Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Robert Ziółkowski: Cracovii brakowało regularności, by być wyżej w tabeli ekstraklasy, ale będzie piąć się w górę

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Cracovia zagrała jesienią świetny mecz z Rakowem Częstochowa, wygrywając 3:0
Cracovia zagrała jesienią świetny mecz z Rakowem Częstochowa, wygrywając 3:0 Wojciech Matusik
Cracovia zajęła miejsce nieco powyżej środka tabeli ekstraklasy, po jesiennej części rozgrywek jest na 8. pozycji w gronie 18 drużyn. Jak należy ocenić ten wynik? Rozmawiamy o tym z byłym piłkarzem "Pasów" Robertem Ziółkowskim.

Jak pan ocenia jesienny wynik „Pasów” w ekstraklasie?
Liczyłem na trochę więcej punktów i wyższe miejsce w tabeli. Grała w „kratkę”, brakowało jej regularności, raz punktowała, potem punkty uciekały. Po pierwszych dobrych meczach, które wygrała, podchodziłem do tego spokojnie, ale liczyłem na to, jeszcze przed sezonem, że Cracovia będzie w pierwszej piątce. Skład jest całkiem niezły, ale proste błędy nie pozwoliły na to, by być wyżej w tabeli.

Byłaby dokładnie na piątym miejscu, gdyby wygrała jeden mecz więcej. Zanotowała jednak kilka wpadek.
Było kilka słabych spotkań, indywidualne błędy zadecydowały o tym, że punkty zostały pogubione. Najbardziej żal mi spotkania z Wartą Poznań, a także z Lechią Gdańsk. Cracovia mogła wcześniej zdobyć kilka goli, to był mecz nie do przegrania, a jednak kontrowersyjny karny podciął zawodnikom skrzydła.

Jak podoba się panu styl gry Cracovii?
Z Rakowem Częstochowa zagrała z polotem, skutecznie, rywal nie był w stanie nic zrobić Cracovii, a tydzień później przychodzi taki mecz, w którym „Pasy” są odmienione, mało skuteczne, popełniają błędy. Jest wiele do poprawy. O ile bramkarz i defensywa są stabilni, z małymi wyjątkami, o tyle są rezerwy w ofensywie. Patryk Makuch przyszedł jako bramkostrzelny napastnik. To niezły chłopak, ale brakuje mu liczb. Cracovia ma za słabą siłę ofensywną.

Benjamin Kallman strzelił 4 bramki, Michał Rakoczy podobnie, Makuch 3. To nie są złe liczby…
Brakuje mi jednak jednego zawodnika, takiego typowego środkowego napastnika, który da zespołowi ponad 10 bramek, a na razie dorobek rozkłada się na kilku piłkarzy.

I tak jest postęp w porównaniu do pary Rivaldinho – Alvarez, która w całym sezonie była w stanie strzelić ledwie dwa gole.
Tak, nie ma co porównywać. To jest przepaść na korzyść obecnych napastników.

Cracovia ma najlepszą obronę w lidze, podobnie jak Raków, to zaskakujące?
Ma solidnych zawodników w tej formacji, grających kompaktowo, bardzo blisko siebie, odpowiedzialnie. Samo to, że David Jablonsky w wielu meczach siedział na ławce rezerwowych, mówi wszystko. A potem wchodzi na boisko i nie ma różnicy, czy jest w obronie on, czy Matej Rodin. Rodin wyrósł na lidera defensywy.

Cracovia sporo meczów przegrała u siebie – trzy. Zespołowi chcącemu grać o coś nie powinno się to zdarzać.
Rzeczywiście, zespół, który chce się liczyć, mecze u siebie powinien wygrywać.

Jak pan prognozuje, ten zespół wiosną jest w stanie podnieść się w tabeli o parę pozycji?
Tak, jeszcze w tym zespole drzemią rezerwy. Na pewno ktoś w zimie dojdzie, mam tu na myśli zawodników ofensywnych. Wierzę, że Cracovia będzie piąć się w górę.

To chyba jednak nie jest zespół na europejskie puchary, choć strata do 3. miejsca nie jest duża – 4 punkty.
Nie jest duża, a ja liczę, że Cracovia może być na 5. miejscu z tendencją zwyżkową. Ma doświadczonego trenera, który wie, co robi.

„Pasy” grały całą rundę bez typowego rozgrywającego, z dwoma „podwieszonymi” zawodnikami, bez klasycznej „10”.
Dzisiaj ciężko jest znaleźć typowego rozgrywającego. Dlatego trenerzy zabezpieczają środek, wystawiając dwóch zawodników o skłonnościach defensywnych w tym newralgicznym punkcie boiska. Takich, którzy dobrze zabezpieczą ten obszar. Brakuje kreatywnych piłkarzy, którzy mogą coś stworzyć.

A czy pana zdaniem dziura, jaka powstała po Pelle'em van Amersfoorcie została zasypana?
Jak się patrzy na wyniki, to chyba jednak nie. To jest kreatywny zawodnik, który potrafi strzelać bramki, potrafi też dobrze podać piłkę, popisać się asystą. Trzeba szukać piłkarza o takim profilu. On nie za bardzo angażował się w defensywę, lecz kreował grę. Bardzo brakuje Cracovii takiego piłkarza. Liczę na to, że przede wszystkim znajdzie się napastnik, który będzie strzelał gole.

W Cracovii jesienią zaprezentowało się trzech nowych piłkarzy: Makuch, Kallman i Takuto Oshima. Spełnili swoją rolę?
Poniekąd tak, ale liczyłem jednak na to, że pokażą coś więcej, bo stać ich na to. Może w następnej rundzie tak będzie? To nie są złe transfery, ale wracam do tego uparcie – brakuje typowej „dziewiątki”, piłkarza, którego piłka „szuka” w polu karnym, a który będzie wykańczał akcje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Robert Ziółkowski: Cracovii brakowało regularności, by być wyżej w tabeli ekstraklasy, ale będzie piąć się w górę - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto