Proszowianka straciła wczoraj trzy punkty. Nie stało się to jednak w wyniku rozstrzygnięć na boisku, a w skutek decycji Wydziału Dyscypliny Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.
Informowaliśmy już na naszych łamach, że Proszowiance groził walkower za mecz z Nidą Pińczów, wygrany przez zespół Dariusza Wójtowicza 2:0. Wszystko za sprawą gry Olafa Frączka, który w swoim poprzednim klubie, A-klasowej Victorii Skalbmierz, uzbierał cztery żółte kartki. Działacze Proszowianki tłumaczyli, że po pierwsze Frączek zagrał w następnym meczu Victorii z Tempem Pacanów, a właśnie wtedy nie powinien. Victoria, która zremisowała 1:1, została wówczas ukarana walkowerem. Czyli zawodnik się ,wyczyścił". Po drugie istnieje przepis, który mówi, że przy przejściu zawodnika z klasy niższej do wyższej, kartki ,czyszczą się". Jak się okazuje w sprawie Frączka ani jeden z tych argumentów nie ma racji bytu.
- Fakt, że Frączek zagrał w meczu, w którym miał pauzować nie ma znaczenia - mówi szef WD MZPN, Jacek Doniec. - Przepisy są wyraźne. Jeśli zawodnik zagrał w takim spotkaniu, to zespół otrzymuje walkower, a piłkarz i tak musi odcierpieć karę w następnym meczu. W tym wypadku trafiło na pojedynek Proszowianki z Nidą. Podobnie rzecz ma się z ,czyszczeniem" kartek przy przejściu z niższej do wyższej klasy rozgrywkowej. Owszem, taki przepis istnieje, ale dotyczy on sytuacji gdy zawodnik ma na koncie np. jedną czy dwie kartki. Wtedy nie dopisuje mu się kolejnych w meczach nowej drużyny, a liczenie rozpoczyna się od początku. Jeśli jednak dany piłkarz uzbierał cztery kartki w klubie, z którego odchodzi, to bezwględnie musi odcierpieć karę w swoim nowym miejscu gry. W świetle tych przepisów musieliśmy podjąć decyzję o walkowerze.
Na pocieszenie kibicom Proszowianki dodajmy, że Wydział Dyscypliny MZPN odstąpił od przyznawania temu klubowi kary finansowej. Proszowianka może jeszcze odwołać się od decyzji o walkowerze do WD PZPN. Jak jednak przyznał cytowany wcześniej Jacek Doniec, w świetle przepisów ma nikłe szanse na pozytywne rozpatrzenie jej sprawy. Pozostaje zatem odrobienie strat już na zielonej murawie.
echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?