Błękitni Stargard Szczeciński - Cracovia 2:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Wiśniewski 88, 2:0 Sretenović samobójcza 90+4.
Sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź). Żółte kartki: Fadecki (8, faul, 83 faul), Liśkiewicz (59, faul) - Budziński (64, faul, 80 niesportowe zachowanie). Czerwone kartki: Fadecki (83) - Budziński (80).
Błękitni: Ufnal - Kosakiewicz, Liśkiewicz, Pustelnik, Wawszczyk -Fadecki, Poczobut, Wojtasiak (68 Flis), Gutowski (81 Zdunek) - Gajda (75 Wiśniewski), Zieliński.
Cracovia: Stępniowski - Żytko, Sretenović, Polczak - Wdowiak, Dąbrowski, Budziński, Marciniak, Dialiba - Jendrisek (76 Kita), Zjawiński (59 Rakels).
Mecz zaczął się od spokojnej gry obu drużyn. Nie forsowano tempa. Jedyną zdobyczą “Pasów” były tylko rzuty rożne. W 12 min przedarł się Boubacar Dialiba, ale nie miał do kogo podać będąc w polu karnym.
Po kwadransie gry po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Wojciecha Fadeckiego główkował Kamil Zieliński, ale piłka nieznacznie minęła słupek. W 26 min powinno być 1:0 dla gospodarzy. Po kontrze strzelał Łukasz Kosakiewicz, piłkę odbił Stępniowski, a po chwili piłka po uderzeniu Bartłomieja Poczobuta padła łupem golkipera Cracovii. Goście odpowiedzieli akcją Wdowiaka, po której do strzału składał się Erik Jendrisek, ale został powstrzymany.
W 44 min lekko zahaczany w polu karnym był Jendrisek, ale zamiast karnego, krakowianie mieli tylko rzut różny. Po nim Zjawiński strzelał głową, niecelnie.
Po przerwie miejscowi ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków - Piotr Wojtasiak uderzał dwa razy nad poprzeczką, a po rzucie rożnym Gajda główkował z 8 m mocno, ale Stępniowski poradził sobie z tym uderzeniem.
15 min przed końcem “Pasy” oddały wreszcie celny strzał na bramkę gospodarzy - po dograniu Jendriska Wdowiak główkował, ale Ufnal popisał się ładną paradą.
Marcin Budziński w 80 min po ograniu Kosakiewicza wpadł w pole karne i przewrócił się w nim, próbując wymusić rzut karny. Arbiter był nieubłagany, pokazał mu żółtą kartkę, a że była ona jego drugą, po chwili zobaczył czerwoną i musiał opuścić boisko. Po 3 min siły się wyrównały bo także ”czerwień" po dwóch żółtych kartkach zobaczył Wojciech Fadecki.
Gospodarze dopięli swego po kapitalnej akcji w 88 min. Przeprowadzili ją rezerwowi: Bartłomiej Zdunek popędził lewym skrzydłem i dograł w pole karne do Radosław Wiśniewskiego, ten strzelił z pierwszej piłki i Stępniowski był bezradny. W ostatniej akcji meczu znów błysnął Zdunek - strzelił w słupek, piłka odbiła się od niego i trafiła na 5 metr, gdzie stał Sreten Sretenović. Futbolówka odbiła się od niego niczym od drugiego słupka i wpadła do siatki.
Na szczęście dla “Pasów” ich przygoda z Pucharem Polski jeszcze się nie skończyła, bo jest jeszcze rewanż. Odbędzie się w Krakowie 17 marca o godz. 17.45.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?