- Poprzedni sezon nas dotknął, piąte miejsce nas zawiodło. W nadchodzącym chcemy przede wszystkim odzyskać mistrzostwo Polski, co nie znaczy, że odpuścimy Euroligę. Ciężko jest rozgrywać dwa cykle jednocześnie, w pełnej koncentracji, ale taki jest sport i takie sytuacje hartują - powiedział MM-ce Ludwik Miętta-Mikołajewicz, prezes Wisły.
Włodarze Wisły zdają sobie sprawę, że aby odzyskać tytuł mistrza Polski, niezbędne są wzmocnienia. Do drużyny dołączyły już m.in. Magdalena Laciejewska, Andja Jelavić, Nicole Powell i Erin Phillips. - Mamy deficyt dobrych, polskich koszykarek. A ponieważ jest ich niewiele, są drogie i tym samym trudno dostępne. Dlatego tym bardziej się cieszymy, że udało nam się pozyskać Magdalenę Laciejewską. Natomiast zagraniczne zawodniczki często są tańsze i również prezentują się na boisku bardzo dobrze - dodał prezes.
FIBA Europe zadecydowała, że mimo iż Wisła zajęła piąte miejsce w polskiej lidze, otrzyma "Dziką Kartę", dzięki której będzie mogła wziąć udział w rozgrywkach Euroligi Kobiet. 3 lipca koszykarki poznały swoich rywali. - Teoretycznie, patrząc na ubiegły sezon, nasza grupa wygląda korzystnie [Wisła zmierzy się z Pecsem, Rygą, Taranto, Mondeville i Koszycami]. Wszystko jednak zweryfikuje boisko - dodał Miętta-Mikołajewicz.
- Doświadczenia z ubiegłego sezonu podpowiadają nam, że każda drużyna jest do ogrania, ale i z każdą można przegrać. Na pewno mocne okażą się ponownie rosyjskie zespoły, jak np. Spartak Moskwa [najlepsza drużyna Euroligii]. Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie konkurować finansowo z takimi zespołami. Chcielibyśmy pozyskać rosyjskie zawodniczki, ale cena jest na nasze warunki zaporowa - przyznał Miętta-Mikołajewicz.
Jak udane są wzmocnienia Wisły, okaże się po sezonie. - Możemy powiedzieć, że jesteśmy zadowoleni z ruchów transferowych, ale wszystko wyjdzie w praktyce. Nazwiska to nie wszystko, trzeba jeszcze stworzyć zespół. Przykładem jest Liron Cohen, która niestety nie sprawdziła się jako liderka zespołu. Naszym zdaniem nie podchodziła do gry z odpowiednią mobilizacją i zaangażowaniem, szczególnie na polskich parkietach. Właśnie dlatego, że niektórzy nie docenili siły polskiej ligi, zajęliśmy piątą lokatę. Zawodniczka była lubiana wśród kibiców, ale nie udźwignęła ciężaru i odpowiedzialności, dlatego się z nią rozstaliśmy - dodał prezes Wisły.
Na sukcesy "Białej Gwiazdy" liczy także główny sponsor klubu - firma Can-Pack, która nadal zostaje przy Wiśle. - Piąte miejsce w lidze zostało zrównoważone czwartym miejscem w Final Four. Sponsorowi zależy na dobrej promocji swojej marki, a nam na jego zadowoleniu. Dlatego mamy nadzieję, że ten sezon okaże się dla nas bardziej owocny - przyznał Miętta-Mikołajewicz.
Informator MM:Teatry | Policja | Noclegi | Kościoły | Lotto | Baseny | Hot spoty | Mapa |
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?