Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces w sprawie domu, który zniknął - odroczony

Piotr Rąpalski
Joanna Urbaniec
We wtorek rozpoczął się proces w sprawie domu, na Woli Justowskiej, który w niewyjaśnionych okolicznościach został zburzony, bez wiedzy jego właściciela, Thomasa Zielińskiego. Oskarża on o rozebranie budynku firmę Sao Investments, która prowadziła na sąsiedniej działce budowę biurowca. Jej pracownicy w śledztwie prokuratury przyznali, że wchodzili na działkę Zielińskiego, składowali tam materiały budowlane, wycięli drzewa, usunęli ogrodzenie, ale nie przyznają się do wyburzenia domu. Policja i prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie, więc Zieliński wystosował prywatny akt oskarżenia. Sąd uznał, że należy przeprowadził pełny proces, ale wczoraj rozprawę odroczył.

Jeden z oskarżonych, stwierdził niespodziewanie, że leczył się neurologicznie i musi zostać przebadany, czy może brać udział w pracach sądu. - Wcześniej nie zgłaszano takich problemów - skomentowała krótko adwokat Thomasa Zielińskiego. Drugi z oskarżonych pracowników Sao Investments dodał, że ma problemy kardiologiczne, ale tu sędzia stwierdził, że nie stanowią one już problemu jeśli chodzi o prowadzenie procesu. Pojawiają się podejrzenia, że oskarżona strona będzie chciała przedłużać proces.

Tymczasem do aktu oskarżenia Zieliński dodał wnioski o odszkodowanie i zadośćuczynienie za doznane krzywdy. Domaga się w tej kwesti ponad 800 tys. zł oraz jeszcze 500 tys. zł od firmy Sao Investments.

Przypomnijmy. Na początku roku 2016 panu Zielińskiemu, bez jego zgody, rozebrano dom przy ul. Królowej Jadwigi. Wycięto też drzewa na jego działce. Policja jednak umorzyła śledztwo z powodu niewykrycia sprawców. Postępowanie nakazał prokuraturze prowadzić dalej sąd, do którego Zieliński się odwołał. Wykazano przy tym, że tylko firma Sao miała interes w wyburzeniu budynku, aby lepiej prezentowały się jej lokale przeznaczone do sprzedaży.

Mimo to prokurator również umorzył postępowania karne. Uznał, że nie może wskazać sprawców, a ponadto, że przestępstwa w sumie nie było, bo strata jest niewielka, gdyż dom był podniszczony.

Zieliński wynajął prawnika i sam złożył do sądu prywatny akt oskarżenia przeciwko pracownikom Sao. Mniej więcej miesiąc temu sąd wyznaczył posiedzenie, by sprawę umorzyć, ale z powodu przedstawienia nowych dowodów postanowił jednak przeprowadzić proces.

- Sąd pochylił się nad przedstawionymi przez oskarżyciela prywatnego dowodami i wskazał, iż sprawa zostanie dogłębnie przeanalizowana w trakcie postępowania karnego - mówiła mecenas Klara Andres, pełnomocnik Thomasa Zielińskiego. - Czeka nas długi proces, w którym przesłuchanych zostanie wielu świadków. W trakcie postępowania zapewne ustalimy kolejne osoby uczestniczące w rozbiórce domu i wycince drzew. To cieszy tym bardziej, iż wielu z krakowskich deweloperów czuje się bezkarnych w swoich działaniach.

Za zniszczenie mienia grozi do 5 lat więzienia. Jeśli sąd wskaże winnych, Thomas Zieliński będzie mógł się domagać od nich odszkodowania. Szczególnie, że plan miejscowy obowiązujący na jego działce nie pozwala mu już domu odbudować. Z kolei krakowski magistrat będzie mógł naliczyć sprawcom kary za nielegalną wycinkę drzew.

WIDEO: Policja i straż ostrzegają kierowców i proszą o ostrożność na drogach

Autor: Stanisław Śmierciak

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto