Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rafał Grodzicki: Szóste miejsce będzie świetnym wynikiem dla Cracovii

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Rafał Grodzicki chwali m.in. Karola Knapa
Rafał Grodzicki chwali m.in. Karola Knapa Andrzej Banaś
Rafał Grodzicki, były zawodnik Cracovii, określający się jej wychowankiem i kibicem, ma bogatą ekstraklasową przeszłość. Grał też w Śląsku Wrocław, najbliższym rywalu „Pasów”. Ocenia szanse obecnego zespołu.

Co pan sądzi o obecnej Cracovii? Czy jest w stanie „zakręcić się” wokół 4. miejsca?

Jako jej wychowanek chciałbym bardzo, ale myślę, że nie, absolutnie. Miejsce, które Cracovia obecnie zajmuje – szóste, uważam, że jest adekwatne do poziomu kadry, do tego, co obecnie w Cracovii jest. Szósta pozycja będzie wielkim sukcesem na koniec sezonu.

Niektórzy twierdzą, że trochę ponad stan, inni, że zespół ma większy potencjał.

Nie, większego potencjału nie ma. Miejsce jest adekwatne. Wolałbym ją nawet widzieć w sytuacji, w której próbowane są rozwiązania na przyszły sezon, dawanie szansy młodym Polakom, choćby Knapowi. Nie wiem, dlaczego po bardzo dobrym początku rundy jest raczej zawodnikiem, którego trener Zieliński rotuje. Chociaż uważam, że jego predyspozycje są większe niż np. Atanasova. Umie kreować grę, ma fajnie ułożoną lewą nogę. Jest młody, ma większe predyspozycje, by być liderem w środku pola, wziąć ciężar gry na siebie i próbować rozgrywać. Atanasov tego nie ma, ma wiele niedokładnych podań, ale jest rozbiegany, świetnie asekuruje kolegów. Akurat jest to moment, w którym w Cracovii można byłoby coś budować na przyszły sezon.

Nawet kosztem tych kilku miejsc niżej w tabeli.

Dokładnie tak. Chyba, że profesor Filipiak bardzo chce pucharów. Ale mogą one być tylko i wyłącznie jeśli będzie duża przypadkowość i Cracovia znajdzie się na 4. miejscu. „Pasy” punktują solidnie na własnym stadionie, na wyjazdach są bardzo nierówne. Poświęciłbym walkę o puchary na rzecz sprawdzania zawodników. Fajnie byłoby w końcu postawić na polską Cracovię.

Trener Zieliński, w odróżnieniu od poprzednika, stawia na Polaków, grają Rakoczy, Myszor, który teraz jest kontuzjowany, Niemczycki, Makuch.

Tak, ale w kadrze są też choćby Bochnak, Stachera, znalazłoby się jeszcze kilku. Można dawać więcej szans. Możliwe, że udałoby się trenerowi Zielińskiemu zbudować taką tożsamość Cracovii, by kibic, który przyjdzie na mecz, wiedział, kogo chce oglądać. By Polaków było coraz więcej. By w Akademii Cracovii zaczęło się coś dziać. Dla mnie priorytetem byłby awans drugiej drużyny do II ligi, niż granie o 4. miejsce i puchary, które dałyby maksymalnie dwie rundy w kwalifikacjach. Wzorem np. Lecha warto byłoby mieć drugą drużynę na poziomie ogólnopolskim. Ci chłopcy mieliby się gdzie ogrywać i byliby gotowi na to, by występować w I zespole.

Cracovia jesienią imponowała obroną. Teraz jest trochę gorzej, ale jest to druga defensywa w lidze. Pan, jako były obrońca, może to docenić.

Jak chodzi się na mecze, chce się widzieć ofensywną piłkę. Cracovia ma gwiazdę, ale ona nie świeci. Myślę tu o Konoplance. Potrafi kapitalnie zagrać jeden mecz na pięć-sześć. Ale czy ktokolwiek w Polsce jest w stanie od niego więcej wyciągnąć? Gra na takim poziomie, który go zadowala. Jeśli chodzi o grę w obronie, to po odejściu Rodina najjaśniejszą postacią jest w tym momencie Jablonsky. To taki prawdziwy lider i z nim Cracovia wygląda dobrze, pewnie. Jest bezkompromisowym zawodnikiem. „Pasy” tak dobrze grają w defensywie, bo miały w tamtej rundzie Rodina, a teraz Jablonsky’ego. Innego lidera drużyny nie widzę. Jeśli jest nim środkowy obrońca, to niestety, gra drużyny wygląda bardziej destrukcyjnie.

Nie ma większego znaczenia, czy na koniec będzie miejsce 6. czy 10. To sezon na przetrwanie, ale co dalej?

Jest taki sezon, jak wiele w ostatnich latach. Skoro pewne rzeczy się zmieniają w klubie, to trzeba zmienić podejście do tego średniactwa. Zostawmy Cracovię w środku stawki, ale zróbmy wszystko, by była mocniejsza w przyszłym sezonie. By była bardziej wyrazista. Przychodząc na mecze i patrząc na trybuny jest mi przykro, że w klubie z taką przeszłością, nie są zapełnione, że nie ma mody na Cracovię. Ale się nie dziwię, skoro od kilku lat Cracovia ściąga średnich piłkarzy, to nie jest w stanie zbudować żadnej nowej społeczności, która przychodzi na konkretnego zawodnika. Jest sporo obcokrajowców, którzy w większości są średniakami w tej lidze. Rodzina Cracovii się nie tworzy. Przychodzą ci, którzy pamiętają Cracovię w trzeciej lidze, którzy kibicują jej od lat. Nie ma czegoś takiego, co spajałoby publiczność. Chodzę też na mecze drugiej drużyny i CLJ i tam grają chłopcy, którzy stanowią tożsamość tej drużyny. Ludzie cieszą się, że widzą piłkarzy, którzy mają Cracovię w sercu.

Skoro wspomniał pan o juniorach, to ta drużyna jest w trudnej sytuacji, jest w strefie spadkowej. Gdyby taki zespół spadł, byłoby to kuriozalne, bo ma możliwości, świetny ośrodek treningowy w Rącznej.

Ktoś gdzieś, coś wcześniej zawalił, że mając taką infrastrukturę, możliwości wszystkie grupy młodzieżowe miały ciekawych zawodników, ale to się rozmyło. Niepotrzebne były zmiany, wymiany trenerów, przepychanki. Budując taką infrastrukturę przede wszystkim trzeba mieć plan. Uważam, że nie powinno się grać na wynik w grupach młodzieżowych. To niczego dobrego nie przyniesie.

Co innego gra o wynik, a co innego w ogóle gra w elicie.

Tak. Gra Cracovii w CLJ powoduje, że klub siada do stołu do walki o megatalent z Legią, Lechem, Rakowem i też ma swoje atuty w postaci infrastruktury i też może powiedzieć: gramy w CLJ. To ważna rzecz dla młodego chłopaka. Trzeba zrobić wszystko, by tę drużynę utrzymać na jak najwyższym miejscu, ale trzeba się zastanowić, w którą stronę to powinno iść. Cieszę się, że do Cracovii przyszła osoba, która ma doświadczenie, bo budowała wcześniej inną szkółkę (Jakub Popielarz – przyp.). Cracovia to klub, który jest znany w Polsce, ma wiele do zaoferowania, trzeba jednak wszystkie rzeczy zaplanować od a do z. Trzeba stworzyć akademię od podstaw. Trzymam kciuki, by ludzie, którzy za to odpowiadają, dali temu człowiekowi popracować pięć lat, a nie jak do tej pory, gdy dyrektorzy, koordynatorzy zmieniają się co sezon. U-19 i U-17 są na miejscach spadkowych i trzeba to ratować. Największe moje marzenie to nie to, by Cracovia grała w pucharach, ale żeby akademia klubowa zaczęła funkcjonować podobnie do tej z Poznania. Jak poczekamy na puchary trzy, cztery, pięć lat, to nic się nie stanie, a być może osiągnie je swoimi chłopakami.

Jest pan nadal prezesem Jutrzenki Giebułtów.

Tak, poznaję wszystko od środka. Bardzo się zdziwiłem, jakie są koszty prowadzenia drużyny w piątej lidze, ale dałem słowo, że pomogę, na tyle, na ile będę umiał. Chcemy utrzymać zespół na poziomie piątej ligi, chcielibyśmy też rozwinąć szkółkę piłkarską, żeby dzieci nie musiały jeździć do Krakowa.

Cracovię czeka w niedzielę mecz ze Śląskiem Wrocław. Grał pan w tym klubie. Ma pan tam jeszcze znajomych?

Oczywiście, że tak. Mam duży sentyment do tego klubu. Są znajomi, chociażby prezes Piotr Waśniewski, który mnie ściągał do Śląska. Podczas meczu będę zdecydowanie trzymał kciuki za Cracovią. Przyjdę na mecz, jak jestem, to Cracovia wygrywa.

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rafał Grodzicki: Szóste miejsce będzie świetnym wynikiem dla Cracovii - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto