Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Puszcza Niepołomice - ŁKS Łódź 2:1. Karny i akcja rezerwowych dały gospodarzom drugie zwycięstwo w ekstraklasie

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Artur Craciun wykonuje rzut karny dla Puszczy w meczu z ŁKS Łódź
Artur Craciun wykonuje rzut karny dla Puszczy w meczu z ŁKS Łódź Andrzej Banas
W trzecim meczu w roli gospodarza na stadionie przy ulicy Kałuży piłkarze Puszczy Niepołomice walczyli o drugie zwycięstwo w ekstraklasie. Sobotni mecz z ŁKS Łódź zakończył się ich wygraną 2:1 (1:0), co oznacza, że zespół Tomasza Tułacza, po wcześniejszej wygranej ze Stalą Mielec i remisie z Legią Warszawa, kontynuuje budowanie w Krakowie swojej twierdzy.

W 22. minucie obejrzeliśmy pierwszy celny strzał Puszczy – piłkę po uderzeniu Piotra Mrozińskiego w środek bramki wybił nad poprzeczkę Aleksander Bobek. Bramkarz ŁKS jest najczęściej zatrudnianym golkiperem w ekstraklasie. Mówienie, że w meczu z Puszczą miał pełne ręce roboty byłoby wprawdzie przesadą, ale faktem jest, że chwilę później znów musiał interweniować, tym razem po strzale Artura Siemaszki. Piłka po rykoszecie i obronie Bobka znów wylądowała ponad bramką, lecz w tym momencie sędzia wrócił do sytuacji sprzed kilkudziesięciu sekund, gdy po rzucie rożnym w polu karnym padł Kamil Zapolnik.

Po analizie VAR okazało się, że w momencie dojścia do piłki został kopnięty przez Pirulo i Puszcza zyskała rzut karny. Na gola zamienił go Artur Craciun.

Puszcza objęła prowadzenie i przez kilka minut starała się wykorzystać niepewność, jaka wkradła się w szeregi łodzian. Przejęła inicjatywę i dwa-trzy razy aktywny Siemaszko ponownie usiłował zagrozić bramce ŁKS-u.

Pod koniec pierwszej połowy żółtą kartką został ukarany Craciun za faul na Danim Ramirezie, To już czwarte upomnienie Mołdawianina w tym sezonie (a więc czeka go pauza w następnym spotkaniu), dwa poprzednie otrzymał przed tygodniem w meczu z Zagłębiem Lubin, co finalnie skończyło się czerwoną kartką.

Wkrótce potem w bardzo dobrej sytuacji przed bramką gości po podaniu Siemaszki znalazł się Jakub Bartosz, lecz naciskany przez kapitana łodzian Kamila Dankowskiego przestrzelił. Z kolei po drugiej stronie boiska stojący tuż przed linią bramkową Konrad Stępień wspomógł Kewina Komara w wybiciu piłki po strzale głową Jakuba Letniowskiego.

Wraz z gwizdkiem wieńczącym pierwszą połowę stało się jasne, że na drugą nie wyjdzie opuszczający boisko z kontuzją Kamil Zapolnik. Zastąpił go Rok Kidrić, który doszedł do siebie po ostatnich kłopotach zdrowotnych.

W 37. sekundzie drugiej połowy ŁKS przeprowadził błyskawiczną akcję, sfinalizowaną podaniem wprowadzonego w przerwie Adriana Małachowskiego i trafieniem Kay Sheku Tejana do siatki z 5. metra.

W 56. minucie Małachowski brutalnie sfaulował Bartosza w środkowej strefie boiska. Arbiter ukarał go żółtą kartką, ale zareagowali sędziowie VAR, wzywając Patryka Gryckiewicza do monitora. Ten po obejrzeniu powtórek nie miał wątpliwości, że łodzianinowi należy się czerwona kartka.

Przebieg meczu i wysyp sędziowskich napomnień nie był niespodzianką, wszak spotkały się drużyny najczęściej faulujące w ekstraklasie. Dość powiedzieć, że goście z Łodzi zarobili trzy żółte kartki w ciągu pierwszych dwunastu minut meczu.

ŁKS grał w osłabieniu, cofnął się, ale też szukał swoich szans. W 68. minucie w okolice bramki niepołomiczan zapędził się Piotr Głowacki, oddając niecelny strzał zza pola karnego.

To jednak Puszcza dyktowała warunki. Kwadrans przed końcem świetną akcję przeprowadził duet rezerwowych: Kidrić podał do Mateusza Cholewiaka i gospodarze ponownie objęli prowadzenie.

Mecz beniaminków ekstraklasy zmierzał do końca, ale to były pozory - sędzia postanowił przedłużyć go bowiem o... 14 minut. Festiwal fauli i kartek (w sumie było ich 13) nie ustawał. Strzałów było znacznie mniej, a celnych to już w ogóle.

Następny mecz "Żubrów" w niedzielę o godz. 20 w Częstochowie z Rakowem, którego w środę czeka wyjazdowy rewanż z FC Kopenhaga o awans do Ligi Mistrzów (pierwszy mecz mistrz Polski przegrał 0:1).

Puszcza Niepołomice – ŁKS Łódź 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Craciun 25 karny, 1:1 Tejan 46, 2:1 Cholewiak 73.
Puszcza: Komar – Mroziński, Craciun, Jakuba, Koj – Stępień, Serafin (90+7 Hajda) – Bartosz (65 Majchrzak), Mesanović (83 Pięczek), Siemaszko (65 Cholewiak) – Zapolnik (46 Kidrić).
ŁKS: Bobek – Louveau (46 Szeliga), Monsalve, Flis – Dankowski (84 Fase), Dani Ramirez (61 Tutyskinas), Mokrzycki, Letniowski (46 Małachowski), Głowacki – Pirulo (46 Hoti), Tejan.
Sędziowali: Patryk Gryckiewicz (Toruń) oraz Arkadiusz Kamil Wójcik (Warszawa) i Jakub Winkler (Toruń). Żółte kartki: Craciun, Koj, Kidrić, Serafin - Pirulo, Letniowski, Dankowski, Ramirez, Tutyskinas, Bobek, Monsalve, Hoti oraz trener Kazimierz Moskal (na ławce). Czerwona kartka: Małachowski (56, za faul). Widzów: 2359.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Puszcza Niepołomice - ŁKS Łódź 2:1. Karny i akcja rezerwowych dały gospodarzom drugie zwycięstwo w ekstraklasie - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto