Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Problemy kierowców na nowym odcinku S7. W weekend można... postać w długim korku. "GDDiKA nie uczy się na błędach"

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Piętrzą się problemy na nowym, otwartym zaledwie dwa tygodnie temu odcinku trasy S7 Widoma-Szczepanowice. W weekend ponownie tworzyły się na nim tak gigantyczne korki - o długości nawet do 10 kilometrów. Problem z przejezdnością był tak duży, że policja musiała kierować auta na starą drogę przez Słomniki. Powodem zatoru jest rondo przy zjeździe z estakady w Szczepanowicach, na którym kierowcy jadący na północ są blokowani przez tych kierujących się na południe. Podobny problem był dwa lata temu po otwarciu odcinka S7 od Skomielnej-Białej do Rabki-Zdrój. - Jak widać Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad nie potrafi uczyć się na błędach – mówi Bartosz Jakubowski, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego do spraw transportu.

Otwarcie pierwszego odcinka na trasie od Krakowa do północnej granicy województwa odbyło się w obecności najważniejszych polityków. Był prezydent Andrzej Duda i minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, machający uśmiechniętym kierowcom, którzy jako pierwsi mieli możliwość przejechania 13-kilometrowym fragmentem ekspresówki S7.

W żółwim tempie

Kilka dni później, w niedzielny wieczór kierowcy nie mieli już powodów do uśmiechu. Ten, kto spodziewał się komfortowej i szybkiej podróży przez 13 kilometrowy odcinek, mocno się rozczarował, kiedy w żółwie tempie przyszło mu dojeżdżać aż do ronda przy zjeździe z węzła Szczepanowice. Niektórym zajęło to nawet 2 godziny.

Tam właśnie spotykają się drogi kierowców zmierzających z Krakowa do Warszawy i z Warszawy do Krakowa, ale jadący do stolicy Małopolski łatwiej mogą wjechać na rondo, a ci w drugą stronę muszą czekać na lukę w sznurze pojazdów. W niedzielę wieczorem, kiedy wielu kierowców wraca z weekendowych wyjazdów, w stronę Warszawy tworzy się potężny korek.

- Czekałem na ten odcinek z wielką nadzieją, że skróci się czas mojej cotygodniowej drogi do Warszawy. Okazało się, że zamiast krócej, jechałem dłużej. To wszystko dlatego, że ktoś źle zorganizował rondo przy zjeździe z estakady – mówi Wiktor Obara, mieszkaniec Krakowa, który pracuje w Warszawie.

Proces adaptacji nie zadziałał

Kiedy w ubiegłym tygodniu zwróciliśmy uwagę na ten problem Regionalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w odpowiedzi usłyszeliśmy, że „nowa organizacja ruchu podlega procesowi adaptacji przez kierowców w ciągu pewnego okresu czasu od jej wprowadzenia. Na podstawie prowadzonych obserwacji można będzie ocenić czy wprowadzoną organizację ruchu można pozostawić czy należy dokonać w niej korekt”.

Okazało się jednak, że w ostatni weekend problem się powtórzył. W niedzielny wieczór korek ponownie sparaliżował nitkę ekspresówki w stronę Warszawy.

Zapytaliśmy GDDKiA co zamierza zrobić z powtarzającym się problemem zatoru.

- Jest plan, żeby do 1 listopada zmienić organizację ruchu w taki sposób, aby usprawnić zjazd z węzła Szczepanowice. Trwają rozmowy z projektantami i wykonawcami rodna – mówi Monika Skrzydlewska, z krakowskiego oddziału GDDKiA.

Poważne konsekwencje

Zdaniem Bartosza Jakubowskiego, eksperta Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego do spraw transportu, aktualna organizacja ruchu świadczy o kompletnym braku umiejętności wyciągania wniosków z błędów, które krakowski oddział GDDKiA popełniał już wcześniej.

- Nie wiem jakie są przyczyny tego błędu, ale można przypuszczać, że ktoś śpieszył się z ogłoszeniem sukcesu otwarcia ważnego odcinka i bardziej myślał o przecinaniu wstęgi niż polepszeniu życia kierowcom. Dziwi mnie to, bo przecież w GDDKiA od lat pracują profesjonaliści, którzy oddali już niejeden odcinek autostrad czy dróg ekspresowych. Projekt ronda musiało zatwierdzić kilka osób. Moim zdaniem trzeba sprawdzić, czy w krakowskim oddziale wszyscy pracownicy dobrze wywiązują się ze swoich obowiązków – mówi Bartosz Jakubowski.

Ekspert dodaje, że sprawa źle zaprojektowanego ronda może mieć bardziej poważne konsekwencje niż korek.

- A co, jeśli na rondzie dojdzie do poważnego wypadku i karetka jadąca na miejsce będzie musiała przedzierać się przez zapchaną autami drogę. Taki błąd może mieć poważne konsekwencje – podkreśla Jakubowski.

13 kilometrów za 500 milionów złotych

Prace związane z budową 13-kilometrowego odcinka rozpoczęły się w styczniu 2018 roku, a łączny koszt budowy wyniósł ponad 500 milionów złotych. Pierwsza łopata symbolicznie wbita została 11 września 2019 r. Droga ekspresowa S7 na odcinku od węzła Szczepanowice do węzła Widoma ma dwie jezdnie po dwa pasy ruchu w każdą stronę, z pozostawioną rezerwą na trzeci pas oraz dwa węzły: Szczepanowice i Widoma. Na trasie powstało 10 wiaduktów i cztery przejścia dla zwierząt. Estakada w Szczepanowicach jest najdłuższym obiektem inżynierskim na tym odcinku, o długości niemal 700 m. S7 na tym odcinku omija Słomniki, co oznacza dla miasta odciążenie z ruchu tranzytowego.

Z kolei na odcinku S7 Moczydło – Miechów trwają prace przy budowie nasypów i wykopach w miejscowościach Bukowska Wola, Brzuchania, Giebułtów, Antolka, Tochołów, Moczydło, Boczkowice i Krzeszówka.

W przypadku odcinka S7 Miechów – Szczepanowice jeszcze trwają prace projektowe. Wniosek o wydanie ZDIR (zezwolenia na realizację) ma być złożony jeszcze w tym roku.

Na odcinku S7 Widoma – Kraków – trwają prace projektowe i prace w terenie. Wykonawca ma czas do 15 stycznia 2022 r. na zoptymalizowanie projektów budowlanych i dostosowanie ich do obowiązujących norm.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Problemy kierowców na nowym odcinku S7. W weekend można... postać w długim korku. "GDDiKA nie uczy się na błędach" - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto