Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prześwietlamy zarobki urzędników [RANKING]

Magdalena Stokłosa
Rozpoczynamy kolejną edycję cyklu "Nasza kasa". Dzięki niemu dowiesz się, jak zarabia się w naszym regionie w najpopularniejszych branżach. Zaczynamy od prześwietlenia portfeli urzędników.

Na czele naszego rankingu znaleźli się najważniejsi urzędnicy w województwie - prezydenci największych miast: Krakowa i Tarnowa (z tym, że Ryszard Ś. na czas aresztowania dostaje tylko połowę pensji), marszałek województwa Marek Sowa. Zbieżność ich zarobków wynika z tzw. "ustawy kominowej", która ustala maksymalne wynagrodzenie na tych stanowiskach. Pensje całej trójki to prawie górny pułap. Nieco wyższe wynagrodzenie wiceprezydentów Krakowa wynika z większych dodatków stażowego i specjalnego (wysokość tego drugiego ustala ich szef - prezydent, podczas gdy o jego pensji decyduje Rada Miasta).

W czołówce naszego zestawienia są również starostowie i wojewoda oraz burmistrzowie. Nieźle powodzi się też dyrektorom urzędów- marszałkowskiego i wojewódzkiego. Ich zarobki to ok. 10 tys. zł miesięcznie.

To urzędnicza elita - najlepiej zarabiający. Jak wynika z danych opublikowanych przez Kancelarię Premiera, w 2012 roku przeciętne wynagrodzenie członków korpusu służby cywilnej (urzędnicy wyższego i średniego szczebla) wynosiło 4729 zł. Urzędnikom zajmującym szeregowe stanowiska już się tak dobrze nie powodzi. Bez dodatków stażowych i funkcyjnych pobory w niektórych urzędach (np. w Wolbromiu) nie przekraczają płacy minimalnej. Osoby zajmujące niższe stanowiska nawet wraz ze stażem nie mogą liczyć na kokosy. Po dziewięciu latach pracy inspektor w oświęcimskim magistracie dostaje miesięcznie niespełna 2 300 zł, a specjalista ze starostwa w Tarnowie 2 544 zł.

Mimo to chętnych do pracy w urzędach nie brakuje. - W przypadku naboru na stanowiska, gdzie nie jest wymagana wiedza specjalistyczna, dostajemy nawet kilkadziesiąt zgłoszeń na jedno miejsce - mówi Jan Brodowski, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego. Tłumaczy, że chodzi na przykład o stanowiska administracyjne.

Damian Żmigrodzki, kierownik działu analiz wynagrodzeń z firmy doradztwa personalnego Sedlak&Sedlak, wyjaśnia, że do pracy w urzędach zachęca m.in. stabilność: etat jest dość pewny, a wynagrodzenie zawsze na czas. Do tego dochodzi brak presji i szeroki pakiet socjalny (np. świąteczne paczki, wczasy pod gruszą, trzynaste pensje czy pakiety sportowe).

Zdaniem eksperta ds. wynagrodzeń minusy urzędniczej pracy to słaba możliwość rozwoju i niewielkie pole do popisu. Urzędnik nie ma zbyt wielu okazji do wykazania się. Poza tym wynagrodzenie w branży urzędniczej nie wzrasta znacznie i jest regulowane ustawą.
W danych dotyczących zarobków, które zbieraliśmy w urzędach w całej Małopolsce, staraliśmy się uwzględnić wszystkie składowe: dodatki funkcyjne, specjalne i te za wysługę lat. Wszystkie podane zarobki są kwotami brutto.

Na urzędnikach nie kończymy. W kolejnych odcinkach "Naszej kasy" zajmiemy się m.in. zarobkami lekarzy, prawników, służb mundurowych, a także Małopolan zatrudnionych w turystyce oraz handlu i usługach.


Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto