270 sklepów, 123 tys. metrów kwadratowych powierzchni, 1400 miejsc parkingowych mają do dyspozycji klienci otwartej wczoraj Galerii Krakowskiej. Z centrum handlowego, przez połączoną z nim nowoczesną halę dworcową, można dostać się na perony dworca kolejowego i na regionalny dworzec autobusowy. Ogromny obiekt handlowy to początek Nowego Miasta, jakie w najbliższych latach ma wyrosnąć zaledwie kilkaset metrów od zabytkowego centrum Krakowa.
Wyrzut sumienia
Kilkanaście hektarów w okolicach dworca kolejowego w Krakowie to prawdopodobnie najbardziej cenna działka w Europie. W żadnej metropolii na naszym kontynencie nie było w ostatnich latach tak dużego niezabudowanego obszaru w ścisłym centrum. Wraz z powstaniem galerii udało się uporządkować 5 z 17 hektarów, które od dziesięcioleci były wyrzutem sumienia krakowskich urbanistów, architektów, pierwszych sekretarzy i prezydentów. Ani państwo, ani samorząd nie miały na to pieniędzy. Pod koniec lat 90. ubiegłego wieku pojawił się prywatny inwestor - amerykańska firma Tishman Speyer Properties, ale zniechęcony biurokratycznymi przeszkodami po kilku latach zrezygnował. Prawa do terenu przejęła niemiecka firma ECE i w ciągu dwóch lat na zarastających ten teren przysłowiowych pokrzywach zbudowała galerię.
Zakorkowane ulice
Powstanie olbrzymiego centrum handlowego rozwiązało wieloletni problem uporządkowania tego atrakcyjnego terenu, ale pojawiły się nowe kłopoty. - Władze Krakowa popełniły błąd, godząc się na ulokowanie w tym miejscu obiektu tylko z funkcją handlową, która przecież generuje bardzo duży ruch komunikacyjny - mówi prof. Barbara Bartkowicz, kierownik Katedry Projektowania Miast i Obszarów Śródmiejskich Politechniki Krakowskiej. Wczoraj, w dniu otwarcia galerii, samochody stały w korkach na wszystkich okolicznych ulicach. Do tej pory nigdy nie było tu tak dużego ruchu, bo minimalizowały go ograniczenia wjazdu do centrum i mała liczba miejsc do parkowania. Teraz w galerii jest duży parking, a klienci tłumnie przyjeżdżają skuszeni promocjami. - To rodzi kolejny problem. Punkty handlowe przy ulicach wokół Rynku mogą nie wytrzymać tej konkurencji i pozostawiać puste lokale. Mieszkańcy już wyprowadzają się z centrum. Może się okazać, że w Rynku wkrótce będzie można spotkać tylko turystów - dodaje prof. Bartkowicz.
Plac budowy
Obok centrum handlowego nadal rozciąga się wielki plac budowy - powstaje 4-gwiazdkowy hotel, nowe drogi, tunele dla samochodów i szybkiego tramwaju. Zakończenie komunikacyjnych inwestycji w przyszłym roku, według przedstawicieli władz miasta, ma rozładować tworzące się tam korki. Prof. Bartkowicz nie jest taką optymistką. W galerii, a w przyszłości także w centrum biurowym, znajdzie pracę kilka tysięcy osób. Nawet nowoczesne drogi nie będą lekarstwem na tworzące się w szczycie korki, zwłaszcza że komunikacja miejska ciągle jest niewydolna.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?