Pociągiem z Oświęcimia do Krakowa jechała w ubiegłą sobotę pani Barbara ze znajomymi. - To był kurs ok. godz. 6.20 rano. Dojechaliśmy do nastawni w Bonarce i pociąg się zepsuł - mówi kobieta. - Nie dojechaliśmy do celu podróży, więc zwrot za bilet nam się należy. Pociągi na tej trasie psują się notorycznie. - denerwuje się kobieta.
Jednak w kasie czekała na pechowych pasażerów niemiła niespodzianka. Dowiedzieli się, że... awarii nie było, a pociąg przyjechał z kilkuminutowym opóźnieniem, więc nie ma podstaw do zwrotu pieniędzy.
- To faktycznie kuriozalna sytuacja - przyznaje Barbara Węgrzynek, rzeczniczka Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych. Poradziła pasażerom, by napisali reklamację i przysłali do MZPR (pl. J. Nowaka-Jeziorańskiego 3, 31-154 Kraków). Reklamacja na pewno zostanie rozpatrzona - podkreśla.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?