MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrom wicemistrza

(AB)
Tarnowscy kibice czekali na mecz, który miał być pojedynkiem na najwyższym poziomie. Przeciwko sobie stanęły przecież dwie najlepsze drużyny ubiegłego sezonu.

Tarnowscy kibice czekali na mecz, który miał być pojedynkiem na najwyższym poziomie. Przeciwko sobie stanęły przecież dwie najlepsze drużyny ubiegłego sezonu. W niedzielę z powodu deszczu tor nie nadawał się do jazdy i apetyty na żużlowe widowisko trzeba było powstrzymać do wczoraj. Opłacało się, a ci, którzy przyszli na mościcki stadion nie żałowali. Mimo że końcowy wynik może sugerować dużą różnicę w formie zawodników obu drużyn, emocji było sporo a kibice kilkakrotnie na stojąco obserwowali finały wyścigów. Tak było już w biegu drugim, kiedy zacięty pojedynek stoczyli Skandynawowie reprezentujący barwy obu zespołów. Rickardsson i Andersen do końca utrzymywali w niepewności, który z nich zakończy wyścig ztrzema punktami. Ostatecznie lepszy okazał się Duńczyk, który wręcz o milimetry wyprzedził Szweda na mecie. Dzięki temu wyścig drugi był jednym z trzech wygranych przez gości. Unistów udało się wrocławianom pokonać jeszcze w gonitwie dwunastej ­ tu znów najszybszym zawodnikiem był Duńczyk, który w tym sezonie stawia pierwsze kroki w ekstraligowych rozgrywkach a już muszą się z nim liczyć doświadczeni przeciwnicy oraz w biegu czternastym, w którym Gapiński i Słaboń wygrali z eksperymentalnie zestawionej parze złożonej z braci Rempałów. Po raz kolejny w zespole Unii zachwycił Tony Rickarsson ­ Szwed, który pokonywał tor szybko i z właściwą sobie perfekcją, zasłużył na słowa uznania także dlatego, że zrezygnował z zaplanowanego na wczoraj występu w lidze angielskiej. Odwołał start na wyspach z powodu przesunięcia terminu meczu Unii. Brawa dostał też ­ choć z zupełnie innego powodu ­ Marcin Rempała. Ósmy wyścig przejechał niewiele widząc, bo rozluźniła się taśma w jego okularach. Zawodnicy z Wrocławia na długo zapamiętają bieg trzeci-a to z powodu niezwykłego pecha, który przyniósł im porażkę do zera. Najpierw po zamieszaniu z wymianą motocykla Miśkowiak przekroczył regulaminowy czas dwóch minut isędzia go wykluczył. Gdy już trzech jeźdźców brało udział w pojedynku, defekt motocykla miał Gapiński i został zdublowany przez Jacka Golloba i Burzę. Wczorajszy mecz był istotny nie tylko dlatego, że Unia wygrała ze sporą przewagą i może mieć nadzieję na otrzymanie punktu bonusowego. Spotkanie ­ po raz pierwszy w polskiej lidze ­ zostało rozegrane na torze wyposażonym w dmuchaną bandę, która ma zapewnić zawodnikom większe bezpieczeństwo. Zamontował ją utytułowany Barry Briggs, czterokrotny mistrz świata. Miejscowi działacze, których nowy element toru kosztował około 200 tys. zł., apelowali wczoraj do innych klubów, by wyposażyły swoje obiekty wtaki sam sposób. Bardzo dostojnie zachowywali się wczoraj kibice. Zameldowali się na stadionie z transparentem z napisem: W rywalizacji poróżnieni, w Tobie pojednani i okiełznali kilku "rozrabiaków".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto