To był rok fałszywych alarmów. Ich liczba wzrosła niemal dwukrotnie: z 85 do 156. W 25 przypadkach były to wyjazdy do czujek pożarowych. I chociaż w 99,9 % procentach są to fałszywe alarmy, strażacy każdorazowo mają obowiązek interweniować. Na szczęście, rachunki za te wyjazdy musiały pokryć firmy od monitoringu pożarowego.
- Pierwszy raz spotkaliśmy się z wezwaniami z systemu powiadamiania eCall montowanymi w nowych samochodach. W dwóch przypadkach były to fałszywe alarmy wywołane prawdopodobnie przez przypadkowe włączenie przycisku - mówi Paweł Kamiński, zastępca komendanta powiatowego straży pożarnej.
Są też dobre wiadomości. Spadła liczba samych pożarów: 494 to mniej niż w 2018, kiedy odnotowano ich 519. Co czwarty pożar wybuchł w mieszkaniu.
- Powodem dużej ilości pożarów w obiektach mieszkalnych jest fakt, iż wystrój, wyposażenie mieszkań oraz nagromadzenie w nich różnego rodzaju urządzeń elektrycznych, elektronicznych, grzewczych, znacznie zwiększa prawdopodobieństwo powstania niebezpiecznego zdarzenia, nie tylko pożaru - mówi Paweł Kamiński.
W 2019 roku w pożarach zginęła jedna osoba, a siedem zostało rannych.
W porównaniu z 2018 rokiem strażacy rzadziej wyjeżdżali też do tzw. miejscowych zagrożeń, głównie wypadków i kolizji, usuwania skutków silnych wiatrów oraz owadów. Niestety, były też tragiczne zdarzenia: 23 ofiar śmiertelne i 177 rannych, w tym 12 dzieci.
To był dobry, ale też pracowity rok dla jednostek OSP, które brały udział w 854 zdarzeniach, z czego 563 czyli ponad 33 proc. obsłużyły samodzielnie.
Średni czas dojazdu do zdarzenia na terenie powiatu wyniósł 7 minut i 46 sekund, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?