Rodzina przebywająca na kwarantannie wyszła po zakupy. Co jej grozi?
Z koronawirusem nie ma żartów. Według zaleceń Polacy powinni, jeśli tylko to możliwe, siedzieć w swoim domu. W ten sposób wirus rozprzestrzeni się jak najmniej. Z każdym dniem przybywa ludzi, którzy są zarażeni, a także zwiększa się liczba osób przebywających na kwarantannie.
Policja kontroluje takie osoby. Niestety nie wszyscy przestrzegają zasad kwarantanny, podczas której bezwzględnie musimy siedzieć w domu. Takim nierozważnym zachowaniem może "pochwalić się" rodzina z Sosnowca.
- W sobotę, 14 marca, trzyosobowa rodzina wyszła na zewnątrz, choć powinna przebywać na kwarantannie w domu. Osoby te wyszły do sklepu. Dementuje informacje, że był to Kaufland - powiedziała nam podkomisarz Sonia Kepper, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.
Nie wiemy natomiast czy sklep został zdezynfekowany. Policja przekazała informacje o tym, gdzie przebywała rodzina do powiatowego inspektoratu sanitarnego. To jego pracownicy podejmują decyzje o dezynfekcji.
W sprawie nierozważnej rodziny z Sosnowca, która nie przestrzegała kwarantanny, toczy się postępowanie w sprawie wykroczenia z art. 116 KW - rodzina może zostać ukarana grzywną w wysokości do 500 zł. Sprawa została również zgłoszona do Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który może ukarać ją grzywną w wysokości do 5 tysięcy zł.
Ponadto policjanci przesłali też zgromadzone w sprawie materiały do prokuratury, aby oceniła, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa z art. 161 kodeksu karnego, mówiącego o narażeniu innej osoby na zarażenie. Za to przestępstwo przewidziana jest kara do roku więzienia.
Policja przyjeżdża nie tylko sprawdzać, czy ktoś się stosuje do kwarantanny, ale również czy osoby nią objęte nie potrzebują pomocy.
- Mieszkańcy informują nas, że potrzebują pomocy przy zrobieniu zakupów czy wyniesieniu im śmieci. Przekazujemy te informacje dalej, by mogli otrzymać pomoc - mówi oficer prasowy sosnowieckiej komendy.
Choć kontrola odbywa się raz dziennie, to nie znaczy, że policjanci nie mają oczów i uszów skierowanych na osoby objęte kwarantanną.
Wielki Brat patrzy - podkom. Sonia Kepper
- Zbieramy informacje na różne sposoby. Wielki Brat patrzy. Podoba nam się to, że mieszkańcy coraz chętniej podają informacje o tym, że ich sąsiedzi nie stosują się do kwarantanny. To słuszna postawa. Tak jak ludzie zrozumieli, że informowanie o nietrzeźwych kierowcach jest w porządku i powinno się ich zgłaszać, tak mam nadzieję, że rozumieją również, że powinno się zgłaszać osoby, które nie przestrzegają kwarantanny. Tu chodzi o nasze dobro i zdrowie - tłumaczy podkomisarz Sonia Kepper.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?