18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prof. Legutko przeprosi oleśniczankę

Agata Wojciechowska
Europoseł PiS Ryszard Legutko musi przeprosić licealistów - w tym oleśniczankę Zuzannę Niemier - za to, że w rozmowie na łamach "Gazety Wrocławskiej" nazwał ich "rozwydrzonymi i rozpuszczonymi przez rodziców smarkaczami". To ostateczna decyzja Sądu Najwyższego, który oddalił skargę kasacyjną Legutki.

A wszystko zaczęło się od petycji, którą w listopadzie 2009 roku ówcześni uczniowie klasy maturalnej XIV LO we Wrocławiu złożyli do dyrektora szkoły. Prosili o usunięcie symboli religijnych z terenu placówki. W wywiadzie dla Gazety Wrocławskiej europoseł i b. minister edukacji Ryszard Legutko nazwał ich "rozwydrzonymi smarkaczami", a ich działania "typową szczeniacką zadymą".

"Wcale nie chodzi ani o krzyż, ani o Jezusa Chrystusa, ani o prawdziwość objawienia, ani nie chodzi o kwestię konstytucyjną. Tak naprawdę chodzi o zadymę. Rozpuszczeni smarkacze czują się kompletnie bezkarni. To jest typowa szczeniacka zadyma.

Przy czym za zadymę to człowiek bywa - jak chodzi do szkoły i szkoła jest dobra - karany. Czyli ponosi konsekwencje. Natomiast oni są kompletnie bezkarni, ponieważ cała tzw. postępowa opinia publiczna będzie za nimi" - mówił Legutko.

Uczniowie uznali, że doszło do naruszenia ich dóbr osobistych i pozwali Legutkę do sądu. Domagali się przeprosin na łamach prasy oraz wpłaty 5 tys. złotych na cele społeczne.

Początkowo europoseł zasłaniał się immunitetem, ale zdaniem sądu jego wypowiedzi nie mieściły się w zakresie sprawowania przez niego funkcji europosła. W efekcie sąd pierwszej instancji uznał, że Legutko ponad wszelką wątpliwość naruszył dobra osobiste powodów; jego wypowiedzi pod ich adresem były nadmierne i niestosowne, choć z racji wieku, doświadczenia i pozycji powinien był zachować powściągliwość i rozwagę.

Pełnomocnik europosła w apelacji od wyroku podnosił m.in., że uczniowie „mieli swoje 5 minut w debacie publicznej” i na kilka dni stali się osobami publicznymi, zatem wypowiedzi posła były uprawnione. Sąd Apelacyjny nie podzielił jednak tych argumentów i oddalił apelację.

Wyrok ten potwierdził Sąd Najwyższy, oddalając ostatecznie skargę kasacyjną pełnomocnika Legutki.

W uzasadnieniu SN wskazał, że bez żadnych wątpliwości doszło tu do naruszenia dóbr osobistych. Podkreślił, że z racji statusu europosła – profesora wyższej uczelni, filozofa, byłego wysokiego funkcjonariusza publicznego, opinie przezeń wygłaszane mogły być uznane za szczególne krzywdzące. Nie mogły być też traktowane jako wypowiedzi pod adresem osób publicznych. "Powodowie, przez to, że złożyli petycję, nie stali się osobami publicznymi. Poza tym wypowiedzi oceniające mają znacznie szerszy zakres swobody, mogą być nawet niesprawiedliwe, ale nie mogą podważać dobrego imienia ani godności krytykowanego” – powiedziała sędzia Anna Owczarek.

Sąd negatywnie odniósł się do opinii pełnomocnika europosła, który wskazywał, że jego głos był wypowiedzią w ramach debaty publicznej. „Tu nie było debaty publicznej, tylko wewnętrzne wystąpienie uczniów do dyrekcji szkoły, które zostało następnie upublicznione i skomentowane w mediach" – powiedziała Owczarek. Wypowiedzi Legutki nie można potraktować jako próby wywołania debaty - dodała. Zdaniem SN to było wręcz żądanie jej zaniechania.

Legutko ma zamieścić przeprosiny na łamach "Gazety Wrocławskiej" oraz "Gazety Wyborczej" a także wpłacić 5 tys. zł na cel społeczny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olesnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto