Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prof. Kazimierz Dadak: Ameryka nie chce totalnej klęski Rosji. Zełenski musi znaleźć kompromis z Rosją

Marcin Banasik
Marcin Banasik
UKRAINIAN PRESIDENTIAL PRESS SERVICE -- HANDOUT EDITORIAL USE ONLY/NO SALES Dostawca: PAP/EPA
- Amerykanie nie będą dążyli do całkowitego pokonania Rosji. Pokonanie takiego giganta nie wchodzi w grę, bo jest to mocarstwo nuklearne. Nie było przypadku w historii świata, żeby takie mocarstwo przegrało wojnę. Ukraina musi znaleźć kompromis z Rosją - mówi Kazimierz Dadak, profesor finansów i ekonomii na Hollins University w stanie Wirginia.

Prezydent USA niespodziewanie pojawił się dzisiaj w Kijowie, stolicy państwa, w którym toczy się wojna.

Z punktu widzenia Ukrainy to wielki sukces wizerunkowy, ale nie liczyłbym na żaden przełom z konflikcie naszego wschodniego sąsiada z Rosją. USA poinformowało, że przekaże Ukrainie pakiet pomocowy o wartości 500 mln dolarów. Trzeba jednak zauważyć, że to mniejszy pakiet niż wcześniejsze. Nie ma tam mowy o przyśpieszeniu dostaw czołgów Abrams i rakiet dalekiego zasięgu, które można wystrzelić na odległość nawet 300 km.

O czym to świadczy?

Amerykanie nie będą dążyli do całkowitego pokonania Rosji. Pokonanie takiego giganta nie wchodzi w grę, bo jest to mocarstwo nuklearne. Nie było przypadku w historii świata, żeby takie mocarstwo przegrało wojnę. Ukraina musi znaleźć kompromis z Rosją. Amerykanie i Unia Europejska wydały ogromne kwoty na to, żeby zaatakowany kraj mógł walczyć, ale te pieniądze w końcu się skończą. Myślę, że wizyta Joe Bidena w Kijowie to apogeum pomocy dla Ukrainy. Poza tym, nie wyobrażam sobie, żeby obecność Bidena w Kijowie nie była skoordynowana z Kremlem. Amerykańskie władze nie mogłyby pozwolić sobie na ryzyko choćby przypadkowego ostrzału w pobliżu, gdzie przebywa najpotężniejszy człowiek na świecie. To świadczy o tym, że istnieją kanały komunikacyjne między USA a Rosją.

Jak Polonia amerykańska patrzy na wizytę prezydenta USA w Warszawie i czy Joe Biden ma z tyłu głowy wyborców rodem z Polski?

Byłbym szczęśliwy, gdyby mógł powiedzieć, że Polonia amerykańska ma znaczenia dla prezydenta USA, ale tak niestety nie jest. Dużo większe znaczenie w USA ma diaspora ukraińska, która jest zorganizowana wokół kościoła grekokatolickiego. Polacy są aktywni politycznie nie jako Polacy, ale jako Amerykanie. Dodatkowo Polacy w USA są podzielenie na zwolenników demokratów i republikanów. Pamiętajmy, że Polonia straciła na znaczeniu w latach 50., kiedy to senator McCarthy rozpętał kampanię, która mówiła, że każda osoba, która miała związki z blokiem sowieckim była podejrzana o komunizm. W odpowiedzi Polacy zaczęli wtedy masowo zmieniać nazwiska na anglojęzyczne i czuć się bardziej Amerykanami niż Polakami. Do tej pory nie potrafią działać wspólnie w taki sposób, żeby mieć chociaż mały wpływ na politykę amerykańską.

Czyli wizyta Joe Bidena w Warszawie będzie miała dla nas tylko symboliczny charakter?

Podobnie jak wizyta w w Kijowie będzie ona sukcesem wizerunkowym naszego państwa. Pamiętajmy, że jesteśmy członkiem NATO i sugerowanie przez różne środowiska, że Rosja mogłaby nas zaatakować jest bezsensownym tworzeniem poczucia irracjonalnego zagrożenia. Rosja nie może zaatakować członka NATO, bo to oznacza, że atakuje Stany Zjednoczone. Prawdopodobieństwo, że Władimir Putin wyciągnie rękę po nasz kraj jest bliska zeru. Myślę, że możemy czuć się bezpiecznie.

24 lutego mija rok od inwazji Rosji na Ukrainę. Co będzie 24 lutego 2024 r. Czy prezydent Joe Biden przyjedzie ponownie do Warszawy, żeby wesprzeć Ukrainę w walce z Rosją?

- Mam nadziej, że za rok będzie już istniała jakaś forma porozumienia pomiędzy Ukrainą i Rosją. Wojna na aktualnym etapie jest dla Ukrainy samobójstwem. Na froncie codziennie giną setki Ukraińców. Cena tej walki jest ogromna dla naszego wschodniego sąsiada. Pytanie czy po wojnie po wschodniej granicy będzie państwo czy dzikie pola.

W tych branżach szukają pracowników. Coraz częściej poszukujemy pracy dodatkowej

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Prof. Kazimierz Dadak: Ameryka nie chce totalnej klęski Rosji. Zełenski musi znaleźć kompromis z Rosją - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto