Rafał K. tłumaczy, dlaczego podkładał bomby. Ofiary nie były ze sobą powiązane
- Chciał być zrównany z policjantami, z całym aparatem ochrony, siły, władzy i jeszcze pokazać go w podobny sposób - dodał Komorowski.
W niedzielę, 24 lipca, po południu odbyło się posiedzenie sądu z udziałem mediów oraz podejrzanego (na twarzy założoną miał kominiarkę, dziennikarze nie słyszeli jego głosu). Sąd zadecydował, że podejrzewany o podkładanie ładunków wybuchowych w Krakowie Rafał K. spędzi w areszcie trzy miesiące. Uzasadnienie odbyło się już bez udziału mediów.
Rafał K.: "Oni stanowili dla mnie zagrożenie" [zobacz motywy]
- To kretynizm, co oni wczoraj zrobili. Żaden sąd nie powinien wyrazić zgody, na to co się działo wczoraj w Polsce. Kiedy oglądałem ukrytego za maską polskiego bombera i obok niego dwóch policjantów, to przecież o to mu chodziło, żeby go zrównać ze wszystkimi innymi: policjantami, z całym aparatem ochrony, siły, władzy i jeszcze pokazać go w podobny sposób - powiedział dla TVN24 Andrzej Komorowski, psycholog, doradca rodzinny, terapeuta.
Zobacz też:
Zatrzymanie bombera: Mężczyzna zdążył podłożyć kolejną bombę
Zobacz zdjęcia zatrzymanego Rafała K.
Wybuchy w Krakowie: Mężczyzna twierdzi, że prawdopodobnie widział sprawcę zamachów, ale policja nie reagowała
Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne | Blogi | Zdrowie i uroda | Konkursy MM | MoDO | Inwestycje | Recenzje | Rowery |
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?