Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomóżmy ciężko chorej Kamili Dębniak. Wesprzyj akcję!

red.
Nie ma nic piękniejszego niż śmiech dziecka. Zwłaszcza takiego, które zna tylko rzeczywistość szpitalnych ścian i dźwięk buczenia urządzeń. Kamila jest terapeutką śmiechem - od kilku lat dba o to, by z twarzy chorych i niepełnosprawnych dzieci nie schodził uśmiech. Robi to za darmo, z potrzeby serca. Dziś jednak sama potrzebuje pomocy, by – pomimo potwornego bólu, jaki jej towarzyszy – nie przestawać się śmiać.

Śmiech wypełniał życie Kamili od zawsze. Był jak jej drugie imię, znak rozpoznawczy - gdziekolwiek się pojawiała, wypełniała pokój radością, zarażała uśmiechem, ciepłem i wiarą w cudowny świat. Miała piętnaście lat, gdy jej ciało zaczęło sprawiać trudności, jakby chciało utrudnić jej codzienne uśmiechanie... Pojawił się ból brzucha, duszności, problemy z oddychaniem. Badania, pobyty w szpitalu, za każdym razem coraz dłuższe. W szpitalu Kamila przeleżała swoje urodziny, nudząc się i patrząc w sufit. Zaczęła się wtedy zastanawiać – dlaczego nikt nie wpadł na pomysł, by dzieciom w szpitalu organizować urodziny? Takie z tortem, dmuchaniem świeczek i balonami? Na smutnych buziach na pewno pojawiłby się wtedy uśmiech. Zaczęła szperać w Internecie, szukając kogoś, kto wpadł na podobny pomysł jak ona. Tak trafiła na stronę Fundacji Dr Clown, założonej z przekonania, że smutek można leczyć. Jej celem jest wywoływanie uśmiechu na twarzach chorych, szczególnie dzieci. Gromadka wolontariuszy w przebraniach „doktora clowna“ odwiedza szpitalne korytarze, angażuje w zabawę, rozśmiesza, pozwalając na chwilę zapomnieć o bólu, operacjach i chorobie.

Gdy Kamila założyła czerwony nos, wiedziała, że podjęła najlepszą w swoim życiu decyzję. Wiedziała, jak zachować się w szpitalu, jak to jest być małym pacjentem, żyjącym pod dyktando zabiegów, badań, zastrzyków. Wiedziała, że jedno dziecko oczekuje szalonej zabawy, inne z kolei będzie potrzebować przytulenia, żeby się uśmiechnąć. Na oddziale przestaje być Kamilą. Jest doktor Brzoskwinką z czerwonym nosem, torebką pełną balonów i pompką do nich.

Choroba towarzyszyła Kamili od urodzenia, czekała, żeby zaatakować, przyczajona jak cień. To schorzenie genetyczne, niezwykle rzadkie - PHP typu 1, rzekoma niedoczynność przytarczyc. Przez mutację jednego genu jej organizm jest niewrażliwy na działanie parathormonu, hormonu odpowiedzialnego za regulację poziomu wapnia w organiźmie. Suplementacja, wapń podawany dożylnie, ręce pokłute od igieł nie rozwiązały problemu. Okazało się, że ta choroba jest jak domino – kiedy pada jeden element, sypią się następne. W ubiegłym roku pojawił się ból. Kojarzysz ten bolesny skurcz w łydkach, który pojawia się, gdy zbyt długo siedzisz w jednej pozycji, gdy brak ci magnezu? A teraz wyobraź sobie, że trwa on cały czas.

Dzisiaj Kamila coraz częściej pojawia się w szpitalu jako pacjent, nie jako wolontariusz. Codzienność to kroplówki, leki, rehabilitacja. I pytanie: skąd na to wszystko wziąć pieniądze? Do bólu, który zapiera dech w piersiach dochodzi jeszcze strach, strach czy uda się zebrać pieniądze na leczenie na następny miesiąc. Miesięczny koszt leków, rehabilitacji i żywienia zastępczego to około pięciu tysięcy złotych. Kamili coraz ciężej się uśmiechać, ale nadal zabiera ze sobą wszędzie czerwony nos… I rozśmiesza dzieci… Jej największym marzeniem jest powrót do tego, co jest jej pasją – pomagania innym.

Za parę dni kończy się zbiórka pieniędzy dla Kamili, a potrzebne jest jeszcze ponad 16 tys. złotych na pokrycie kosztów 12-miesięcznej rehabilitacji i leków!

To wspaniała dziewczyna o ogromnym sercu. Pomóżmy jej!
Nr konta: BPH: 65 1060 0076 0000 3380 0013 1425 Jako tytuł przelewu należy wpisać: 3389 Kamila Dębniak, odbiorca: FundacjaSiepomaga.
Wesprzyj akcję na SIĘPOMAGA!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto