Zaczęło się od niewinnego żartu właścicieli lokalu Bajgle Króla Jana. Na ich tablicy pojawił się napis Bobby Bajgiel z przekreślonym słowem Burger. Nietypowe slogan przyciągnął uwagę Pawła Krzycha, administratora strony Gastro Szczecin. Bloger okrzyknął inicjatywę mianem “wojny marek”, do której wkrótce przyłączyły się Coffee House, Palarnia Kawy Korona 1912 i oczywiście Bobby Burger.
Po masie śmiechu okazało się, że syn właściciela Bobby Burger, 14 -letni Bartek już po raz drugi podejmuje walkę z rakiem i potrzebne jest wsparcie. Inicjatorzy potykaczowego zamieszania postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i ogłosili “Potykacz Czalendż”.
- Ze swojej strony obiecujemy przekazać 1zł z każdego sprzedanego bajgla „BOBBY” (bo od niego to się zaczęło) na Bartka konto w fundacji cancer FIGHTERS i nominujemy Balans Café oraz Wół i Krowa, aby oni również napisali na swoich potykaczach, że wspierają Bartka w walce z rakiem i wpłacili jakąkolwiek kwotę na jego konto (nawet najdrobniejszą), a następnie wytypowali następne dwie knajpy do POTYKACZ CZELENDŻ. Pomóżmy Bartkowi wygrać walkę z rakiem - czytamy na FB Bajgli Króla Jana.
Czy nominowane lokale przyjmą potykaczowe wyzwanie? Przekonamy się wkrótce. Osoby, które niezależnie od akcji, chciałby wesprzeć Bartka mogą to zrobić pod linkiem: https://pomagam.pl/Bartek-Fighter
Polecamy również:
Zobacz także wideo:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?