Rezerwa jak pierwsza

Piłkarze Wisły mają za sobą dwa tygodniowe obozy, w Osieczanach i w Zakopanem. W obu brali udział także Antoni Szymanowski i Andrzej Bahr, którzy pracować teraz będą dla futbolowej Białej Gwiazdy.

W przypadku Antoniego Szymanowskiego jest to powrót na ,stare śmieci". Teraz będzie odpowiadał za zespół rezerwowy. Andrzej Bahr jest natomiast nową twarzą w wiślackim gospodarstwie, ale nie w krakowskim światku sportowym. Ostatecznie to spod jego trenerskiej ręki wyszli m.in. zdobywca Pucharu UEFA'2002, Tomasz Rząsa czy bracia Arkadiusz i Łukasz Kubikowie. Przy ul. Reymonta odpowiadał będzie za całokształt fizycznego przygotowania piłkarzy.

- Teraz przyglądam się wszystkim naszym zawodnikom - mówi Antoni Szymanowski. - Po prostu w rezerwie mamy robić to samo, co czyni pierwsza drużyna. Tak postanowił trener Henryk Kasperczak i jest to słuszne, bo przede wszystkim sprawdzone w czołowych klubach europejskich.

- Ja z kolei będę miał pod opieką nie tylko zawodników rezerwy, ale również juniorów - stwierdza Andrzej Bahr. - Młodzi chłopcy muszą być optymalnie przygotowani motorycznie i mentalnie na każdą ewentualność. Także na taką, że nagle juniorowi przyjdzie grać w rezerwie, a ,rezerwiście" w drużynie seniorskiej.

W tym tygodniu wiślackie rezerwy trenować będą pod Wawelem. Z kolei od 15 lipca zaplanowano obóz w Zakopanem, podczas którego krakowianie zagrają trzy sparingi. Z kolei po powrocie do Krakowa sparingpartnerami wiślaków będą m.in. Skawinka i Dalin Myślenice. A 10 lub 11 sierpnia pierwszy mecz w grupie I czwartej ligi.

- Mamy zdolną młodzież, ale ona sama nie podoła, nawet na szczeblu czwartoligowym - oświadcza Antoni Szymanowski. - Trzon mojej drużyny stanowić przecież będą zawodnicy z roczników od 1983 do 1985. Czyli teoretycznie trudno jest myśleć o awansie do trzeciej ligi, grając jedynie młodzieżą. Grę winni prowadzić ciut starsi zawodnicy. To wszystko jednak będzie się kształtowało w najbliższych tygodniach.