Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rekrutacja do szkół średnich 2020. Tłumy pod szkołami, by sprawdzić listy? Nie w tym roku z koronawirusem

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
VIII LO wywiesiło listy zakwalifikowanych w środę w południe
VIII LO wywiesiło listy zakwalifikowanych w środę w południe Anna Kaczmarz
Pod liceami i technikami w Krakowie w środę - w dniu ogłoszenia list kandydatów zakwalifikowanych do przyjęcia - nie było tłumów. W tym roku, w związku z epidemią, szkoły miały możliwość opublikowania nazwisk również na swoich stronach internetowych i to tam, bez wychodzenia z domu, każdy mógł odszukać się na listach przyszłych pierwszoklasistów lub osób niezakwalifikowanych. W szkołach pojawiały się więc tylko pojedyncze osoby.

FLESZ - Covid nie odpuszcza. Będą kontrole

- Bardzo się cieszę! Dostałam się do klasy, którą wybrałam, czyli tej z rozszerzaną biologią i chemią. Wyniki sprawdziłam już rano w internecie, przyszłam jednak pod szkołę zobaczyć, kto będzie ze mną w klasie - tłumaczyła nam Gabriela Wilk, która w środę sprawdzała listy zakwalifikowanych do przyjęcia do VIII LO w Krakowie, a od września będzie się uczyła w tej szkole.

Nastolatka dodała, że teraz w końcu będzie mogła ze spokojną głową zacząć wakacje. - Zamieszanie z koronawirusem było stresujące. Summa summarum, cieszę się że egzamin ósmoklasisty był w czerwcu, a nie w kwietniu, bo miałam więcej czasu na przygotowanie – stwierdziła Gabriela.

W tegorocznej rekrutacji na absolwentów szkół podstawowych czekało w krakowskich liceach, technikach i branżówkach łącznie ponad 9 tys. miejsc. Na listach zakwalifikowanych do przyjęcia do szkół znalazło się w środę ponad 7220 osób (przy czym są to absolwenci nie tylko krakowskich szkół). Natomiast 562 osoby nie zostały nigdzie zakwalifikowane. Pozostaje jednak ponad 1800 miejsc wolnych, w różnych typach szkół.

Szkołami przeżywającymi największe oblężenie w tegorocznej rekrutacji okazały się: VI Liceum Ogólnokształcące, które jako wymarzoną szkołę, tzw. pierwszego wyboru, wskazało 485 osób i gdzie o jedno miejsce walczyło średnio 1,9 kandydata, dalej - V LO (443 chętnych i 1,76 podań na jedno miejsce) i VII LO (340 chętnych, dwóch kandydatów na jedno miejsce).

Spośród techników niezmiennie na pierwszym miejscu jest Technikum Łączności nr 14 (1,55 kandydata na miejsce). - W tym roku stworzyliśmy 286 miejsc. Chętnych było jednak znacznie więcej, bo aż 443 uczniów wskazało naszą szkołę jako placówkę pierwszego wyboru – wylicza Kucharczyk Paweł, dyrektor Technikum Łączności. Podobnie jak w ubiegłym roku największym zainteresowaniem cieszyła się klasa dla przyszłych techników programistów - z rozszerzoną matematyką. Na 30 miejsc do tej klasy kandydowało 222 chętnych, zaznaczając ją jako swój pierwszy wybór. Na jedno miejsce było więc ponad siedmiu chętnych. Aby zostać uczniem tej klasy, trzeba było mieć co najmniej 175.5 punktów.

Generalnie by zostać uczniem dobrego i popularnego liceum w stolicy Małopolski, trzeba było uzyskać w rekrutacji ok. 150 punktów. Natomiast jeśli chodzi o najbardziej oblegane klasy, poprzeczka była zawieszona znacznie wyżej. Na przykład w I LO, "Nowodworku", próg punktowy dla klasy ogólnej z rozszerzoną matematyką, biologią i chemią wyniósł 169,65 punktów.

Z kolei w VI LO w tym roku rekord padł w przypadku dwóch klas dwujęzycznych z językiem angielskim: oddziału B z rozszerzoną matematyką, biologią i chemią oraz oddziału I z rozszerzona matematyką, geografia i wiedzą o społeczeństwie. Próg punktowy wyniósł tutaj 165,75 punktów. Natomiast najniższa punktacja dająca przepustkę do nauki w tej szkole to 156 pkt. - tyle pozwoliło dostać się do klasy teatralnej z rozszerzonym językiem polskim, historią i WOS-em. Swoją drogą to właśnie do tej klasy było w VI LO najwięcej chętnych na jedno miejsce - 2,25 (chodzi o tzw. pierwszy wybór).

W pierwszej piątce najchętniej wybieranych szkół średnich w Krakowie jest też VIII LO (331 chętnych, prawie 1,7 kandydata na jedno miejsce). Zostało w nim przygotowanych 196 miejsc w siedmiu pierwszych klasach, każda będzie liczyła po 28 uczniów. Największym zainteresowaniem cieszyła się klasa biologiczno-chemiczna. Na 28 miejsc do tej klasy kandydowało 70 uczniów (to wskazania jako szkoły pierwszego wyboru), na jedno miejsce było więc ponad dwóch chętnych.

- To są na razie listy zakwalifikowanych, ale nie są ostateczne – zaznaczała w środę, mówiąc o wywieszonych listach Anna Drwięga, wicedyrektor VIII LO. Teraz wszyscy uczniowie, którzy zakwalifikowali się do wybranych przez siebie szkół, muszą potwierdzić, że decydują się na tę placówkę. Od 13 do 18 sierpnia będą mieli czas na złożenie oryginału świadectwa ukończenia szkoły i oryginału zaświadczenia o wynikach egzaminu zewnętrznego. - Ostateczną listę przyjętych i nieprzyjętych poznamy więc dopiero 19 sierpnia – tłumaczy Drwięga.

W tym dniu dyrektorzy szkół będą zobowiązani do powiadomienia kuratora oświaty o liczbie wolnych miejsc, a 20 sierpnia kurator opublikuje informację, gdzie są wolne miejsca. W tym roku z racji pandemii koronawirusa, która spowodowała przesuniecie egzaminu ósmoklasisty, nie będzie rekrutacji uzupełniającej. Zabrakło czasu na jej przeprowadzenie. Ostatecznie o przyjęciu kandydatów, którzy nie dostali się w pierwszym terminie, zdecydują dyrektorzy szkół. Od 20 sierpnia osoby chcące dostać się na wolne miejsca w wymarzonych szkołach powinny więc zgłaszać się indywidualnie do tych szkół z podaniem o przyjęcie, z uzasadnieniem.

A co słyszymy w najpopularniejszych placówkach? - Na ten moment nie wiemy, czy nabór uzupełniający w naszej szkole się odbędzie, czy też nie. Może okazać się bowiem, że na miejsca zaplanowane zgłoszą się wszyscy zakwalifikowani. Jeśli jednak będą jakieś wolne miejsca, o kolejności przyjęcia będzie decydować liczba punktów – mówi Anna Drwięga, wicedyrektor VIII LO.

W ubiegłym roku w samym Krakowie do wybranych przez siebie szkół nie dostało się ponad 2,5 tys. uczniów. W niejednym przypadku wynikało to z faktu, że na podstawowym etapie rekrutacji elektronicznej wskazywali oni tylko jedną lub dwie szkoły. Nie przewidzieli, że może to być za mało.

- Tak, rzeczywiście w tamtym roku pojawił się taki problem. W tym roku nie spotkałam się jednak z taką sytuacją. W naszej szkole rekrutacja została tak zorganizowana, by uczniowie mogli mieć stały kontakt z kimś z komisji, kto przeglądał złożony wniosek i doradzał im, żeby wybrać więcej szkół o różnym poziomie – tłumaczy Drwięga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto