MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Poznań zdobyty

BAT
fot. Jacek Kozioł
fot. Jacek Kozioł
AZS POZNAŃ 56 WISŁA CAN-PACK KRAKÓW 76 (9:27, 17:15, 10:15, 20:19) AZS: Jarkowska 15, Sibora 8 (1x3), Worthy 7 (1x3), Waligórska 6, Jankowska 4 - Pamuła 10 (2x3), Idczak 6 (1x3) oraz Ciecierska, Pacyńska i Wdowczyk.

AZS POZNAŃ 56
WISŁA CAN-PACK KRAKÓW 76
(9:27, 17:15, 10:15, 20:19)
AZS: Jarkowska 15, Sibora 8 (1x3), Worthy 7 (1x3), Waligórska 6, Jankowska 4 - Pamuła 10 (2x3), Idczak 6 (1x3) oraz Ciecierska, Pacyńska i Wdowczyk. WISŁA; Skerović 14 (2x3), Wielebnowska 14, Vilipić 12, DeForge 7, Trafimawa 5 - Trześniewska 10, Gburczyk 8 (2x3), Holdsclaw 4, Gajda 2 oraz Fikiel. Sędziowali: Marcin Kowalski i Roman Putyra. Komisarz: Zbigniew Sołtysiak. Widzów ok. 600.

Jadąc do Poznania krakowianki nie były w najlepszych nastrojach. Przecież wiadomo było, że nie zagrają kontuzjowane Dominique Canty i Monika Krawiec. Ale w tej mało komfortowej sytuacji wiślaczki pokazały, co znaczy odpowiednia koncentracja. Po prostu krakowianki od pierwszej piłki zagrały na poważnie i... w zasadzie po pierwszej kwarcie jedyną niewiadomą były rozmiary wygranej mistrzyń Polski. Co ciekawe, tym razem krakowianki najwyraźniej postawiły na zespołowość poczynań. Owszem, Skerović, DeForge czy Wielebnowska nadawały odpowiednie tempo gry, jednakże cała drużyna grała równo, konsekwentnie i skutecznie. Tak pod koszami jak i w defensywie czy też w akcjach zaczepnych. Można się jednak "przyczepić" do skuteczności rzutowej wiślaczek. Ostatecznie 40 procent w rzutach za dwa punkty i 36 procent w rzutach za trzy punktach to nie są jakieś oszałamiające osiągnięcia. Ale przynajmniej tym razem (bo ostatnio szwankowało...) dobrze już było w skuteczności rzutów wolnych - 71 procent.

Poznańskie gospodynie były nastawione bojowo i naprawdę bardzo chciały, jednakże szybko musiały przyjąć do wiadomości, że sportowo są jeszcze zbyt słabe, żeby nawiązać z krakowiankami wyrównaną walkę. Ale przynajmniej triumfowały w dwóch kwartach, co dobrze świadczy o ich sportowym podejściu do spotkania. Wiślaczki zaś będą teraz miały trzy dni względnego luzu. Dopiero bowiem w sobotę zagrają w Łodzi z tamtejszym ŁKS. Może więc przez ten czas ostatecznie zaaklimatyzuje się Chamique Holdsclaw? Wczoraj bowiem, choć przebywała na parkiecie 23 minuty, to jednak niczego szczególnego nie zaprezentowała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto