Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Psychologiczne studium samotności człowieka zamrożonego w traumie. "Filip" w kinach od 3 marca

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Eryk Kulm Jr na pierwszym planie - scena z filmu "Filip"
Eryk Kulm Jr na pierwszym planie - scena z filmu "Filip" TVP
3 marca trafi na ekrany kin „Filip”. To filmowa adaptacja powieści Leopolda Tyrmanda, nagrodzona Srebrnymi Lwami na ubiegłorocznym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni z popisową rolą Eryka Kulma Juniora.

Jak Polacy zareagowali na atak Rosji na Ukrainę? SONDA

od 16 lat

Na pomysł realizacji „Filipa” wpadł kilka lat temu Michał Kwieciński. To uznany polski producent (m.in. „Katynia”, „Miasta 44” i „Powidoków”), który ma na swym koncie również reżyserię („Jutro idziemy do kina”, „Miłość jest wszystkim”). Kiedy przeczytał na poły autobiograficzną książkę Leopolda Tyrmanda, pomyślał, że może być to ciekawy materiał na film, ze względu na niekonwencjonalne ujęcie tematyki wojennej. Wspólnie z Michałem Matejkiewiczem napisał scenariusz i przystąpił do prac nad projektem.

Frankfurt, 1943 rok. Filip jest typowym kosmopolitą i niezdolnym do głębszych uczuć uwodzicielem. W Polsce stracił całą rodzinę. Będąc w sercu nazistowskich Niemiec, ukrywa swe żydowskie pochodzenie i niejednokrotnie wymyka się śmierci. Pracuje jako kelner w restauracji ekskluzywnego hotelu i beztrosko korzysta ze wszystkich uroków życia otoczony luksusem, pięknymi kobietami i przyjaciółmi z całej Europy. Jednak gdy wojna zaczyna zbierać krwawe żniwo wśród najbliższych mu osób, ten misternie zbudowany świat, który go otacza, rozsypuje się jak domek z kart.

- Zachęcił i zainspirował mnie świat kelnerów – niewolników Rzeszy, ich dostatnie i pozornie beztroskie życie w samym centrum nazistowskich Niemiec. Jak w takiej sytuacji może czuć się główny bohater – Żyd, który stracił w Polsce swoich bliskich? Postanowiłem z książki Tyrmanda zrobić film psychologiczny, kameralny, studium samotności człowieka zamrożonego emocjonalnie w traumie – mówi Michał Kwieciński.

Niezwykle ważnym elementem filmu miała być jego obsada aktorska. Od początku prac nad „Filipem” reżyser widział w roli głównego bohatera Eryka Kulma Juniora. To syn muzyka jazzowego i malarki, który ukończył warszawską Akademię Teatralną w 2016 roku. Do tej pory zagrał jedynie drugoplanowe role w „Kamieniach na szaniec” i „Mowie ptaków”.

- Na Instagramie Eryk opisuje siebie: Human, Rebel, Clown, Spider-man. Po prostu: Piękny człowiek. I o takiego aktora w roli Filipa mi chodziło. Eryk poświecił na przygotowanie do tej roli prawie rok swojego życia. Musiał nauczyć się całej roli po niemiecku (tego języka akurat nie znał), wyszlifować francuski, przytyć 10 kilo, nauczyć się tańczyć, stepować i boksować. Kiedy stawał się Filipem, nigdzie nie występował, nie brał udziału w zdjęciach. Wyłączył się z życia dla roli w tym filmie – opowiada reżyser.

- Przygotowania do tego filmu były bardzo długie i intensywne. To była najbardziej wymagająca rola w moim życiu. Reżyserowi zależało na tym, by mój bohater wyglądał trochę nieadekwatnie do powszechnego wyobrażenia na temat bohaterów wojennych. Powiedział mi: „Idź ćwiczyć, musisz być ładny”. Ciało Filipa jest swego rodzaju protestem przeciwko wojnie. To jest część jego maski – zdradza Eryk Kulm Jr.

Na potrzeby filmu zorganizowano szeroki casting wśród aktorów zagranicznych. Kwieciński obejrzał ponad dwa tysiące propozycji, które przygotowały mu dwie reżyserki castingu z Polski i z USA. Ostatecznie sam dokonał wyboru kilkunastu aktorów z Niemiec, Austrii, Francji i Włoch. Przed wejściem na plan wszyscy spotkali się na wspólnym obozie treningowym.
Zdjęcia do filmu kręcone były w kilkunastu lokacjach na terenie całej Polski. Eryk Kulm Jr. w jednej ze scen wychodzi z pokoju w Warszawie, idzie korytarzem we Wrocławiu, wchodzi do części hotelowej w Bożkowie, idzie do kuchni i restauracji w studio w Warszawie, przechodzi przez salę balową w Toruniu, wychodzi na ulicę we Wrocławiu i kończy nad basenem w Jeleniej Górze.

- Zrywały się huragany i reflektory spadały z podnośników, temperatura w basenie wynosiła 11 stopni, lał deszcz i zalewał dekoracje, a chcieliśmy atmosfery upalnego lata. Kręcenie sceny balu trwało do szóstej rano, dwadzieścia godzin i uczestnicy balu nagle – jakimś nadludzkim wysiłkiem – powtórzyli po raz ostatni układ taneczny z największą możliwą energią i bez narzekania. Ten film powstawał dzięki wielkiemu zaangażowaniu i chęci walki z przeciwnościami losu całej ekipy. Do ostatniego klapsa. A tempo było mordercze – podkreśla reżyser.

„Filip” miał swoją premierę podczas ubiegłorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Reakcja widzów i krytyki były entuzjastyczne. Film zgarnął Srebrne Lwy, nagrodę indywidualną za zdjęcia otrzymał Michał Sobociński, za charakteryzację Dariusz Krysiak, a Eryk Kulm Jr - nagrodę im. Zbyszka Cybulskiego dla młodego aktora wyróżniającego się wybitną indywidualnością.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Psychologiczne studium samotności człowieka zamrożonego w traumie. "Filip" w kinach od 3 marca - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto