Opozycyjny radny miejski Edward Żurek i radny powiatowy Antoni Rapacz, który mieszka w pobliżu przyszłego "Orlika", przedstawiają nam zarzuty co do sposobu budowy boiska.
- W trakcie robót podcięto skarpę, która miała właściwości osuwiskowe - mówi Edward Żurek. - Na terenie tego boiska jest również ciek wodny. Dopóki nie zostały naruszone warstwy ziemi, woda jakoś spływała. Teraz woda nie wsiąka w ogóle w grunt. Pod przyszłym boiskiem zrobiła się ogromna błotnista maź.
Radnego nurtuje zasadnicze pytanie, czy na terenach objętych inwestycją były wykonane badania geologiczne. Jego kolega Antoni Rapacz zastanawia się, dlaczego w ogóle rozpoczyna się tego typu budowę bez wnikliwego sprawdzenia terenu.
- Przecież jak powiat budował nieopodal liceum, to od razu było widać, że teren ten jest podmokły - mówi Rapacz. - Jedynym wyjściem jest wykonanie drenażu.
Ewa Przybyło, burmistrz Rabki-Zdroju, przyznaje, że osuwisko nie tylko podniosło o ponad 100 tysięcy złotych koszty inwestycji, ale również opóźniło oddanie do użytku boiska o blisko rok. Podmokły "Orlik" ma zostać uruchomiony dopiero we wrześniu.
Szefowa rabczańskiego magistratu zapewnia, że na terenach pod przyszłą inwestycję były robione badania geologiczne. Natomiast tak obfitych opadów jak w październiku ubiegłego roku nie dało się przewidzieć. Przybyło twierdzi, że na wszystkie dodatkowe prace uzyskano niezbędne dokumenty.
Miasto musiało wyciąć również drzewa, które spadły z osuwiskiem. Wówczas zdecydowano, że jedynym sposobem, aby uchronić całą inwestycję, jest budowa muru oporowego.
- Na ten murek nie trzeba żadnego pozwolenia na budowę, ponieważ będzie on stanowił podwalinę pod ogrodzenie - mówi burmistrz Ewa Przybyło. - Nie wiadomo też ,czy dodatkowe 100 tysięcy złotych będziemy musieli zapłacić z kasy miasta. Może uda się to rozliczyć jeszcze w ramach dotacji.
Warto przypomnieć, że na budowę "Orlika" 666 tysięcy złotych dały Urząd Marszałkowski oraz Ministerstwo Sportu. Resztę musiał dopłacić rabczański magistrat.
Według rabczańskich radnych - zarówno Żurka, jak i Rapacza - 100 tysięcy złotych może nie wystarczyć na dokończenie budowy.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?