Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rada Miasta Krakowa znów idzie do sądu z wojewodą. Chodzi o krwawe treści antyaborcyjne

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Radni chcą, aby tego typu treści nie można było prezentować w przestrzeni publicznej. Wojewoda uznał, że nie ma ku temu podstaw prawnych. Sprawę rozstrzygnie sąd
Radni chcą, aby tego typu treści nie można było prezentować w przestrzeni publicznej. Wojewoda uznał, że nie ma ku temu podstaw prawnych. Sprawę rozstrzygnie sąd Konrad Kozlowski/Polskapress
Rada Miasta Krakowa zamierza zaskarżyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego decyzję wojewody małopolskiego Łukasza Kmity, który w całości unieważnił uchwałę z listopada, która zakazywała prezentowania w przestrzeni publicznej brutalnych treści. W praktyce chodziło o krwawe plakaty antyaborcyjne. Radni spodziewali się takiej decyzji wojewody. Zdawali sobie bowiem sprawę z wątpliwych podstaw prawnych. Teraz chodzi o to, aby to sąd wskazał kierunek prawnych rozwiązań, które skutecznie zakażą krwawych plakatów.

FLESZ - Czy po zakażeniu covid-19 zyskujemy odporność?

Uchwałę zakazującą prezentowania w przestrzeni publicznej brutalnych treści, w tym krwawych billboardów i plakatów towarzyszących zawsze demonstracjom antyaborcyjnym, rada miasta Krakowa przyjęła w połowie listopada. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia w całości uchylił ja wojewoda małopolski Łukasz Kmita.

Choć większość radnych pod względem merytorycznym pomysł popierała, to uważali, że pod względem prawnym uchwała zostanie uchylona. I tak się właśnie stało.

W ocenie służb prawnych wojewody uchwała z 18 listopada 2020 roku zawiera wady formalne przesądzające o konieczności stwierdzenia jej nieważności w całości. Jej zapisy naruszają bowiem porządek prawny w stopniu istotnym.

Po pierwsze, gmina może wydawać przepisy porządkowe, ale tylko wtedy, gdy chodzi o unormowanie sytuacji lokalnych o charakterze szczególnym, nadzwyczajnym, co do których brak jest regulacji przepisami państwowymi. Tymczasem w ocenie wojewody w Kodeksie wykroczeń można wskazać przepisy odnoszące się do zagadnień stanowiących przedmiot przywołanej uchwały (np. art. 51 § 1 wprowadzający odpowiedzialność za wykroczenie sprawcy, który krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym lub art. 141 chroniący sferę obyczajności publicznej). "Przyjęta przez Radę Miasta Krakowa uchwała wkracza zatem w obszar regulacji ustawowej celem jej modyfikacji i dostosowania do lokalnych potrzeb zagadnienia już unormowanego w Kodeksie wykroczeń. Tego typu działanie jest sprzeczne z prawem" - uznał wojewoda.

Po drugie, rada gminy ma upoważnienie do podejmowania przepisów porządkowych tylko wobec "niezbędności ochrony" zagrożonych dóbr, w sytuacjach niecierpiących zwłoki, wymagających natychmiastowej reakcji. Innymi słowy, tego typu przepisy porządkowe muszą być powiązane z realnym i nagle się pojawiającym zagrożeniem, które wymaga podjęcia przez organ gminy niezwłocznego działania prawodawczego.

Rada Miasta Krakowa zaskarży decyzję wojewody

Przewodniczący rady miasta Krakowa Dominik Jaśkowiec już zapowiedział, że decyzja wojewody zostanie zaskarżona do WSA. Jak jednak dodawał, nie chodzi tu o żaden spór polityczny, czy personalny, ale o znalezienie najlepszego rozwiązania prawnego, tak aby zakaz prezentowania treści brutalnych w sferze publicznej mógł rzeczywiście obowiązywać.

- To rozstrzygnięcie, którego się spodziewaliśmy, ale chcemy się z tym zmierzyć, żeby na podstawie wyroku sądowego wypracować takie rozwiązanie prawne, które umożliwi eliminację drastycznych treści z przestrzeni publicznej - zaznaczył Jaśkowiec.

Jak podkreślił przewodniczący, od początku największe wątpliwości w uchwale budziły kwestie egzekwowania jej przepisów i karania osób za prezentowanie drastycznych treści w przestrzeni publicznej. - Liczymy, że sąd wskaże możliwości modyfikacji tej uchwały, żeby rozwiać wątpliwości prawne. To nie atak polityczny, czy personalny. Chodzi o przeanalizowanie uchwały i znalezienie rozwiązania do eliminacji treści drastycznych - dodał Jaśkowiec.

Jakie są możliwe rozwiązania? Te oczywiście zależą od wyroku WSA, ale można zakładać trzy rozwiązania: zmiana uchwały już raz przyjętej, przyjęcie zakazów w oparciu o inne przepisy prawa, np. ustawa i uchwała krajobrazowa. Jeśli natomiast
sąd uzna, że nie podstaw do przyjęcia tego typu zakazów na bazie prawa lokalnego, to wtedy można złożyć wniosek do ustawodawcy o nowelizację prawa krajowego, aby samorządy mogły korzystać z nowych kompetencji.

- Liczymy na element prawotwórczy sądu, że sąd wskaże ścieżkę legislacyjną, jak taki zakaz eksponowania brutalnych treści można wprowadzić - zaznaczył Dominik Jaśkowiec.

Uchwała ws. skierowania skargi do WSA będzie głosowana na sesji rady miasta w środę 13 stycznia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rada Miasta Krakowa znów idzie do sądu z wojewodą. Chodzi o krwawe treści antyaborcyjne - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto