MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Prowizorka

Przemysław Franczak
Na Cracovii chaos: trzy tygodnie przed startem ligi nie wiadomo, kto będzie w sztabie szkoleniowym. Powrót Wojciecha Stawowego jest już raczej nierealny, wczoraj wypowiedzenie złożył trener bramkarzy Piotr Wrześniak, a ...

Na Cracovii chaos: trzy tygodnie przed startem ligi nie wiadomo, kto będzie w sztabie szkoleniowym. Powrót Wojciecha Stawowego jest już raczej nierealny, wczoraj wypowiedzenie złożył trener bramkarzy Piotr Wrześniak, a dziś prawdopodobnie to samo uczyni lekceważony przez zarząd klubu Robert Jończyk.

Na zgrupowanie do Turcji piłkarze wyjechali wczoraj z niedoświadczonym szkoleniowcem Mirosławem Hajdo, który ostatnio pracował z juniorami "Pasów". Przed nową funkcją doklejono mu przymiotnik "tymczasowy". Jednak jeśli nawet zgodnie z zapowiedziami w czwartek do miejscowości Kemer przyjedzie nowy trener - a będzie nim najprawdopodobniej dotychczasowy menedżer klubu Albin Mikulski - problemy nie znikną. Drużynie grozi największy kryzys od chwili inwestycji weń Com-Archu.

Zawodnicy, którzy nie otrząsnęli się po ostatnich wydarzeniach i rezygnacji Stawowego, wieczorem na zgrupowanie wyjeżdżali przygnębieni. Jeszcze w południe mieli nadzieję, że uda im się przekonać prezesa Janusza Filipiaka, by przywrócić stary układ i wymazać z pamięci cztery ostatnie, trudne dni, ale telefoniczne mediacje nie powiodły się: prezes powiedział "nie" i dalej w najlepsze śmigał na nartach po alpejskich stokach.

W skorupach schowali się jego zastępcy, unikając kontaktu z mediami, których przedstawiciele stawili się wczoraj przy Wielickiej w niespotykanej wcześniej liczbie.
- Oficjalne stanowisko zarządu jest takie, że odsyła do oświadczeń na stronie internetowej klubu - poinformował rzecznik, Mariusz Surosz. Oświadczenie było jedno, suche jak pieprz i dotyczyło casusu trenera Hajdy.
Prawa ręka Filipiaka, Jakub Tabisz po południu nie wychylił nosa z gabinetu, drugiego wiceprezesa - Rafała Wysockiego zgubił nałóg, ale nie opuścił dobry humor. Gdy wyszedł zapalić przed budynek, co drugie pytanie dziennikarzy kwitował śmiechem. Sensownie nie odpowiedział na żadne.
- Może Pan potwierdzić, że Albin Mikulski jest już trenerem Cracovii? A może wciąż się zastanawia?
- To trzeba Albina pytać, poważnie.
- Ale przecież on sam sobie propozycji nie złożył.
- Panowie, wiecie doskonale, że nie zajmuję się sprawami sportowymi.
- Jest Pan członkiem zarządu, a zasada "nic nie widziałem, nic nie słyszałem" chyba nie obowiązuje. Proszę mnie poprawić jeśli się mylę.
- Nie jestem od komentowania bieżących spraw.
- Czy klub jest na początku dużego kryzysu organizacyjno-sportowego?
- Co to za dziwne pytanie? Odmawiam komentarza.
Jeden jedyny konkret pojawił się w wypowiedzi, akurat wczoraj nieobecnego w klubie Mikulskiego. - Wszystkiego dowiecie się w środę - wyjaśniał.
Niezależnie od tego, kto zostanie trenerem "Pasów" w klubie raczej nie będzie już pracował asystent Stawowego, Robert Jończyk. - Chciałem jechać na obóz do Turcji, żeby była jakaś kontynuacja pracy, ale od dyrektora Pietraszewskiego dowiedziałem się, że zostaję w kraju - opowiadał. - Obawiam się, że teraz w przygotowaniach może nastąpić błąd, bo to już koniec okresu przygotowawczego, a nikt nie chciał zapoznać się z naszymi wnioskami i metodami, a ani zapytać, czym to się je.

Jedyną osobą w Kemer, która jest powiązana ze starym układem jest Wrześniak. Pojechał, bo "nie chce zostawiać bramkarzy" i ma miesięczny okres wypowiedzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto