MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Po raz trzynasty<br><font color="#006699"><b>Gazeta Krakowska</font></b>

Andrzej RZYCKI, Stefan LEŚNIOWSKI, pg
DWORY SA UNIA Oświęcim - STOCZNIOWIEC Gdańsk 4:1 (1:0, 0:1, 3:0). Bramki: 1:0 Stebnicki (Kłys) 17, 1:1 A. Fraszko (Myszka, Justka) 24, 2:1 Jaros (Kelner) 55, 3:1 Klisiak 59, 4:1 Parzyszek 60.

DWORY SA UNIA Oświęcim - STOCZNIOWIEC Gdańsk 4:1 (1:0, 0:1, 3:0). Bramki: 1:0 Stebnicki (Kłys) 17, 1:1 A. Fraszko (Myszka, Justka) 24, 2:1 Jaros (Kelner) 55, 3:1 Klisiak 59, 4:1 Parzyszek 60. Sędziował Włodzimierz Marczuk z Torunia. Kary: 16 i 12. Widzów 1000. Stan play off: 3:0 dla Dworów Unii i awans do finału.

DWORY UNIA: Jaworski - Dulęba, Gonera, Klisiak, Parzyszek, Rozum - Zamojski, Kłys, Kelner, Stebnicki, Laszkiewicz - Cinalski, Łabuz, Jaros, Jakubik, Wojtarowicz oraz Kotoński.

Portowcy w każdym z trzech półfinałowych spotkań strzelali po jednej bramce. To było za mało, aby myśleć o grze w finale. W nim zagrają oświęcimianie już po raz trzynasty z rzędu. Mistrzowie Polski wystąpili bez chorego na grypę Dalibora Rzimskiego i dopiero w samej końcówce meczu rozstrzygnęli sprawę awansu na swoją korzyść. W pierwszych 10 minutach zarówno miejscowi jak i gdańszczanie nie zrobili pożytku z gry w przewadze. Dopiero w 17 min Stebnicki sprytnie podbił krążek przed Wawrzkiewiczem po strzale Kłysa i było 1:0. Przyjezdni próbowali zaskoczyć Jaworskiego przy każdej nadarzającej się okazji. Wiele prób uderzeń zza ,niebieskiej" nie mogło jednak przynieść bramkowego efektu. Bliski wyrównania był w ostatniej sekundzie pierwszej partii Wróbel, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam. To powiodło się podopiecznym Mariana Pysza w 24 minucie. Pozostawiony bez opieki Adam Fraszko, z bliska, po lodzie zaskoczył ,Jawę". W 31 min po kontrze oświęcimian mogło być 2:1. Sędzia bramkowy nie zapalił jednak ,czerwonego światła" uznając, że krążek nie przekroczył bramkowej linii. Jeszcze w tej partii dużo szczęścia mieli bramkarze po strzałach Myszki (34 min) i Laszkiewicza (37 min). W trzeciej tercji przeważali mistrzowie Polski, ale bramek w dalszym ciągu nie było. W 55 min Kelner długim podaniem uruchomił Jarosa, który skutecznie dołożył łopatkę kija przed bramką. Na 66 sek. przed końcem meczu kapitalną solówką popisał się Klisiak. Po slalomie między obrońcami upadając na lód zdołał jeszcze ograć Smeję i definitywnie rozwiał nadzieje gdańszczan na korzystny wynik. Ci jednak do końca nie rezygnowali. Na 26 sek. przed ostatnią syreną do boksu zjechał Wawrzkiewicz, a że na ławce kar odpoczywał Zamojski to goście mieli przewagę dwóch zawodników w polu. Bulik w tercji obronnej Unii wygrali miejscowi i Parzyszek od połowy lodowiska jechał już sam na spotkanie z pustą bramką. - Stawka meczu była wysoka i mimo tego, że byliśmy maksymalnie skoncentrowani wynik długo był remisowy. Cieszę się, że zakończyliśmy rywalizację w trzech spotkaniach, bo to pozwoli nam spokojnie przygotowywać się do finałów - powiedział na konferencji prasowej II trener oświęcimian Stanisław Małkow.

Wojas Podhale Nowy Targ - GKS Katowice 4:2 (2:1, 1:0, 1:1)

Bramki: 1:0 Różański (Voznik, Baranyk) 1, 2:0 Biela (Pajerski) 11, 2:1 Jóźwik (Plutecki) 12, 3:1 Baranyk (Voznik) 25, 3:2 Plutecki (G. Piekarski, Pohl) 44, 4:2 Baranyk 50. Sędziowali: Matuszak z Bydgoszczy oraz Kupiec i Wolas z Oświęcimia. Kary: 2 i 6 min. Widzów: 1500. GKS prowadzi w play off 2:1.

PODHALE: Zborowski - Sroka, Wilczek, Różański, Voznik, Baranyk - B. Piotrowski, Piekarz, Pajerski, Biela, Łyszczarczyk - Kolasa, Smreczyński, Zapała, Kolusz, Koszarek.

Po dwóch ostatnich wysokich porażkach, mało było takich, którzy wierzyli w odrodzenie się szarotek. Tym czasem pojedynek wyśmienicie się dla nich rozpoczął. Już w 33 sekundzie strzał Voznika do pustej bramki dobił Różański i hala mogła wznieść okrzyk radości, potem górale nie wykorzystali liczebnej przewagi ale w chwilę później Biela skorzystał z nieporozumienia defensorów Katowic i bekhendem ulokował ,gumę" nad leżącym Zającem. Katowiczanie wcale nie myśleli kapitulować, 65 sekund później jeden z nowotarskich obrońców podał Jóźwikowi, a ten z prezentu zrobił właściwy użytek. W 13 min Zborowski wygrał pojedynek sam na sam z Podlipnim, a 6 min później Biela z korytarza międzybulikowego trafił wprost w bramkarza. W 5 min drugiej odsłony gospodarze wykorzystali grę w przewadze, błąd popełnił Zając. Wyjechał z bramki do strzału Voznika i sparował wprost na kij Baranyka, który nie miał problemów z ulokowaniem go w pustej bramce. Od tego momentu goście przejęli inicjatywę, lecz w ich akcjach ofensywnych więcej było dymu niż ognia. Dużo strzelali, ale niecelnie, najlepsze sytuacje zmarnowali Podlipni i Jóźwik. Szarotki grały z kontry i cztery razy były bliskie bramkowej zdobyczy. Łyszczarczyk ( 33 min) Zapała (34 min) Voznik (39 min) Pajerski (40 min) W 44 min eksnowotarżanin G. Piekarski ośmieszył defensywę gospodarzy w ich tercji, mijał ich jak slalomowe tyczki, aż wreszcie podał do pozostawionego bez opieki Pluteckiego. Ten dopełnił tylko formalności. 5 min później kapitalną szansę na wyrównanie zmarnował Podlipni. Niewykorzystana sytuacja się zemściła. Kilkanaście sekund później w potwornym zamieszaniu pod bramką katowiczan krążek do siatki wepchnął Baranyk. Gol ten podciął skrzydła gościom, którzy co prawda ,próbowali" atakować, ale robili to jakoś bez przekonania.

***

Hokeiści Dworów Unii Oświęcim mają teraz cały tydzień na przygotowanie się do gry w finale. Pozostałe drużyny, zarówno walczące o medale, jak i utrzymanie w lidze, muszą grać dalej. Kolejna seria spotkań zostanie rozegrana w najbliższy wtorek (ewentualna ostatnia w piątek). Pierwsze mecze drugiej rundy zostaną rozegrane w niedzielę. W ostatnim meczu play off o miejsca 4 - 8: TKH Eurostal Toruń - ZAGŁĘBIE Sosnowiec (6:2 (1:1, 3:1, 2:0). Bramki: Stolatik 4, Suchomski 30, Dołęga 32 karny, Nikiel 35, Proszkiewicz 45, Orzeł 51 - D. Puzio 19 i 26. Sędziował: L. Więckowski. Kary: 12 i 20 min. Widzów: 2500. W play off prowadzi TKH Eurostal 2:1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Po raz trzynasty<br><font color="#006699"><b>Gazeta Krakowska</font></b> - Kraków Nasze Miasto

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto