Remis w drugoligowych derbach Krakowa. Hutnik objął prowadzenie, Garbarnia wyrównała i była bliska zwycięstwa [ZDJĘCIA]

W Hutniku zabrakło autora dwóch z trzech wcześniej strzelonych przez niego goli w tym sezonie w II lidze Abdallaha Hafeza, który – podobnie jak w wiosennych derbach Krakowa – pauzował za żółte kartki (siedział na trybunach). W Garbarni kontuzje wyeliminowały z gry Mateusza Kardasa i Patryka Warczaka.

Pierwsi zagrożenie pod bramką rywali stworzyli garbarze, a konkretnie Grzegorz Marszalik, który huknął z rzutu wolnego obok słupka. W rewanżu dwukrotnie – z daleka i głową - na bramkę Garbarni uderzył jej były zawodnik Michał Kitliński.

Obaj rywale początkowo dosyć łatwo dochodzili do strzeleckich pozycji, aż w końcu padł gol dla Hutnika. W 25 min po centrze Krzysztofa Świątka z lewej strony boiska Jakub Wilczyński głową pokonał Doriana Frątczaka. Ten ostatni próbował wybić piłkę z bramki, ale ostatecznie ugrzęzła ona w siatce.

Potem gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Hutnicy nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy rywali. Też rzadko, ale groźniej atakowali „Brązowi”. W końcówce tej części gry świetnie strzelił Marszalik, jednak udaną paradę zaliczył Arkadiusz Leszczyński. Po chwili Mateusz Duda strzelił nad poprzeczkę.

Wkrótce po zmianie stron świetną okazją do podwyższenia miał Michał Stasz, ale spudłował. Gospodarze początkowo grali z większą energią, sprawiając sporo kłopotów defensywie gości. Ci zaś długo nie potrafili stworzyć większego zagrożenia pod bramką Hutnika; strzały Daniela Morysa i Michała Feliksa nie mogły wyrządzić „krzywdy” rywalom.

W miarę upływu czasu rósł jednak napór „Brązowych”, choć długo nie miało to przełożenia na wynik. Strzały Michała Kleca i Mateusza Dudy oraz zagranie piętą Jakuba Banacha były niecelne. Ataki gości przyniosły efekt w końcówce meczu, gdy po akcji Marszalika i podaniu Michała Kleca błyskawicznie strzelił Wojciech Słomka, a piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Przyjezdni do końca spotkania mieli przewagę, ale jego wynik już się nie zmienił.

Szymon Szydełko, trenera Hutnika: - Pozytywem jest to, że zdobyliśmy punkt. Wiem, że to mało, jeśli chodzi o nasz dotychczasowy dorobek, ale jakąś stratę do rywali odrobiliśmy. Pierwsza połowa meczu była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Do 70 minuty gra się układała po naszej myśli. Garbarnia rzuciła się do ataku w końcówce meczu. Żałuję, że nie udało się nam utrzymać prowadzenia. Robimy, co możemy, ile możemy. Na tyle nas obecnie stać.

Maciej Musiał, trener Garbarni: - To remis, z którego jestem niezadowolony, bo powinniśmy wygrać. W pierwszej połowie meczu graliśmy apatycznie, nie realizowaliśmy tego, co sobie założyliśmy. W drugiej zagraliśmy zdecydowanie lepiej, wychodziliśmy spod presji rywala, byliśmy stroną przeważającą. Musimy utrzymywać poziom koncentracji przez 90 minut, a nie tylko przez jedną połowę meczu. To jest bardzo ważne, gdy chcemy zdobywać punkty.

Hutnik Kraków - Garbarnia Kraków 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Wilczyński 25, 1:1 Słomka 84.
Hutnik: Leszczyński – Kędziora, Stawarczyk, Jurkowski (31 Hoyo-Kowalski) – Stasz (69 Tetych), Drąg, Świątek, Zawadzki (59 Kieliś), Zmorzyński – Wilczyński (69 Sobala), Kitliński (69 Chmiel).
Garbarnia: Frątczak – Morys, Banach, Nakrosius (24 Laskoś), Bartków (64 Klec) – M. Duda, Szywacz (77 K. Duda), Marszalik – Korbecki (77 Kuczera), Feliks, Purcha (64 Słomka).
Sędziował: Sebastian Tarnowski (Wrocław). Żółte kartki: Chmiel, Kędziora, Kitliński, Stawarczyk, Zawadzki – Feliks, Laskoś, Marszalik, Nakrosius. Widzów: 250.

Sportowy24.pl w Małopolsce