Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polowanie na leki. W aptekach brakuje podstawowych antybiotyków i środków przeciwbólowych

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
W aptekach trwa polowanie na leki. Lista tych brakujących jest długa. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE, żeby sprawdzić o które leki chodzi
W aptekach trwa polowanie na leki. Lista tych brakujących jest długa. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE, żeby sprawdzić o które leki chodzi tomasz czachorowski/polska press
W aptekach trwa polowanie na leki. Lista tych brakujących jest długa. Brakuje nie tylko tych przyjmowanych na stałe przez przewlekle chorych, ale także antybiotyków i preparatów na przeziębienia i grypę. Zdeterminowani pacjenci, którzy chcą dostać swój lek, muszą jeździć do aptek oddalonych o kilkadziesiąt, a nawet kilkaset kilometrów. Mimo to aptekarze mówią wprost: nie wszystkim w najbliższym czasie uda się zrealizować receptę.

Kryzys lekowy zaczął się jeszcze przed pandemią. Niestety covid i obecna wojna w Ukrainie - tylko go utrwaliły. W ostatnich tygodniach coraz większe problemy z zakupem niezbędnych leków mogą mieć m.in. alergicy, chorzy na padaczkę czy też cukrzycę. Trudno też o leki dla pacjentów z depresją, osteoporozą, astmą czy leczących się hormonalnie. Niełatwo także o często stosowany lek w chorobie wrzodowej - IPP.

Wśród leków trudno dostępnych dużą grupę stanowią obecnie antybiotyki stosowane do leczenia typowo jesienno-zimowych infekcji. Mamy teraz ogromny wzrost zachorowań na grypę i infekcje wirusowe, co sprawia, że popyt na te leki jest jeszcze większy. Według danych firmy PEX PharmaSequence liczba opakowań leków zawierających antybiotyki w tygodniu poprzedzającym Boże Narodzenie przekraczała 200 tys. dziennie. W analogicznym okresie 2019 r., a więc przed pandemią, sprzedaż była dwukrotnie mniejsza. Jeśli chodzi o leki na przeziębienie i grypę sprzedawane bez recepty, 23 grudnia padł historyczny rekord – apteki sprzedały ponad 1,8 mln opakowań.  

W ostatnich dniach z cudem graniczy zdobycie także testów diagnostycznych na grypę i wirusa RSV. W środę 28 stycznia dostępny on był tylko w czterech aptekach na terenie całej Małopolski.

Turystyka lekowa

Brakuje niestety też szczepionek odczulających. A to oznacza, że wielu pacjentów będzie musiało przerwać terapię albo do niej sporo dopłacić. Za szczepionkę, której brakuje, chorzy płacili ryczałt trzy złote dwadzieścia groszy, a za tę, która jest dostępna, będą musieli zapłacić ponad trzysta złotych.

Przez jakiś czas był także problem z morfiną, w ostatnim czasie się pojawiła i jest zdecydowanie lepiej.

Ludzie chodzą od apteki do apteki lud dzwonią pytając o lek. Są też tacy, którzy szukają przez internet. Wyszukiwarki leków biją w ostatnim czasie wszelkie rekordy popularności. Portal gdziepolek.pl odwiedza 150 tysięcy osób dziennie. 

- Problem z brakiem dostępności leków dotyka pacjentów z różnymi dolegliwościami. Szczególnie są to chorzy przewlekle, którzy mają dobrane leki na stałe. Mimo iż chcieliby je dalej stosować, to nie mogą ich zdobyć. Krążą więc od apteki do apteki, a nawet jeżdżą do innych miast. Niestety nie każdy pacjent może sobie na to pozwolić i po prostu przestaje je zażywać - mówi nam jedna z farmaceutek w Krakowie.

Przykładem takiego leku, którego 28 grudnia nie można było dostać w Krakowie, jest Ozempic (lek nie ma żadnego bezpośredniego zamiennika). To lek na receptę stosowany przez diabetyków. Gdyby ktoś z Krakowa chciał go nabyć, musiałby jechać około 2 godzin do Rybnika w województwie śląskim.

Jeszcze większe problemy mają pacjenci cierpiący na przewlekłe migreny stosujący lek Zolmitriptan Stada. Lek nie jest dostępny ani w Krakowie, ani w całej Małopolsce, ani w całej Polsce.

Przykładów leków, które trudno dostać w aptekach, jest znacznie więcej. Ich listę publikujemy w galerii. Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
Leków brakuje z powodu zerwanych łańcuchów dostaw z Indii i Chin. Znika też wiele leków oryginalnych. To dlatego, że koncerny wycofują się z ich produkcji.

Co na to resort zdrowia?

Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że kłopot z dostępnością niektórych leków to nie wina resortu, lecz decyzja zagranicznych producentów. Zapewnia również, że to jedynie problem lokalny.

– Monitorujemy sytuację. Patrzymy, z czego wynikają ewentualne lokalne niedobory. W skali kraju, jeśli chodzi o zabezpieczenia, zapasy są na kilka miesięcy do przodu, ale występują lokalne braki, związane z łańcuchem dystrybucji. Poprosiłem przedstawicieli Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, by w przypadku lokalnych sygnałów łańcuchy dostaw były weryfikowane – stwierdził minister zdrowia Adam Niedzielski, komentując doniesienia o braku niektórych leków w aptekach.

Duże zmiany dla konsumentów od 2023 r. Część trafi do szarej strefy

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Polowanie na leki. W aptekach brakuje podstawowych antybiotyków i środków przeciwbólowych - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto