Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radosław Szymczak: Zdecydowanie zwycięstwo

redakcja
redakcja
Gdy emocje po derbowym pojedynku z Wandą opadły, o krótkie podsumowanie meczu pokusił się Radosław Szymczak. Dla libero "Akademików" był to pierwszy mecz w tegorocznej lidze, gdyż w meczu inaugurującym rozgrywki nie mógł zagrać z powodu kontuzji. Sobotni występ z pewnością może zaliczyć do udanych, ponieważ Politechnika odniosła kolejne zwycięstwo.

[Ryszard Szawernoga] **W zeszły weekend nie mogłeś zagrać z powodu kontuzji. Dzisiaj pojawiłeś się już na boisku… **

Radosław Szymczak: Tydzień temu miałem mocno stłuczoną dłoń i mój występ był raczej niemożliwy. Z każdym dniem jest jednak coraz lepiej i mimo tego, że jeszcze nie odbijam palcami to kontuzja jest na tyle wyleczona, że dzisiaj mogłem zagrać.

Co można powiedzieć o tym meczu w stosunku do tego sprzed tygodnia?

Ciężko jest mi porównać te dwa spotkania, bo poprzedni mecz obserwowałem z boku, a w tym grałem, a mecz inaczej wygląda gdy jest się na boisku, a zupełnie inaczej gdy przebywa się w kwadracie. Wydaje mi się jednak, że dzisiejsze spotkanie było zdecydowanie lepsze, szczególnie dla kibiców, którzy mogli obejrzeć pięć setów. Tydzień temu w naszej grze pojawiło się sporo błędów, a w tym meczu, poza czwartym setem, którego przegraliśmy dość łatwo i wysoko, tych błędów obydwie drużyny nie popełniały dużo, a punkty zdobywano typowo siatkarskimi akcjami.

A co się wydarzyło w trzecim secie? Z prowadzenia Politechniki 19:16 zrobiło się 21:20 dla Wandy…

Trudno powiedzieć. Czasami w siatkówce, nawet na najwyższym poziomie, traci się punkty seriami i ciężko wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje. Na pewno jesteśmy młodą drużyną z niską średnią wieku i to może być delikatnym usprawiedliwieniem dla nas. Nie zachowaliśmy zimniej głowy, mówiąc brutalnie nie „dobiliśmy” przeciwnika a pozwoliliśmy im pograć. Powinniśmy zdecydowani wygrać to 3:0 i zdobyć trzy punkty, a nie dwa. Myślę jednak, że takie doświadczenie bardzo nam się przyda w przyszłości.

W tie-break’u było gorąco…

Krystian, nasz rozgrywający, trochę się zdenerwował i dostał żółtą kartkę. To są emocje, a to był tylko jeden punkt nie przesądzający na szczęście o losach tego seta. Udało nam się go wygrać, a w konsekwencji cały mecz 3:2.

Za tydzień pierwszy mecz we własnej hali z beniaminkiem tegorocznej ligi. Kolejne zwycięstwo?

Zdecydowanie zwycięstwo! Nie mówię tego tylko dlatego, że jest to jakiś słabszy rywal, bo prawdę powiedziawszy nie za bardzo znamy przeciwnika, ale we własnej hali, zresztą na wyjedzie tak samo, w każdym meczu będziemy grali o wszystko i na pewno nie będziemy odpuszczać, czy się poddawać w żadnym meczu.

Rozmawiał: Ryszard Szawernoga






emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto