Kibice Wisły - na 99,9 procent - nie zobaczą już w składzie swojej drużyny dwóch piłkarzy. W obu przypadkach chodzi o pomocników. Skrajnego, czyli Damiana Gorawskiego i defensywnego, czyli Mariusza Kukiełkę.
- Obie umowy kontraktowe zostały już uzgodnione, pozostało złożyć podpisy na dokumentach - mówi prezes wiślackiej SSA, Janusz Basałaj. - Tak Mariusz Kukiełka do Dynama Drezno, jak też Damian Gorawski do FK Moskwa zostają sprzedani definitywnie. Kwoty nas satasfakcjonują. Jeżeli chodzi o Kukiełkę, to przed parafowaniem kontraktu nie zostałem upoważniony do ujawniania jego wysokości. Natomiast w przypadku Gorawskiego chodzi o sumę zbliżoną do dwóch milionów euro.
Dziś Damian Gorawski, w obecności swojego menedżera Jarosława Kołakowskiego, uzgadniać będzie w Moskwie warunki swojego indywidualnego kontraktu. - Obie umowy chcielibyśmy podpisać do końca roku. Wprawdzie może się to stać w każdej chwili, ale myślę, że do piątku zakończymy te dwie sprawy. Generalnie jest to już formalność i na pewno nie stanie się nic nie przewidzianego - stwierdza prezes Basałaj.
Czy podobnie może być z Maciejem Żurawskim czy Mirosławem Szymkowiakiem? Przecież od dłuższego czasu słyszy się, że odejście tych zawodników jest więcej, niż prawdopodobne. Niektórzy niepokoją się też, czy w zaistniałej sytuacji (planowana sprzedaż akcji SSA) nie zostaną zablokowane transfery do Wisły.
Z zacisza gabinetów przy ul. Reymonta płyną jednak, przynajmniej na razie, uspokajające informacje. Jak choćby taka oto wypowiedź Janusza Basałaja: - Trudno mówić o poważnych ofertach dla Żurawskiego czy Szymkowiaka, skoro do tej pory są to tylko telefoniczne zapytania różnych menedżerów. Nie było i nie ma żadnych konkretnych, czyli poważnych ofert! Nic się też nie zmieniło w kwestiach pozyskiwania piłkarzy przez Wisłę. Pracujemy normalnie!
,Żuraw" odleciał wcześniej
Niedzielne trzęsienie ziemi w południowo-wschodniej Azji nie ominęło także Malediwów. Czyli miejsca, gdzie wypoczywał m. in. Maciej Żurawski. Na szczęście napastnikowi Wisły nic się nie stało.
Mówi rzecznik prasowy SSA, Jarosław Krzoska: - Udało nam się namierzyć Maćka. Jest bezpieczny. Miał ogromne szczęście, gdyż opuścił Malediwy na godziny przed kataklizmem.
Do południowo-wschodniej Azji wybierało się na Sylwestra kilku innych piłkarzy Wisły. Teraz zastanawiają się, czy nie zrezygnować z eskapady.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?