Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Remontowali bez pozwolenia i dewastowali zabytkową kamienicę w samym sercu Krakowa

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Fot. Wojciech Matusik
Dewastacje, przekucia, likwidacja zabytkowych elementów - taki jest efekt prac prowadzonych bez jakiegokolwiek wymaganego pozwolenia, a także mimo wstrzymania robót przez służby konserwatorskie. Interweniowała małopolska konserwator zabytków, teraz sprawą inwestycji w zabytkowej kamienicy na Starym Mieście zajmuje się prokuratura. Jak się dowiedzieliśmy, chodzi o budynek przy ul. Szpitalnej 4.

To obszar z najstarszymi zabudowaniami Krakowa. We wpisanej do rejestru zabytków kamienicy prowadzono bardzo ciężkie prace budowlane, między innymi w piwnicach był rozbierany zabytkowy kanał śródblokowy z białego wapienia, ostrołukowy (to dawna kanalizacja). Wojewódzka konserwator zabytków weszła na teren nieruchomości, bo zauważyła, że coś się tam dzieje, pojawił się gruz. Gdy poprosiła o dziennik budowy i pozwolenia, okazało się, że ich nie ma.

- Nie było żadnych pozwoleń na prowadzenie prac w tym budynku: ani konserwatorskich, ani budowlanych, ani na badania odkrywkowe. Nakazałam wstrzymanie prac i zawiadomiliśmy prokuraturę, nadzór budowlany i właściciela - mówi małopolska konserwator Monika Bogdanowska.

Jednak gdy trzy tygodnie później konserwator przechodziła obok budynku, znów usłyszała dobiegające z niego hałasy związane z budową, odgłosy młotów pneumatycznych itp. Do kamienicy został wysłany inspektor, który potwierdził, że prace trwają.

Wtedy (24 września) kilku pracowników Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w asyście policji udało się na miejsce. Robotnicy byli zabarykadowani, ale ostatecznie udało się wejść do środka. Tam zastano dalsze dewastacje: kolejne pomieszczenie zdemolowane, kanał śródblokowy już nie istnieje, został rozebrany, pojawiły się nowe przekucia w murach w kolejnej piwnicy. - Prace trwały, w zamkniętych pomieszczeniach, mimo że roboty w budynku zostały wstrzymane. Dlatego znowu zawiadomiliśmy prokuraturę i nadzór budowlany - relacjonuje Monika Bogdanowska.

Policja dokonała oględzin, wykonała zdjęcia dokumentujące stan budynku, po czym lokal zabezpieczono plombami. Policjanci wylegitymowali budowlańców i przesłuchali ich. - Pięciu robotników zostało zwolnionych, są świadkami w sprawie, bo ktoś im te prace zlecił i wykonywali zlecenie. Natomiast szósta osoba z tej ekipy, jak się okazało, to mężczyzna poszukiwany listem gończym do "odsiadki" 120 dni, dlatego trafił teraz za kratki - mówi Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji. Ta szósta osoba z kamienicy została wyprowadzona w kajdankach. - Warto zaznaczyć ku przestrodze, że gdy ktoś uszkadza czy niszczy zabytek świadomie, z premedytacją, popełnia przestępstwo, za które grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności - dodaje Sebastian Gleń.

Wojewódzka konserwator podkreśla z kolei, że doszło w tym przypadku do naruszenia kilku artykułów ustawy o ochronie zabytków, przede wszystkim prace były prowadzone bez pozwolenia, za co grozi nawet pół miliona złotych grzywny.

- Ranga naruszenia prawa jest tutaj nieprawdopodobnie wysoka. To nie jest mały domek na przedmieściu, tylko obiekt w obrębie najstarszej zabudowy miasta, wpisany do rejestru zabytków, kamienica znajdująca się w Parku Kulturowym, na obszarze chronionym poprzez wpis na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Tymczasem właściciel prowadził prace bez pozwolenia, a gdy mu je wstrzymano - prowadził je nadal i dochodziło do bardzo poważnych dewastacji! - wymienia wojewódzka konserwator Monika Bogdanowska.

Jak informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko, w Prokuraturze Rejonowej Kraków - Śródmieście Zachód zarejestrowano postępowanie z zawiadomienia Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie o podejrzeniu popełnienia przy ulicy Szpitalnej 4 w Krakowie. - Wszczęto śledztwo w sprawie o przestępstwo z art. 108 ustawy z dnia 23 lipca 2003 roku o ochronie zabytków - przekazuje rzecznik. Artykuł ten mówi, że kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Natomiast sprawcy, który działa nieumyślnie, grozi grzywna lub nawet do 2 lat więzienia.

WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Remontowali bez pozwolenia i dewastowali zabytkową kamienicę w samym sercu Krakowa - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto