Dziś rząd ma zaproponować podatki od osób fizycznych na 2004 r. Czy wśród propozycji znajdzie się też wciąż kontrowersyjny podatek od dochodów kapitałowych? Ten rok jest ostatnim, w którym obowiązuje zwolnienie z tej daniny na rzecz państwa, ale od dawna mówi się o potrzebie przedłużenia tego zwolnienia.
Miesiąc temu grupa posłów skierowała do marszałka Sejmu projekt nowelizacji ustawy podatkowej z 1991 r., by do końca 2006 r. zwolnić z podatku dochody kapitałowe.
Swoją propozycję posłowie uzasadniają potrzebą rozwoju rynku kapitałowego w Polsce. Rynek ten bowiem powinien być traktowany wręcz jako instytucja ustrojowa i koło zamachowe naszej gospodarki. Tymczasem nasza giełda wciąż jest niedorozwinięta, a poziom społecznej edukacji ekonomicznej nadal zbyt niski, by świadomie inwestować ewentualną nadwyżkę gotówki w różne instrumenty finansowe.
Nie zachęcą też do tego dodatkowe obciążenia fiskalne. Zachęcą zaś zwolnienia - wystarczy przypomnieć, jak masowo wykupywano kilka lat temu obligacje skarbu państwa, gdy każdy z nas mógł sobie o tę inwestycję pomniejszyć podatek. Zyskał Kowalski i zyskało państwo, któremu miliony Kowalskich pożyczyło pieniądze.
O uldze zdążyliśmy zapomnieć, a emitowane teraz przez państwo papiery wartościowe nie są już tak korzystnie oprocentowane, nie mówiąc o lokatach bankowych. Recesja gospodarcza nie sprzyja aktywności w pomnażaniu pieniędzy. Według analityków rynku kapitałowego, zarobić można na akcjach w zasadzie nielicznych spółek giełdowych oraz na kupnie i obrocie jednostkami uczestnictwa funduszy inwestycyjnych.
W ten sposób można np. odkładać pieniądze na przyszłą emeryturę, bowiem pracownicze programy emerytalne nie cieszą się zbytnią popularnością w przedsiębiorstwach. Potencjalny emeryt liczy na proponowane przez rząd indywidualne formy oszczędzania na ,czarną godzinę". I zapewne będzie odkładał pieniądze pod warunkiem jednak, że nie będą one opodatkowane, a przeciwnie - będzie przysługiwała ulga.
W podobny sposób myśli się o podatku od dochodów kapitałowych. Przedłużenie obowiązującego do końca tego roku zwolnienia ma swoje uzasadnienie. Andrzej Madej z DM Penetrator twierdzi, że od 1999 r. trwa załamanie na naszym rynku kapitałowym. Szczytowe, bo wynoszące ponad 80 mld zł obroty akcjami będącymi w posiadaniu indywidualnych inwestorów w 2000 r. należy uznać za pewnego rodzaju wybryk, który dotąd się nie powtórzył. Podatek, według Madeja, zmniejszy słonność do oszczędzania i inwestowania, co doprowadzi do znaczącego spadku obrotów na giełdzie. Tak było w Portugalii, gdzie zniesiono właśnie podatek od dochodów kapitałowych, podobnie syzbko wycofali się z niego Węgrzy, gdy inwestorzy uciekli na giełdę do Wiednia.
Jak będzie u nas, być może dowiemy się dziś.
Fundacja Upowszechniania Akcjonariatu (powołana przez krakowską AE, Dom Maklerski Penetrator w Krakowie oraz Wyższą Szkołę Przedsiębiorczości i Zarządzania im. L. Koźmińskiego w Warszawie) przeprowadziła badanie postaw inwestorów rynku kapitałowego na podstawie ankiet z pięciu domów maklerskich, zarządzających 62 proc. rachunków indywidualnych i posiadających 32 proc. obrotu w giełdzie.
Z ponad tysiąca ankiet wynika, że 94,5 proc. badanych sprzeciwia się opodatkowaniu majątku posiadanego w papierach wartościowych, 40 proc. opowiada się za przedłużeniem przynajmniej do trzech lat obecnego zwolnienia z podatku od dochodów kapitałowych, 73 proc. proponuje wyliczyć podatek na szczególnych zasadach (np. ryczałt).
Badania dowiodły, że prawie połowa ankietowanych graczy giełdowych nie zarobiła na akcjach, a tylko 4 proc. mówi o zysku i uważa obrót akcjami za dobre źródło dochodu, zaś ok. 30 proc. uważa inwestycje za udane, ale zarobek na nich był niewielki.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?