Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Południe Krakowa w korkach: Budowy nowych dróg są opóźnione. Inwestycje blokują protesty

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
W rozładowaniu korków na ul. Zakopiańskiej pomóc miała budowa ul. 8 Pułku Ułanów
W rozładowaniu korków na ul. Zakopiańskiej pomóc miała budowa ul. 8 Pułku Ułanów Anna Kaczmarz/ Materiały prasowe
Kraków grzęźnie w gigantycznych korkach, tymczasem drogowcy i miejscy urzędnicy mają poważny problem z rozpoczęciem kluczowych inwestycji drogowych, które pomogłyby w rozładowaniu zatorów. Problem nie dotyczy tylko północy, ale też południa miasta. Przykładem jest planowana od lat budowa ulicy 8 Pułku Ułanów, która ma odkorkować zabudowany blokowiskami Ruczaj, odciążając ulice Kobierzyńską i Zakopiańską. To inwestycja, którą oprotestowali okoliczni mieszkańcy. Protesty mogą też powstrzymać budowę trasy S7 z Krakowa do Myślenic, a obecna droga łącząca oba miasta jest już na skraju wytrzymałości.

Z raportu firmy TomTom (produkuje systemy nawigacyjne) za 2021 rok wynika, że Kraków jest drugim najbardziej zakorkowanym miastem w Polsce. Stolicę Małopolski wyprzedza tylko Łódź.

Na tak niechlubne miejsce w rankingu wpływają nie tylko korki na północy Krakowa, która jest rozkopana z powodu realizowanych tam inwestycji, takich jak m.in. rozbudowa al. 29 Listopada czy budowa tunelu w ciągu ul. Opolskiej (w przyszłości, po ich realizacji, sytuacja ma się tam poprawić), ale też w południowej części miasta, gdzie zatory tworzą się nie tylko na ul. Zakopiańskiej, Drodze Krajowej nr 7 w kierunku Myślenic, ale również na innych drogach w tym rejonie.

- Jesteśmy na granicy wyczerpania możliwości przepustowych obecnej Drogi Krajowej nr 7, której rozbudować nie możemy. Według danych ostatniego Generalnego Pomiaru Ruchu na odcinku pomiędzy Krakowem i Myślenicami średnio na dobę przemieszcza się od ok. 38 do ponad 57 tys. pojazdów - wylicza Tomasz Żuchowski, Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad.

- W szczytach związanych ze świętami, feriami, wakacjami czy też turniejami skoków narciarskich ten ruch jest jeszcze większy. W ostatnich 5 latach ruch na tym odcinku zanotował przeszło 30 proc. wzrost, co tylko potęguje utrudnienia i wskazuje potrzebę działań - dodaje Żuchowski.

Nowa trasa S7 z Krakowa do Myślenic odciążyłaby ul. Zakopiańską i DK7 na tym odcinku, które stałaby się drogami lokalnymi, a nie głównymi arteriami wyjazdowymi w kierunku Zakopanego.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaproponowała sześć wariantów nowej "zakopianki" z Krakowa do Myślenic. Wszystkie zostały oprotestowane. Rozpoczęto więc prace w sprawie opracowania wariantu społecznego, akceptowalnego przez krakowian. I to jednak zaczęło budzić wśród mieszkańców kontrowersje, bowiem nikt nie chce nowej drogi ekspresowej S7 w pobliżu swojego domu.

Wariant społeczny ma zostać opracowany do 30 września br. W tym celu 27 maja rozpoczął prace zespół, który ma przygotować propozycję tzw. korytarza społecznego nowej trasy S7 z Krakowa do Myślenic, możliwego do zaakceptowania przez krakowian.

W skład zespołu w sprawie S7 wchodzą: eksperci, przedstawiciele wszystkich klubów w radzie miasta, przewodniczący dzielnic, przez które miały przebiegać dotychczas proponowane trasy nowej S7, wiceprezydenci Andrzej Kulig i Jerzy Muzyk oraz reprezentanci miejskich instytucji, w tym m.in. Zarządu Dróg Miasta Krakowa czy Zarządu Inwestycji Miejskich.

- Po wskazaniu akceptowalnego wariantu korytarza i uzyskaniu niezbędnego finansowania planujemy ogłosić przetarg na wyłonienie wykonawcy Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego. Projektanci wytyczą we wskazanym obszarze warianty przebiegu nowej zakopianki, określając m.in. precyzyjną lokalizację nieruchomości objętych inwestycją i jej oddziaływaniem. Warianty przebiegów przedstawimy na spotkaniach informacyjnych, a jeden z wariantów zostanie wskazany jako preferowany we wniosku o uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach - informuje Tomasz Żuchowski.

- Z naszej strony jest determinacja, aby proces budowy tej drogi rozpocząć możliwie szybko, dochowując wszelakich procedur, w tym wielu konsultacji społecznych nad konkretnymi, już możliwymi przebiegami - dodaje.

W GDDKiA oceniają, że patrząc realnie, ogłaszając przetarg na Studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe (STEŚ) jesienią tego roku, po przebrnięciu szeregu konsultacji z mieszkańcami i uzyskaniu aprobaty co do proponowanych rozwiązań, można byłoby na przełomie 2024/2025 składać pierwsze wnioski o wydanie decyzji środowiskowej. Na jej uzyskanie potrzeba minimum 12 miesięcy (plus procedury odwoławcze).

- Mając decyzję środowiskową dla wybranego już wariantu przez służby środowiskowe wykonamy badania geologiczne w ramach tzw. koncepcji programowej. Następnym etapem jest przetarg na projekt albo projekt i budowę. Sumarycznie do wbicia pierwszej łopaty to minimum 7 lat - prognozuje Tomasz Żuchowski.

Częściowo ruch na ulicach południa Krakowa ma odciążyć realizowana przez miasto Trasa Łagiewnicka (o długości 3,5 km, powstała na odcinku od ul. Grota-Roweckiego do skrzyżowania ulic Witosa, Halszki i Beskidzkiej). Nowa droga ma m.in. poprawić ruch między dzielnicami. Dzięki niej łatwiej będzie można się przemieścić np. z Prokocimia, gdzie mieszkania wynajmuje wielu studentów, do kampusu Uniwersytetu Jagiellońskiego na Ruczaju.

W ramach przedsięwzięcia powstaje też linia tramwajowa z pętli w Kurdwanowie do ul. Zakopiańskiej.

Zakończenie budowy Trasy Łagiewnickiej planowano z końcem 2021 r. Później przesunięto termin na koniec marca 2022 r., a następnie na koniec czerwca 2022 r. Mamy połowę roku i informację, że budowa została zakończona, ale potrzebne są poprawki. Nie ma więc na razie dokładnego terminu, kiedy nową drogą pojadą samochody. Plany są takie, by nastąpiło to jeszcze podczas tegorocznych wakacji, ale nie uda się to już w lipcu, pozostaje więc sierpień.

W ramach Trasy Łagiewnickiej jeden z tuneli powstał pod węzłem z planowaną ul. 8 Pułku Ułanów, która ma odkorkować zabudowany blokowiskami Ruczaj, odciążając korkujące się dziś ulice Kobierzyńską oraz Zakopiańską.

Problem w tym, że od lat ul. 8 Pułku Ułanów nie udaje się wybudować. Miasto miało nadzieję, że z budową tej drogi w końcu uda się ruszyć w 2020 r., ale wówczas wydanie decyzji zezwalającej na realizację prac w terenie wstrzymały uwagi, złożone do projektu budowlanego przez radnych dzielnicowych oraz mieszkańców.

Dotyczyły wprowadzenia do niego dodatkowych przejść dla pieszych oraz sygnalizatorów świetlnych na części skrzyżowań. - Projektant musi pochylić się nad tymi uwagami. Prace nad projektem wydłużą się - tłumaczyli wówczas miejscy urzędnicy.

Ostatecznie realizację inwestycji podzielono na cztery etapy. Dla jednego z nich wciąż trwa tworzenie dokumentacji projektowej (chodzi o odcinek nowej drogi w rejonie ulic Podhalańskiej i Magnolii). Ponadto dla każdego z etapów potrzebny jest osobny ZRID, czyli decyzja, dzięki której można rozpocząć prace budowlane.

- Uzyskanie wszystkich decyzji ZRID planowane jest do końca 2022 r. - przekonują w krakowskim magistracie. To oznacza, że najwcześniej budowa kluczowej dla mieszkańców Ruczaju drogi rozpocznie się w przyszłym roku.

Ostatnio w sprawie ulicy 8 Pułku Ułanów do prezydenta Krakowa interpelował (z resztą nie pierwszy raz) radny miejski Michał Starobrat (klub Nowoczesny Kraków).

- Od kiedy kilka lat temu zostałem radnym, wielu mieszkańców co chwilę pyta mnie, kiedy w końcu tak potrzebna dla południowej części miasta inwestycja zostanie zrealizowana - podkreśla Starobrat.

- Pamiętam jak podczas jednej z komisji infrastruktury RMK dostałem informację, że trzy z czterech wniosków o ZRID będą złożone jeszcze do końca 2019 roku - przypomina sobie Starobrat. Tak się nie stało.

Niepokoi go fakt, że budowa drogi, która znacząco odciążyłaby południe Krakowa, nadal nie ruszyła.

Przypomnijmy, że ul. 8 Pułku Ułanów ma połączyć ul. Zawiłą ze skrzyżowaniem ul. Kapelanka, Brożka i Grota-Roweckiego. W ramach inwestycji planowana jest budowa po jednym pasie jezdni w każdym kierunku. Inwestycji sprzeciwili się mieszkańcy ul. Lipińskiego, wskazując, że budowę zaplanowano w sąsiedztwie ich bloków.

Podkreślali, że w ciągu ostatnich lat zostali obudowani ze wszystkich stron, a teraz jeszcze ma dojść nowa droga. Urzędnicy odpowiadają, że nowa trasa dla samochodów to "element zabezpieczenia interesów na poziomie ogólnomiejskim".

Problemem na południu Krakowa są też korki tworzące się na autostradowej obwodnicy w tej części miasta. W GDDKiA przyznają, że w tym przypadku pomoże budowa północnej obwodnicy i dzięki temu samochody (jadąc np. na trasie z zachodu na wschód) będą mogły omijać Kraków z dwóch stron.

Zakończenie prac związanych z budową północnej obwodnicy planowano na lipiec 2023 r. Wykonawca złożył jednak dokumenty w sprawie tzw. roszczeń, które mogą mieć wpływ na wydłużenie terminu realizacji inwestycji.

Wykonawca wskazał, że prace geodezyjne przedłużyły się z uwagi na konieczność wykonania podziału nieruchomości pod drogę (często trzeba było szukać spadkobierców właścicieli, co było długotrwałe).

Zwrócił także uwagę na to, że przedłużały się uzgodnienia projektów budowlanych z innymi instytucjami oraz badania archeologiczne. Pierwotnie wskazane było do badań archeologicznych 35 ha terenu. Jednak w trakcie badań konserwatorzy zabytków rozszerzyli obszar podlegający przebadaniu aż do 74 ha.

Teraz więc mówi się o tym, że północna obwodnica ma być oddawana etapami w latach 2023-2024.

FLESZ - Czym spowodowane są ciągłe podwyżki cen paliw i energii?

od 16 lat

Polska krajem omijanym przez zagranicznych turystów

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Południe Krakowa w korkach: Budowy nowych dróg są opóźnione. Inwestycje blokują protesty - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto