Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Problem PO w Krakowie. Liderem były polityk PiS lub warszawianka

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Małgorzata Kidawa-Błońska
Małgorzata Kidawa-Błońska Fot. Adam Jankowski / Polskapresse
Platforma Obywatelska po raz kolejny ma problem ze stworzeniem listy wyborczej do Sejmu z okręgu krakowskiego. Oficjalne listy być może pojawią się na początku tygodnia. Tymczasem pojawiają się sensacyjne informacje, że „jedynką” w Krakowie może być Małgorzata Kidawa-Błońska lub Paweł Kowal, były polityk Prawa i Sprawiedliwości, który z czynnej działalności politycznej wycofał się w 2015 roku.

Wakacje przed wyborami to zawsze intensywny okres. Trwa wtedy gorączkowe układanie list wyborczych. W Krakowie od lat problemy ma z tym Platforma Obywatelska. Można wręcz powiedzieć, że to taka lokalna tradycja. Nie inaczej jest tym razem. O ile Prawo i Sprawiedliwość nie powinno mieć większych kłopotów przy tworzeniu listy z krakowskiego okręgu, to PO jest w kropce.

Główne partie już w zeszłym tygodniu wysłały propozycje list w poszczególnych regionach do swoich centrali. Kandydaci z listy Koalicji Obywatelskiej mandatów wezmą zapewne mniej, niż PiS. Cztery lata temu było ich pięć plus Jerzy Meysztowicz z listy Nowoczesnej (teraz znajdzie się na liście Koalicji Obywatelskiej). Kluczowa jest więc walka o „miejsca biorące”, czyli pierwsze 3-4 i ostatnie.

Spadochroniarz Kowal czy spadochroniarka Kidawa-Błońska?

Krakowska PO nie ma wciąż wyrazistego lidera, więc tego znów narzuci centrala. Cztery lata temu był warszawski spadochroniarz Rafał Trzaskowski. Teraz pojawiają się sensacyjne doniesienia o Pawle Kowalu (pisał o tym portal Krknews), byłym polityku PiS, który po 2015 roku wycofał się z działalności politycznej.

Według naszych nieoficjalnych informacji, to nie jedyna opcja na krakowską „jedynkę” PO. Inna rozpatrywana kandydatura to Małgorzata Kidawa-Błońska, aktualna wicemarszałek Sejmu. Ta kandydatura wydaje się bardziej realna, chociażby z tego powodu, że w dotychczasowych propozycjach na liście KO wysoko nie znajdowała się żadna kobieta, a pełny parytet zapowiadał Grzegorz Schetyna.

Obie kandydatury są mocno zaskakujące. Takie sygnały płyną z centrali partii. Ta znów kręci bowiem nosem na propozycję ze stolicy Małopolski. Powodem tego brak jest rozpoznawalnego lidera, który mógłby pociągnąć listę. To jednak nic nowego, bo cztery lata temu było dokładnie tak samo. Wtedy władze PO do Krakowa rzuciły na „jedynkę” Rafała Trzaskowskiego, obecnie prezydenta Warszawy.

Jeśli na pierwszym miejscu krakowskiej listy PO pojawi się Małgorzata Kidawa-Błońska, również warszawianka, to będzie można to uznać za pewną kontynuację i powtarzalność. Bardziej zaskakująco wygląda opcja z Pawłem Kowalem. Ten ma trochę więcej wspólnego z Krakowem, bo tu studiował i kandydował do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku. Tyle że przez lata był związany z PiS.

Powtórka z Warszawy

Jeśli Kraków znów dostanie spadochroniarza z Warszawy, to będzie prawdziwy ewenement. W drugim największym ośrodku miejskim w Polsce, druga największa partia w kraju, nie może „stworzyć” własnego, lokalnego lidera. Ostatnim był Jarosław Gowin, aktualnie na listach PiS. Liderem chce być Aleksander Miszalski, szef małopolskich struktur PO, ale wciąż nie może się przebić ze swoją rozpoznawalnością. Podobnie jak jego poprzednik, Grzegorz Lipiec.

Listę PO uzupełnią aktualni posłowie (m.in. Grzegorz Lipiec czy Józef Lassota). Z naszych informacji wynika, że pewne miejsce do Senatu z Krakowa mają mieć obecni senatorowie - Bogdan Klich i Jerzy Fedorowicz. Do izby wyższej nie będzie kandydował Dominik Jaśkowiec, przewodniczący Rady Miasta Krakowa.

Poparcia PO nie dostanie Rafał Komarewicz, wiceprzewodniczący rady z ramienia prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków, który zapowiedział start do Senatu. Na liście do Sejmu znajdą się natomiast inni samorządowcy - Alicja Szczepańska z klubu Łukasza Gibały Kraków dla Mieszkańców oraz Kazimierz Chrzanowski (Przyjazny Kraków).

PiS pewne siebie

PiS natomiast jest pewne zwycięstwa i właściwie ma tylko jeden problem. Choć trudno w to uwierzyć, partii rządzącej brakuje chętnych do kandydowania. Wiadomo, że na listach znajdą się wszyscy obecni posłowie. Lokalni działacze nie garną się na listy, bo raz - nie otrzymają biorących miejsc, a dwa - wolą zostać na ciepłych posadach w państwowych czy samorządowych spółkach.

W Krakowie PiS cztery lata temu zgarnął siedem mandatów i wynik ten zapewne powtórzy, co mają m.in. zagwarantować Małgorzata Wassermann na pierwszym i Jarosław Gowin na ostatnim miejscu. Oprócz tego minister infrastruktury Andrzej Adamczyk na drugim, a Ryszard Terlecki na trzecim miejscu. Dalej aktualni posłowie z okręgu krakowskiego. Resztę miejsc uzupełnią mimo wszystko lokalni działacze, w tym ci bardziej rozpoznawalni - wojewoda Piotr Ćwik i małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. Do tego osoby z Porozumienia Jarosława Gowina i Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry.

WIDEO: Trzy Szybkie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Problem PO w Krakowie. Liderem były polityk PiS lub warszawianka - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto