Rok do igrzysk w Krakowie. Pokazali logo, uruchomili zegar. Dyrektorzy zarabiają do 12,7 tys. zł

- Dbamy o każdą złotówkę i troszczymy się o to, by koszty związane z igrzyskami były jak najmniejsze - zaznacza Marcin Nowak, prezes spółki Igrzyska Europejskie 2023.

Przyznaje, że organizatorzy mają jednak na uwadze, by impreza została przygotowania w pełni profesjonalnie i w związku z tym w spółce zatrudniani są fachowcy w różnych dziedzinach. Wyodrębniono w niej aż 13 osobnych pionów. Za 11 z nich (według informacji zamieszczonych na stronie internetowej spółki) odpowiadają dyrektorzy ds.: bezpieczeństwa; operacji obiektowych; administracji, kadr i obsługi prawnej; hospitality; logistyki; promocji i marketingu; sportu; mediów i HB; biletów; wolontariatu; akredytacji. Są także piony finansów i księgowości oraz transportu.

Przed samymi igrzyskami i podczas nich w spółce może pracować nawet 300 osób. Obecnie zatrudnione są 74 osoby (stan na 7 czerwca 2022 r.), w tym 40 pracowników na podstawie umowy o pracę oraz 34 zleceniobiorców. W spółce wyszczególnione zostały 4 poziomy stanowisk, dla których wyznaczono przedziały dotyczące wysokości wynagrodzenia (kwoty na rękę):

• dyrektorzy - 8-12,7 tys. zł,
• managerowie - 6-11 tys. zł,
• koordynatorzy - 3,5-7,5 tys. zł,
• specjaliści - 3,5-6,5 tys. zł.

- Skoro zarobki w spółce ds. igrzysk sięgają prawie trzech średnich pensji krajowych, to każdy powinien sobie odpowiedzieć, czy to dużo. Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłby system premiowania za osiągnięte cele - komentuje Andrzej Hawranek, przewodniczący klubu Platforma - Koalicja Obywatelska w Radzie Miasta Krakowa.

Przyznaje, że radni będą się przyglądać pracom spółki i jej osiągnięciom. - Na razie spółka powstała i głównie podzielili w niej stanowiska. Czy wynagrodzenie w spółce jest za wysokie? To wszystko zależeć będzie od tego, jak zatrudnieni specjaliści przygotują imprezę, jaki będzie finalny efekt - mówi radny PiS Adam Kalita. - Ważne, żeby spółka działała transparentnie, jej wydatki były pod kontrolą. W przypadku przygotowań do igrzysk zimowych w 2022 roku był z tym problem. Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej - dodaje.

Dotychczas spółka ds. igrzysk europejskich rozstrzygnęła już zamówienia dotyczące zaprojektowania logo imprezy za prawie 107 tys. zł oraz na opracowanie koncepcji strony internetowej za 78,5 tys. zł.

Pieniądze mają zostać także przeznaczone na m.in. (w nawiasach koszty szacunkowe): ceremonię otwarcia igrzysk - (15,2 mln zł); branding, dekoracje (15 mln zł); promocję krajową i międzynarodową (11 mln zł); ceremonię zamknięcia igrzysk (10 mln zł); oficjalne ubrania (8,5 mln zł); produkcję wydawnictw, gadżetów, pakietów powitalnych (3,25 mln zł); eventy promujące igrzyska (2,5 mln zł); udział w imprezach międzynarodowych/lobbing (1,3 mln zł); skomponowanie, wykonanie, nagranie przeboju igrzysk (600 tys. zł); projekt i produkcję znicza olimpijskiego (150 tys. zł); maskotki olimpijskie (150 tys. zł).

We wtorek (21 czerwca) oficjalnie zaprezentowano logo igrzysk. Formanie w użytku będzie około 10 rodzajów logotypów plus warianty kolorystyczne. Pierwsza z nich jest najbardziej rozbudowana. Zaprezentowano w niej żywioły, takie jak ogień, powietrze, i wodę oraz geograficzne, charakterystyczne dla małopolski i Krakowa elementy takie jak wieże Kościoła Mariackiego, które najlepiej wpasowywały się w format logo oraz szczyty gór. Również kolory użyte w logo są nieprzypadkowe i zostały zaczerpnięte z systemu identyfikacji Krakowa i małopolski.

W związku z tym, że do rozpoczęcia igrzysk pozostało 365 dni, także we wtorek na placu Szczepańskim zorganizowano wioskę olimpijską i odbyło się wielkie odliczanie do ceremonii inaugurującej imprezę na stadionie Wisły. Zaprezentowano też spot promujący igrzyska.

FLESZ - Warzywa sezonowe. Co jeść w czerwcu?

Spółka Igrzyska Europejskie 2023 została powołana przez Województwo Małopolskie. Zarząd Województwa Małopolskiego powołując spółkę ustalił kapitał założycielski w w kwocie 3 mln zł. Później zadecydował o dokapitalizowaniu spółki 20 mln zł. Dołączenie do spółki Krakowa, jako współorganizatora imprezy, wiązałoby się z wniesieniem do niej obecnie 23 mln zł. Na najbliższej sesji (29 czerwca) radni mają głosować projekt uchwały ws. przystąpienia Krakowa do spółki.

Docelowo tak Kraków jak i Małopolska mają zasilić spółkę kwotami wynoszącymi w sumie po 100 mln zł. Do tego do organizacji igrzysk 200 mln zł ma dołożyć ministerstwo sportu. Jeżeli pojawią się dodatkowe koszty, to ma je pokryć strona rządowa.

Do tego rząd przekaże 160 mln zł na opłaty licencyjne i 600 mln zł na inwestycje, w tym 350 mln zł na remonty dróg i infrastrukturę komunikacyjną w Krakowie i 150 mln zł na zadania sportowe pod Wawelem (m.in. modernizację stadionu Wisły i toru kajakarskiego przy ul. Kolnej). Około 100 mln zł rząd ma przekazać na inwestycje sportowe w pozostałych miastach, goszczących uczestników igrzysk, a więc w Tarnowie, Zakopanem i Krynicy-Zdroju. Zawody odbędą się także w Chorzowie (lekkoatletyka) i Wrocławiu (strzelectwo).

Władze Małopolski podkreślają, że zyski z igrzysk wyniosą ok. 1,6 mld zł.