Podwyżka biletów MPK w Krakowie. Internauci: "To będzie strzał w kolano"

Od stycznia 2013 podwyżka cen biletów? Bardzo prawdopodobne

Według projektu od 2013 roku np. za bilet jednoprzejazdowy będziemy musieli zapłacić 4 zł (teraz kosztuje 3,2 zł), a za 15-minutowy 3 zł (teraz jest po 2 zł). Cena biletu godzinnego wzrosłaby z 4 do 5 zł. Jak twierdzą urzędnicy, podwyżka jest niezbędna, ponieważ ciągle wzrastają koszty utrzymania komunikacji miejskiej. Według pasażerów, podwyżką miasto "strzeli sobie w kolano".

"Miasto będzie sparaliżowane korkami, zasmrodzone i zatłoczone"

"No cóż, za pieniądze, które wydałabym na bilety, kupię rower i będę rozgrzewać mięśnie nawet zimą" - pisze pod informacją o planowanych podwyżkach nasz użytkownik cAMP.

"Jakiś żart... niedługo taniej wyjdzie jazda samochodem... Rosną koszty utrzymania komunikacji? No jakby nie było, to koszty życia też wzrastają, a jakoś nikt nie daje z tego powodu podwyżek wynagrodzeń... " - pisze kolejny internauta.

Podobnego zdania jest Marek, który na Facebooku napisał: "Kalkulacja jest prosta: za to, co wyda się na bilety (choćby sieciówki), warto kupić odzież termoaktywną i - popylając na rowerku...".

"To jest debilizm, bo w takiej sytuacji jakiekolwiek auto stanie się tańszym środkiem transportu do pracy. Miasto będzie sparaliżowane korkami, zasmrodzone i zatłoczone. Taniej jechać autem i wygodniej, jak takie mają być ceny MPK" - dodaje Kacper.

"Nakupiło się drogiego taboru z telewizorami, to koszty rosną"

Internauci zarzucają również urzędnikom, że podwyżka cen biletów to następstwo unowocześniania komunikacji miejskiej.

"Ciekawe, że jakoś są pieniądze na montowanie idiotycznych kasowników z dotykowymi wyświetlaczami, na których tylko wyświetla się non stop info "skasuj bilet" w 3 językach i wielkich wyświetlaczy z trasą przejazdu tramwaju/autobusu, która nikomu nic nie mówi" - irytuje się internauta Cug.

Tego samego zdania jest As. "No jasne. Nakupiło się drogiego taboru z telewizorami, to koszty rosną".

"Na Facebook-u właśnie zastanawiałem się, co zrobić z nadmiarem pieniędzy, teraz już wiem - pisze "Rysunkowy Koleś". - A może podwyżka ma na celu zmniejszenie tłoku w autobusach?" - żartuje z sytuacji Marcin.

Zobacz też: Wkrótce kolejne podwyżki cen biletów w Warszawie. Czy w stolicy jest najdrożej?