MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Poezja ze strużką wody w tle

Magda HUZARSKA-SZUMIEC
Ciekawie zapowiada się tego lata cykl koncertów na najpiękniejszych dziedzińcach naszego miasta. Już się cieszę na występ Czesława Niemena (19 lipca) w Collegium Maius.

Ciekawie zapowiada się tego lata cykl koncertów na najpiękniejszych dziedzińcach naszego miasta. Już się cieszę na występ Czesława Niemena (19 lipca) w Collegium Maius. A do tego jeszcze Grzegorz Turnau, Jacek Wójcicki, Zbigniew Wodecki... To już niebawem. Póki co, ten dziedzińcowy ,sezon" otworzył Szymon Zychowicz - pieśniarz i poeta, od 1994 roku związany z Piwnicą Pod Baranami.

Renesansowy dziedziniec Instytutu Goethego tworzy kameralną przestrzeń, w sam raz nadającą się do intymnych zwierzeń i poezji, wymagającej ciszy i skupienia. Taka jest sztuka Szymona Zychowicza. Własne, i nie tylko, wiersze przekłada na muzyczne ballady, w których jest trochę z bluesa, trochę z jazzu. Nie bez powodu zagrał z towarzyszącym mu na gitarze jazzmanem Ryszardem Styłą. To połączenie gitary klasycznej pieśniarza z gitarą elektryczną, zabarwioną elektronicznymi brzmieniami (np. imitacja trąbki wtedy, kiedy mowa o knajpianej kapeli) daje piękny efekt muzyczny. Ryszard Styła, dopowiadający i współtworzący poetycki klimat zagrał oszczędnie, wręcz ascetycznie, bez nadmiaru nut i efektownych solówek. Tak trzeba było, wszak wiadomo, że pierwsze skrzypce musi tu grać głos i poezja. Tym bardziej, że śpiewanie Zychowicza, to dialog z ciszą, szeptami, barwami czułymi, łagodnymi i pełnymi ciepła. Tu nie ma miejsca na brawurową ekspresję, z rzadka artysta podnosi głos. O miłości opowiada nam cichutko, prosto do ucha. Jakby z lekkim wstydem, jakby przepraszając, że zajął sobą chwilę z naszego życia.

I wszystko by tu było na swoim miejscu, gdby nie pewien...lew. A konkretnie przyścienna fontanna z wydobywającą się z paszczy lwa strugą wody. Coś, co normalnie wprawia nas w zachwyt, w sytuacji, wymagającej ciszy i skupienia, irytuje swoim namolnym, nie dającym się przerwać szumem. Uciekały mi słowa, uciekały dowcipy. Tonęły razem z kamiennie nieczułym na poezję lwem. Po koncercie zostały mi jedynie piękno muzyki i strzępy sensów. To trochę za mało. Szkoda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto