Całe Podhale żegnało w środowe popołudnie Andrzeja Kudasika - regionalistę, pisarza, publicystę, honorowego członka Związku Podhalan, miłośnika i znawcę naszego regionu. - Dobre czyny idą za nim - mówił po eucharystii, która odbyła się w kościółku Świętej Anny, ksiądz Kazimierz Mynarski, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Tłumy przyszły towarzyszyć Andrzejowi Kudasikowi w jego ostatniej drodze. Widać, że odchodził miłośnik góralszczyzny - żegnała go góralska muzyka wygrywana na rzewną nutę i kilkuset górali, którzy przyszli oddać mu hołd ze sztandarami związkowymi chyba z każdej podhalańskiej, spiskiej i orawskiej miejscowości. Andrzej Kudasik przez długie lata był nauczycielem języka polskiego w Technikum Skórzanym w Nowym Targu. Z wykształcenia polonista, z zamiłowania również historyk, niestrudzony badacz dziejów naszego regionu. Autor kilkudziesięciu publikacji związanych tematycznie z Podhalem. Przez dwie kadencje prezesował Zarządowi Głównemu Związku Podhalan, był jego członkiem honorowym i niestrudzonym kronikarzem. Założył PodhalańskieTowarzystwo Przyjaciół Nauk. Sędzia wielu konkursów gwarowych organizowanych na Podhalu. Bez niego nie mogły odbyć się żadne góralskie posiady, spotkania poświęcone góralszczyźnie, uroczystości Związku Podhalan. Obserwował i mądrze komentował, to co działo się na Podhalu -w kulturze, życiu społecznym, polityce. Był przecież góralskim Sokratesem. Tak widział go ksiądz profesor Józef Tischner, który w ,Historii filozofii po góralsku" opisał go jako tego, który swoją filozofią Podhale budzi z drętwoty i uśpienia. Zmarł w ostatnią niedzielę.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
