Po tsunami atom budzi obawy. Czy powinniśmy się bać?
- Nie ma powodu do obaw - mówi Katarzyna Chmura z Polskiej Agencji Atomistyki.
- 7 dni w tygodniu przez 24 godziny na dobę monitorujemy promieniowanie nad Polską. Proszę mi wierzyć, że w naszym kraju nic złego się nie dzieje. Od czasu trzęsienia ziemi w Japonii nie zanotowaliśmy absolutnie żadnych zmian.
Specjaliści podkreślają, że aby promieniotwórcza chmura znalazła się nad Europą musiałby zostać spełniony jeden z podstawowych warunków. Otóż radioaktywna para musiałaby być wystrzelona na dużą wysokość, aby wiatr mógł ją przenieść nad inne rejony świata. Nic takiego się nie stało. Na razie o jakimkolwiek zagrożeniu mogą tak naprawdę mówić mieszkańcy japońskich miast.
We wczesnym wykrywaniu skażeń radioaktywnych pomocne są stacje badawcze rozsiane po całym kraju. Jedna z takich stacji znajduje się na Politechnice Koszalińskiej.
- Nie ma żadnych niepokojących sygnałów – potwierdza Irena Kasprzak z Politechniki, mająca pod opieką stację wykrywania skażeń. - Pamiętajmy, że w Japonii nie wybuchł reaktor – tu sprawa byłaby poważniejsza, ale gazy przy reaktorze. Skażenia w efekcie awarii wywołanych trzęsieniem ziemi są traktowane jako lokalne, więc nie mamy powodów do obaw. Nasze urządzenia pomiarowe nie zanotowały zmian.
Autor tekstu: Artur Kostecki/gp24.pl
Zobacz na MM:Wywiady | Serwis motoryzacyjny | Photo Day - plenery fotograficzne | Blogi | Zdrowie i uroda | Konkursy MM | MoDO | Inwestycje | Recenzje | Rowery |
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?