Pod koniec tego roku na dachu nowego terminala w Balicach powstanie taras widokowy

Jedni spędzają popołudnia w galeriach handlowych, a my przyjeżdżamy tutaj. To, co tu widzimy jest naprawdę fascynujące - tak o swoim nietypowym hobby mówią pasjonaci lotnictwa, stłoczeni na poboczach dróg przy lotnisku w Balicach.

Aby popatrzeć na lądujące samoloty gromadzą się przy ruchliwych ulicach, gdzie stanowią zagrożenie dla ruchu lub łamią zakaz wjazdu na odcinek ulicy, leżący naprzeciwko pasa startowego lotniska.
Zakaz wprowadzono na prośbę władz lotniska i policji w Zabierzowie, które niepokoiły się o bezpieczeństwo startujących i lądujących samolotów. Łamanie tego zakazu może zostać ukarane przez policję zgodnie z obowiązującym taryfikatorem. Od momentu pojawienia się oznakowania policja sumiennie wywiązuje się ze swoich obowiązków, a kierowcy... nadal parkują.
- Nie przeszkadzają nam ludzie oglądający samoloty, tylko parkujące samochody. Proponuję więc zostawić gdzieś samochód, na przykład na parkingu lotniskowym, i przejść kawałek pieszo - mówi Piotr Pietrzak, rzecznik prasowy portu lotniczego. Decydując się na takie rozwiązanie trzeba zapłacić 5 złotych za każdą kolejną godzinę. Zawsze to jednak mniej niż np. 100 zł mandatu za złamanie zakazu.

Będzie taras
Wszystkich tych, których to jednak nie satysfakcjonuje, ucieszy zapewne wiadomość, że do końca roku, w ramach prac inwestycyjnych nad rozbudową portu lotniczego, ma powstać taras widokowy. Będzie zainstalowany na dachu rozbudowanego terminala. Zakończono już prace nad tymi elementami budowy portu, które związane są z obsługą pasażerów. Teraz władze lotniska zamierzają zająć się pozostałymi inwestycjami, w tym właśnie punktem widokowym. - Taras jest obecnie w stanie surowym. Trwają prace wykończeniowe, tj. budowa schodów i windy - wyjaśnia Pietrzak. Nowy punkt widokowy będzie ogólnodostępny. Za odpowiednią opłatą korzystać będą mogły z niego nie tylko rodziny odlatujących i przylatujących pasażerów, ale także i ci, którzy stoją teraz w zakazanym miejscu. Na razie nie wiadomo jeszcze ile wynosić będzie opłata za wstęp na taras.

Chodzi o efekt
Zdania na temat powstającego punktu widokowego wśród samych pasjonatów lotnictwa są podzielone. - Tu chodzi o efekt. Najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że samolot lądując, niemal siada nad głową - mówi Sebastian Biszczan. - Myślę jednak, że jeśli taras będzie znajdował się na dachu nowego terminala, tuż przy płycie lotniska, to wrażenia mogą być równie ciekawe - dodaje. Wśród stałych bywalców terenów przy lotnisku są i tacy, którzy sceptycznie odnoszą się do pomysłu. - Sądzę, że ci, którzy liczą na podobne wrażenia, rozczarują się stojąc na tarasie. To nie będzie to samo - mówi Sylwester Wiśnios. - Lepszym rozwiązaniem byłoby zlikwidowanie tego bezsensownego zakazu lub chociaż postawienie parkingu w tym miejscu. Ludzie i tak będą tu przyjeżdżać, aby usłyszeć ryk silników i zobaczyć nad głową otwierające się podwozie samolotu - wyjaśnia.

Strefa specjalna
Pytaliśmy w Urzędzie Gminy Zabierzów, czy jest możliwość zagospodarowania terenów objętych zakazem wjazdu i wybudowania w tamtym miejscu punktu widokowego z parkingiem, lub samego parkingu. - To jest strefa specjalna i nie ma możliwości, żeby cokolwiek mogło tu powstać, nawet parking. Jest to podyktowane względami bezpieczeństwa - mówi wójt Gminy Zabierzów, Elżbieta Burtan. - Istnieją dwa tereny komercyjne, poza tą strefą, na których można by było coś zrobić, ale znajdują się one dalej i niżej, więc nie wiem, czy byłby to ten sam efekt - dodaje pani wójt.