Po raz dziewiąty PKS wyruszył w trzydniowe tournee w poszukiwaniu muzycznych nowości. Do finału zakwalifikowało się sześć kapel, które oprócz zagrania przed publicznością na scenie w Rotundzie, miały możliwość uczestniczenia w warsztatach wokalnych i instrumentalnych. Dla młodych muzyków była to okazja do poprawienia pewnych niedociągnięć i usłyszenia opinii doświadczonych ludzi z tej branży.
Sześć finałowych kapel zaprezentowało różnorodne klimaty muzyczne – od reggae, folku, przez mocne gitarowe brzmienia, po rocka i elektronikę. – Dużo z tego, co usłyszeliśmy było grane wiele razy i jakkolwiek dobrze byłoby to skomponowane, zaśpiewane, to brakowało tam oryginalności – opowiadał Adam Grzanka, muzyk i artysta kabaretowy. – Jednak bardzo istotnym światełkiem w tunelu jest to, że nie było coverów. Bałem się, że zostaniemy zmiażdżeni żenującymi przeróbkami – podkreślił satyryk.
Spośród finałowych kapel najlepsza okazała się grupa z Krakowa - Meow. Trzyosobowy zespół, w porywach do pięciu członków, istnieje zaledwie kilka miesięcy. Grają spokojną i „przestrzenną” muzykę . Stylistyczno – liryczna mieszanka elektroniki, ambientu, post – rocka i trip – hopu wychodzi naprzeciw konwenansom. – Być może za rok nikt nie będzie pamiętał, jak nazywa się zespół, który wygrał PKS 2012, ale mam nadzieję, że wtedy usłyszymy o tej formacji, że grają coraz więcej – powiedział Rafał Żygiel, krakowski dziennikarz radiowy.
Dzięki zwycięstwu w PKSie zespół ma możliwość nagrania płyty oraz wystąpienia jako suport Kultu na krakowskich juwenaliach.
Nagrodę publiczności zdobyła także krakowska grupa – 7 Seeds. Dzięki fuzji gatunków takich jak soul, blues, pop i rock artyści wypracowali unikatowy język muzyki, którym zafascynowali słuchaczy.
- Tak naprawdę nie ważne, która kapela wygrała. My musieliśmy kogoś wybrać i zwyciężył Meow - faktycznie nam się podobali - powiedział Rafał Żygiel. - Jednak zarówno dla nich, jak i dla pięciu pozostałych zespołów najważniejsze jest to, że tutaj byli, że się pokazali, że ktoś ich usłyszał. Niech takich przeglądów będzie jak najwięcej, niech oni grają dla ludzi, a nie dla jury, bo my nie będziemy trzonem, który będzie chodził na ich koncerty. Przede wszystkim PKS miał doprowadzić do tego, aby kolejne zespoły pokazały się innym ludziom - dodał dziennikarz.
Oprócz występów finałowych zespołów w Rotundzie pojawiła się łódzka grupa L. Stadt. Zagrali rocka połączonego z psychodelią i ekscytacją, a wybijające się na pierwszy plan surowe gitary oraz bluesowe riffy to nie tylko rockowy garbage, ale także pokazanie tęsknoty za klimatem lat 60. i 70. Natomiast Tymon Tymański & Transistors w rock’n’rollowym stylu przyciągnęli publiczność pod scenę. Finał festiwalu ukoronowała kapela Łąki Łan – funkowo – punkowe połączenie energii z humorem.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?