Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rutkowski dla portali MM Moje Miasto: Nie jestem detektywem siedzącym w gabinecie!

Aleksander Glowania
Aleksander Glowania
Krzysztof Rutkowski w ekskluzywnym wywiadzie dla portali MM Moje ...
Krzysztof Rutkowski w ekskluzywnym wywiadzie dla portali MM Moje ... Łukasz Ratajczyk
Krzysztof Rutkowski w ekskluzywnym wywiadzie dla portali MM Moje Miasto opowiada o szczegółach swojej pracy. Przeczytajcie to koniecznie!
Ekskluzywny wywiad dla portali MM Moje Miasto

Kilka lat temu był pan na świeczniku, media rozpisywały się o kolejnych akcjach, miał pan swój program w telewizji. Potem kilka lat ciszy. Nie brakowało panu tego szumu?

Ja o tym nie myślę. Jestem normalnym człowiekiem. Wcześniej żyłem swobodnie, jak chciałem, na pełnym luzie. Robiłem swoją robotę, która za każdym razem była sukcesem - nagrywanie filmów w TVN, zatrzymania, akcja, gleba, film, impreza, gorzała, dziewczyny i tak cały czas. W pewnym momencie zmieniłem swój styl życia na bardziej porządny. W tej chwili jestem z jedną kobietą i jest mi z tym dobrze.

Często bierze pan udział w sprawach, które są bardzo medialne. Zanim włączył się pan do tej, o małej Magdzie było już bardzo głośno. Czy to miało wpływ na decyzję? Nie myślał pan, że to będzie dobry powrót Krzysztofa Rutkowskiego do mediów?

Nie. Ja mam dużo roboty, ale też nie widziałem powodu, dla którego mielibyśmy się nie zająć tą sprawą. Poza tym pomyślałem, że to będzie dobry strzał. Czułem, że ją rozwikłamy.

Potem Katarzyna W., po tym, jak powiedział jej pan o fikcyjnych świadkach, przyznała się, że dziecko nie żyje. Myśli pan, że gdyby policja zastosowała podobną metodę, to nie bylibyśmy oburzeni, że przekroczyła swoje uprawnienia?

Ale policja nie musiałaby mówić, jakimi metodami dotarła do prawdy. Poza tym jeżeli zarzuca mi się, że moje rozmowy miały charakter wymuszenia jakiegokolwiek zeznania, to muszę powiedzieć, że to były najbardziej delikatne rozmowy w moim życiu. Ci ludzie nie wiedzą, czym jest wymuszenie.

Na pierwszej rozmowie wiedziałem, że to jest ta dziewczyna, ale nie powiedziałem jej, tak po mojemu: „weź nie pier.., tylko mów, bo pojadę z Tobą jak z dziką świnią”. Nie. Ja nawet nie wiem, skąd mi się wzięło, że byłem taki delikatny.

Szczerze panu powiem, że z tą dziewczyną byłby jeszcze większy skandal, bo miała z nią zakonnica rozmawiać. I nie byłaby to Luiza [obecna partnerka Rutkowskiego - przyp. red] w przebraniu, tylko normalna zakonnica, której pomagam i która poszłaby ze mną na każdy układ. I w habicie by wystąpiła zakonnica, która by z nią gadała. Tylko wie pan, co by sie wtedy stało?!

Pana działania krytykuje nie tylko policja, ale i sami detektywi. Polskie Stowarzyszenie Licencjonowanych Detektywów wydało oświadczenie, w którym stanowczo odcina się od pana działań i uważa je za pozbawione norm etycznych i moralnych.

Skomentuję to jednym zdaniem - mnie to nie interesuje. Kolokwialnie mówiąc - mam to na wy… . Tak, jak miałem wy… na tę Kolendę, na tego Sokołowskiego, którzy wyszli na totalnych debili w konfrontacji ze mną. Zachowywali się jak dzieci w piaskownicy, kiedy podchodzą do starszego kolegi, który sobie czyta książkę. Wymachują mu tam z łopatkami, a ja czasami powiem „weź, odejdź, bo to twoje gadanie znaczy tyle, co gadanie muchy”.

Ja jestem od roboty, ja jestem człowiekiem ulicy. Ja nie jestem detektywem siedzącym w gabinecie, obstawiającym się ludźmi. Moi ludzie pracują: jedna ekipa działa w Berlinie, druga w Hamburgu, Luiza, z narażeniem własnego życia przywiozła z Syrii dwoje dzieci. My robimy roboty, które coś znaczą. A jeżeli detektyw jeden czy drugi, w porywach dostanie jedno czy dwa zlecenia na miesiąc, wyśledzi komuś żonę, czy męża, jak się pyka z innymi, to jest dla mnie śmieszne. Pan mi pokaże w Polsce jedno biuro detektywistyczne, które robi poważne przypadki kryminalistyczne dużego kalibru; jedno, które zatrzymało bandytę, a nie złodzieja w markecie, który ukradł czekoladki dla żony, bo były walentynki.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto