Rowerzyści wspierają krakowski Strajk Kobiet. Rowerowy protest na ulicach Krakowa [ZDJĘCIA]

FLESZ - Czy firmy zaczną zwalniać pracowników?

"Przygotujcie rowery, a na nich transparenty i garnki i widzimy się jutro o 18:00 na Kazimierzu! Ubierzcie się ciepło, zabierzcie Waszą ogromną energię i pamiętajcie o podstawowym wyposażeniu rowerzysty!" - apelowali organizatorzy przed rozpoczęciem protestu.

W poniedziałek 16 listopada po godzinie 18 rozpoczął się też w Krakowie samochodowy protest w ramach Strajku Kobiet. Protestujący jeżdżą po alejach Trzech Wieszczów, w tempie spacerowym i trąbią cały czas. To kolejny protest po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji.

16 listopada w Krakowie upływa pod hasłem "Walimy w gary!". Tak protestująca i protestujący, poprzez hałas i uderzanie w różne przedmioty, wyrażają kolejny raz swój sprzeciw wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października, w którym stwierdził, że aborcja ze względu na nieodwracalną wadę płodu jest niezgodna z konstytucją.

Jak przyznaje policja, protesty są rozproszone i dość spokojne. - Oprócz tego, że jest bardzo głośno (protestujące i protestujący przynieśli ze sobą garnki i patelnie, w które cały czas tłuką – red.), to protesty są raczej spokojne – mówi nam Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji.

Policja legitymuje protestujących, ale na razie nie wiadomo, jaka jest ewentualna liczba mandatów i wniosków do sądu. Doszło do jednego incydentu, w rejonie Filharmonii, gdzie protestowano poprzez przechodzenie przez przejście dla pieszych.

- Jedna kobieta podczas legitymowania znieważyła policjanta. Została zabrana na komisariat celem złożenia wyjaśnień – dodaje Katarzyna Cisło.

Mundurowi zabezpieczają też protest na alejach Trzech Wieszczów, gdzie kierują ruchem. Jak twierdza policjanci, widać, że protestujący są zdeterminowani, ale nie są agresywni, starają się trzymać dystans, a poza hałasem jest naprawdę spokojnie. Policja chwali też protestujących rowerzystów, którzy z Kazimierza, ulicą Dietla, pojechali w stronę Rynku. - Zachowywali się w bardzo kulturalny sposób – dodaje Katarzyna Cisło.