Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Referendum w sprawie igrzysk. Politycy bawią się w rozgrywkę między sobą

Piotr Rąpalski
Jagna Marczułajtis-Walczak, szefowa Komitetu Kraków 2022, w środę na antenie Radia Kraków domagała się wyjaśnień od prezydenta. Jak twierdzi, by "wyjaśnić sytuację na arenie międzynarodowej"
Jagna Marczułajtis-Walczak, szefowa Komitetu Kraków 2022, w środę na antenie Radia Kraków domagała się wyjaśnień od prezydenta. Jak twierdzi, by "wyjaśnić sytuację na arenie międzynarodowej" Andrzej Banaś
Prezydent Krakowa chce zadać jedno pytanie o igrzyska. Radni PO przebijają go czterema dodatkowymi. Władze miasta nie myślały wcześniej słuchać głosu mieszkańców i finansować referendum.

Radni PO chcą już 25 maja zorganizować referendum i zapytać mieszkańców, czy popierają organizację zimowych igrzysk w Krakowie w roku 2022. Głosowanie miałoby się odbyć wraz z wyborami do europarlamentu. Ale poza pytaniem o igrzyska chcą zadać krakusom cztery kolejne. Jeszcze ich nie wymyślili, ale mają dotyczyć bezpieczeństwa, wykupu terenów pod parki, budowy ścieżek rowerowych i budowy metra.

Tak PO reaguje na słowa prezydenta, który niespodziewanie w miniony poniedziałek zapowiedział referendum, ale z nikim tego nie skonsultował. Chciał zadać tylko pytanie o igrzyska, a głosowanie przeprowadzić w czerwcu, bo - jak stwierdził - Państwowa Komisja Wyborcza nie preferuje łączenia głosowań. Mimo to miasto może to zrobić.

- Oddzielne referendum nie pozwoli uzyskać wysokiej frekwencji, a żeby było ważne musi w nim wziąć udział 30 proc. uprawnionych - argumentował Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w radzie miasta. - Jeśli już je organizujemy zapytajmy mieszkańców o inne ważne dla nich sprawy - dodał. I tak między prezydentem i Platformą rozpoczęła się polityczna gra o to, kto mieszkańcom da się więcej wypowiedzieć. Choć do tej pory ich zdanie było zupełnie pomijane w sprawie igrzysk. W grudniu 2013 r. grupa radnych niezależnych domagała się przeznaczenia pieniędzy na referendum, lecz nie godził się ani prezydent, ani PO. Teraz politycy przypomnieli sobie jednak, że już na jesieni wybory samorządowe. Prezydent wczoraj był w Warszawie, ale głos zabrała jego rzeczniczka.

- To może rozmydlić głosowanie. Prezydent uważa, że pytanie powinno być jedno. Trudno, żeby mieszkańcy nie chcieli większego bezpieczeństwa, czy lepszej komunikacji - powiedziała Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta. Przyznała jednak, że sam prezydent chciał początkowo referendum zrobić 25 maja, jednak odwiodło go od tego stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej.
Według niego, głosowania muszą odbywać się w osobnych lokalach wyborczych, w różnych godzinach, przy różnych komisjach. To powoduje utrudnienia organizacyjne. Koszt dodatkowego referendum szacuje się na 1 mln zł.

- Połączenie głosowań obniży koszty o 30 proc. Nie trzeba będzie otwierać dwa razy budynków, np. szkół, osobne lokale zrobi się w osobnych salach - mówi Stawowy. PO, która rządzi w radzie, chce na poniedziałek zwołać nadzwyczajną sesję rady, która przegłosuje referendum na 25 maja. Ustali jego zasady oraz konkretne pytania.

- Trzeba się spieszyć, choć już jest za późno, bo do lipca wydamy 15 mln zł na starania, lecz później, jak naszą kandydaturę zaakceptuje Międzynarodowy Komitet Olimpijski, planuje się wydać kolejnych 65 mln zł - dodaje Dominik Jaśkowiec, radny PO. Równocześnie radni chcą skrócić konsultacje w sprawie igrzysk (uwagi można zgłaszać na stronie www.dialoguj.pl), które zaczęły się 15 marca. Miały zakończyć się 31 maja, ale ich finałem ma być referendum tydzień wcześniej.

- Referendum to nie jest zabawa. Poza tym nie wydawajmy pieniędzy na nie już teraz, jeśli nie wiemy, czy zostaniemy w lipcu kandydatem - komentował radny Sławomir Ptaszkiewicz (niezależny). - Gratuluje Platformie, dużo słów, mało treści - skwitował Adam Kalita, radny PiS. Radni PO przyznają, że lepszym pomysłem byłoby przeprowadzenie referendum w całej Małopolsce.

- Zapytaliśmy marszałka województwa. Ale na to jest za mało czasu, poza tym Urząd Marszałkowski nie ma na to 5 mln złotych - przyznaje Dominik Jaśkowiec. Możliwe, że referendum przeprowadzi jeszcze Zakopane, które również poniesie spore wydatki na przygotowania do igrzysk. (wspł. DSE)

Napisz do autora:
[email protected]

Rozmowa: Grzegorz Stawowy, PO

Chcecie zadać mieszkańcom więcej pytań w referendum. Nie wiecie jakich. Bez konkretów, kwot, miejsc. Bez żadnej informacji wstępnej. Po co?
Pytania sprecyzujemy. Czekamy na propozycje. Zaproponowaliśmy dodatkowo cztery obszary, w których najczęściej mieszkańcy zgłaszają do nas interwencje. Nie możemy zapytać w referendum o konkretny teren, czy ulicę.

Czyli ogólniki. Kto nie powie "tak" za większym bezpieczeństwem, nowymi parkami, ścieżkami, czy metrem?
Myślę, że metro będzie kontrowersyjne. Jeśli mieszkańcy będą chcieli więcej pieniędzy na ścieżki rowerowe, to tak trzeba będzie przygotować kolejne budżety.

Ale to wasze zadanie znaleźć pieniądze. Od większej liczby pytań ich nie przybędzie. Licytujecie się z prezydentem, kto zada więcej pytań?
Nie. Po prostu skoro wydajemy już pieniądze na referendum to możemy zapytać o więcej.

I wykorzystać odpowiedzi jako formę nacisku na prezydenta? Do walki politycznej?

Nie ma co ukrywać, że to obszary, w których aktywność prezydenta jest niewielka. Nasza spora.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto