Podnosili ciągnik, ciągnęli samochód, ładowali ciężar o wadze 275 kg

Wydarzenie na stadionie LKS Gród rokrocznie przyciąga tłumy widzów oraz pasjonatów sportu siłowego. Tak było też tym razem.

Zmagania polegały na podnoszeniu, podrzucaniu lub przemieszczaniu przedmiotów o dużej masie. Podczas zawodów zawodnicy startowali w sześciu konkurencjach: załadunku sześciu kul o wadze od 130 do 180 kg, ciągnięciu samochodu ciężarowego, uchwycie Herkulesa, ciągnięciu samochodu do siebie w siadzie przez 25 metrów, załadunku trzech ciężarów 225, 250, 275 kg po pięciu schodach na czas i podnoszeniu na specjalnej platformie ciągnika w tzw. martwym ciągu.

W zawodach Krystian Makowiecki wyprzedził Pawła Piskorza i Bartka Tarapatę. Kolejne miejsca zajęli Milan Sulan ze Słowacji, Kacper Orzech, Mariusz Pachut i Zdenek Vavra z Czech. W zawodach w charakterze VIp-a uczestniczył Mariusz Pudzianowski, najsłynniejszy polski strongmen.

Nagrody dla najlepszych – w imieniu marszałka małopolski Witolda Kozłowskiego – wręczyła Jadwiga Wójtowicz, radna województwa małopolskiego.

Strongman jest rodzajem sportu siłowego. Jest to młoda dyscyplina, uformowała się w drugiej połowie XX wieku. Strongman nie jest dyscypliną olimpijską. Pierwszym w historii tego sportu mistrzem świata został w 1977 r. Amerykanin Bruce Wilhelm.

W ostatnich latach ta dyscyplina sportu staje się coraz bardziej popularna w wielu krajach świata. Największym powodzeniem cieszy się w USA, Kanadzie, Skandynawii, Europie Środkowej i Wschodniej, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii, Hiszpanii, Iranie, Australii i RPA. Coraz więcej krajów organizuje swoje mistrzostwa strongmanów.

W Polsce sport ten rozpoczął się tak naprawdę w 1998 r., kiedy na plaży w Gdyni odbyły się po raz pierwszy w Polsce zawody strongmanów. W lutym 1999 r. w hali Olivii, w Gdańsku odbyły się po raz pierwszy Mistrzostwa Polski Strongmanów, a pierwszym Mistrzem Polski Strongmanów został Lubomir Libacki. Corocznie organizowanych jest w Polsce coraz więcej pojedynków i pokazów siłaczy.

Połowa populacji z zaburzeniami? Badania są niepokojące