Siatkarze Okocimskiego Brzesko zakończyli II-ligowe rozgrywki na trzecim miejscu. W meczach o trzecią lokatę pokonali Kłos Olkusz 3:0 i przegrali 1:3. Podopieczni Józefa Gawendy powtórzyli więc wynik sprzed roku choć tym razem niewiele brakowało a siatkarze z Brzeska mogli zagrać o wyższą lokatę.
- Nie udało nam się ograć zespołu z Jaworzna. Zaczęliśmy dość dobrze. Na wyjeździe wygraliśmy pierwszy mecz 3:2. Drugi przegraliśmy tylko w tie-breaku. Nasze apetyty wzrosły. Niestety w Brzesku pierwszy mecz również przegraliśmy po pięciosetowej walce. W ostatnim meczu moi siatkarze nie wierzyli już w sukces. Trzecie miejsce to lokata, która oddaje nasze możliwości. Mieliśmy pewne problemy organizacyjne i przed sezonem o grze o wyższe cele nawet nie myśleliśmy - powiedział trener Okocimskiego Brzeska Józef Gawenda.
Swoje spotkania siatkarze z Okocimskiego po pięciu sezonach przerwy znów rozgrywali w Brzesku. Dotychczas trenowali i grali w Krakowie. W Brzesku zbudowano nową halę. Podczas spotkań zasiadał w niej niemal komplet publiczności czyli około 400 widzów. Niestety własny obiekt nie był atutem siatkarzy Okocimskiego. Na 14 meczów rundy zasadniczej przegrali 5 spotkań w tym 4 właśnie w Brzesku. Ze względu na fakt, że większość zawodników studiuje, sporo treningów odbywało się w Krakowie.
- Forma zespołu zachwiała się nieco po świętach. Zaczęły się sesje egzaminacyjne i z frekwencją na treningach bywało różnie. Nasza kadra nie jest zbyt szeroka stąd też musiałem eksperymentować a to odbiło się niestety na wynikach i grze Okocimskiego. - mówi brzeski szkoleniowiec.
Barw Okocimskiego w trakcie sezonu broniło dwunastu zawodników. Z zespołem na początku trenował skrzydłowy i przyjmujący Rafał Mardoń, który w październiku wyjechał za granicę. Trzon zespołu stanowili skrzydłowy Marek Nowakowski, środkowi Łukasz Skrzypek, Rafał Poprawa, rozgrywający Bartłomiej Gawenda (prywatnie syn trenera Okocimskiego). Najbardziej doświadczony atakujący Maciej Leniek również występował tylko w pierwszej części rozgrywek, ponieważ ciężko było mu pogodzić pracę z treningami. Uniwersalnym zawodnikiem był z kolei Mateusz Śrutowski, który nieco z konieczności ustawiany był bądź w środku bądź na skrzydle.
Siatkarze Okocimskiego po wygranym dwumeczu z Kłosem Olkusz rozpoczęli tzw. okres roztrenowania. Na razie w zajęciach uczestniczy większość zawodników. Oficjalnie żaden nie zadeklarował chęci odejścia z klubu, ale trener jeszcze nie wie usług których graczy będzie mógł skorzystać w przyszłym sezonie. - Zarząd musi przedstawić nam swoje propozycje funkcjonowania zespołu w przyszłym sezonie. Myślę, że jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby o tymówić. - powiedział szkoleniowiec Okocimskiego. - Trenujemy już z mniejszym natężeniem. Utrzymujemy teraz sprawność. Chłopcy ostatnio dla odmiany lubią pograć na treningach w koszykówkę czy nawet w unihokeja. Gdy będę wiedział na kogo mogę liczyć w w następnym sezonie, gdy swoje stanowisko przedstawi zarząd klubu, wtedy ostro bierzemy się do pracy. - dodał J. Gawenda.
Problemy finansowe spędzają sen z powiek prezesom niemal wszystkich ligowych prezesów. Kierownictwo klubu wiązało olbrzymie nadzieje na pozyskanie nowych sponsorów po powrocie zespołu do Brzeska. Spora liczba kibiców na trybunach w Brzesku nie przeożyła się niestety na zainteresowanie ze strony sponsorów. W trakcie sezonu drużynę wspomagało kilkanaście drobnych firm, co nie zaspokoiło wszystkich potrzeb siatkarzy z Brzeska. Tuż po zakończeniu sezonu w brzeskim zespole jest więcej znaków zapytania. Mamy jednak nadzieję, że działacze przezwyciężą problemy finasowe i Okocimski w przyszłym sezonie będzie walczyć o najwyższe cele w II lidze.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?