grupy kandydatów od lat figurują na czele listy najczęściej poszukiwanych specjalizacji. Obie jednak też znacząco zostały dotknięte skutkami zamrożenia gospodarki. Maj przyniósł znaczący wzrost liczby ofert w tych dziedzinach.

- W przypadku handlu szczególną rolę odgrywało w maju m.in. ponowne zapotrzebowanie na nowe kadry w związku z otwarciem galerii handlowych i znoszeniem części obostrzeń w sklepach wielkopowierzchniowych. Z kolei w obsłudze klienta bardzo interesujące będą zmiany, jakie długoterminowo wniesie rosnąca popularność pracy zdalnej. Może mieć to wkrótce przełożenie np. na nowe wymogi w oczekiwaniach pracodawców wobec kandydatów w tej dziedzinie - komentuje Łukasz Marciniak, Dyrektor ds. Rozwoju Sprzedaży w Grupie Pracuj.

Z kolei marketingowcy to grupa, która w zgodnej opinii większości ekspertów HR najsilniej odczuła pierwsze konsekwencje zamrożenia gospodarki. Tymczasem w maju kierowano do nich aż 8 proc. wszystkich ogłoszeń na Pracuj.pl – dla porównania w całym 2019 roku było to 5 proc., a w kwietniu 2020 roku 3 proc.

- Tak wysokie wyniki w maju mogą wskazywać np. na rosnącą świadomość firm co do roli odgrywanej przez wewnętrzne działy marketingu w przeciwdziałaniu biznesowym konsekwencjom pandemii. Ponadto rosnący popyt na marketerów pojawia się w obszarze ecommerce w związku z przeniesieniem sprzedaży do online przez większość marek w obliczu społecznej izolacji. Najbliższe miesiące pokażą, czy wzrost zainteresowania tą grupą okaże się długotrwały – komentuje Łukasz Marciniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto